sobota, 17 sierpnia 2019

Samotni w stolicy 14


Marek tak jak napisał w SMS-ie wysłanym dzień wcześniej wrócił do domu w niedzielę. Ula czekała na niego z obiadem, który przygotowywała od samego rana, mięso marynowała już wczoraj. Chciała pokazać Markowi, że jest dla niej ważną osobą. Inaczej tego nie była jeszcze w stanie nazwać, wiedziała że przyjaźń to nie jest, ale miłością bała się nazwać ich relację. Założyła nawet nową letnią sukienkę, która tak bardzo różniła się od tych w których dotąd chodziła. Ta była krótka, luźna i cała biała. Dotąd nawet gdy nie musiała iść do pracy zawsze starała się wyglądać profesjonalnie, jak na bizneswomen przystało. W piątek była u fryzjera i kosmetyczki, tak wybrała godziny aby wypadały akurat w porę drzemki jej syna. Zmiany w jej wyglądzie nie były duże ale było je widać gdy ktoś chciał je dostrzec. Miała nadzieję, że Marek dostrzeże, że pochwali.
Marek gdy wrócił powitał się z nią dość chłodno, zmian w jej wyglądzie nawet nie zauważył, stwierdził także że nie jest głodny ponieważ zjadł obiad w przydrożnym barze. W tym momencie Ula też straciła apetyt.Marek po rozpakowaniu walizki postanowił zabrać Antka na spacer i pozwolić Uli odpocząć po tych kilku dniach samotnej opieki nad synem.- Pójdę z wami, też przyda mi się spacer- powiedziała gdy wspomniał o spacerze
- Odpocznij sobie, tyle czasu bez przerwy opiekowałaś się małym, że należy ci się chwila oddechu. Poza tym chciałbym spędzić z synem męskie popołudnie- po takich słowach postanowiła jednak pozostać w domu i pozwolić im  na męskie popołudnie. Jak dla niej Antek był po prostu dzieckiem i jego płeć nie miała dla niej większego znaczenia dlatego męskie popołudnie wydawało jej się tylko argumentem na pozostawienie jej w domu. Została tak jak chciał i pogrążyła się w rozmyślaniach nad zachowaniem Marka. Była pewna, że w życiu Marka pojawiła się kolejna ważna dla niego osoba a kobieca intuicja podpowiadała, że tą osobą jest Daria. Dlatego rozmyślania Uli kierowały się raczej w kierunku dlaczego Marek to ukrywa i co dalej. Czy Marek zamierza je sobie przedstawić i kiedy to zrobi? Daria wprowadzi się do domu i będą mieszkać w czwórkę? Jaka jest Daria? Czy zaakceptuje Antka i nie będzie odciągać Marka od syna?
Na to pytanie Ula poznała odpowiedź już następnego dnia. Około godziny dziesiątej Marek zadzwonił do niej aby powiadomić, że za chwilę wyśle kogoś z firmy do domu ponieważ zapomniał ważnych dokumentów które znajdują się w teczce przy jego łóżku. Ula oczywiście zaproponowała, że to ona je przywiezie ale Marek odmówił przyjęcia pomocy. Chciał aby tylko znalazła dokumenty i przekazała je osobie którą on przyśle.
- Jestem Daria, pracuję z Markiem. Przyjechałam po dokumenty- powiedziała dość skąpo ubrana kobieta bardzo hojnie obdarzona przez naturę gdy przekroczyła próg domu swojego szefa
- Wiem, Marek powiadomił mnie, że ktoś przyjedzie. Proszę to ta teczka- mówiła podając czerwoną teczkę, którą trzymała w prawym ręku i po chwili przekładała Antka którego dotąd trzymała na lewym ramieniu.
- Bardzo się cieszę, że możemy wreszcie się poznać. Bardzo wiele o tobie słyszałam- mówiła Daria, a Ula nie mogła powiedzieć tego samego. Marek przecież o Darii w domu nie mówił praktycznie nic- A Antek jaki podobny do tatusia
- To prawda, urodę ma po Marku
- Właściwie to przepraszam, że nie przywiozłam nic dla Antoniego. Powinien coś przecież dostać od nowej cioci, ale obiecuję, że się naprawię następnym razem- mówiła chcąc złapać chłopca za rączkę, ale ten na jakąkolwiek interakcję z nową ciocią ochoty nie miał
- Ula, bo chyba mogę tak do ciebie mówić?- Ula pokiwała tylko głową, nie chcąc przerywać Darii wypowiedzi- Marek ci tego nie powie, bo boi się tego jak zareagujesz, on nie chce cię ranić, ale ja nie mogę cię oszukiwać. Uważam, że powinnaś wiedzieć na czym stoisz. Ja i Marek jesteśmy sobie bardzo bliscy i planujemy tą bliskość kontynuować. Mam nadzieję, że nie będziesz wykorzystywała dziecka, do zatrzymania Marka wyłącznie dla siebie
- Nie zamierzam nikogo zatrzymywać, cieszę się, że Marek układa sobie życie- Ula odpowiedziała z uśmiechem choć wcale jej do śmiechu nie było. Niby spodziewała się tego ale gdy usłyszała to od Darii słowa te nabrały zupełnie innego znaczenia.
- I nie będziesz miała nic przeciwko mojej przeprowadzce tutaj? Oczywiście jeszcze nie teraz ale planujemy z Markiem taki krok w najbliższej przyszłości
- Nie mam nic przeciwko- odpowiedziała już z mniejszym uśmiechem, ale nadal nie dając po sobie poznać, że jest wściekła. Nie na Darię, na Marka i nie dlatego że układa sobie życie ale dlatego, że nie miał odwagi powiedzieć jej tego osobiście.
- Super! Marek bardzo się ucieszy, tak bardzo obawiał się twojej reakcji
Reakcja Uli była natychmiastowa, tuż po wyjściu nowej partnerki Marka ubrała Antka, spakowała wózek do bagażnika, a także kilka potrzebnych rzeczy dla malca. Nie wiedziała jak długo zajmie jej załatwienie wszystkich spraw.

16 komentarzy:

  1. No proszę Daria działa bardzo szybko. Ciekawe tylko, czy to jej słowa czy rzeczywiście Marek jest takim tchórzem i nie umie sam powiedzieć prawdy Uli.
    Dziękuję za dzisiaj.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julito bardzo nie chcę zdradzić czegoś wcześniej dlatego twoich rozmyślań komentować nie będę.
      Za twój komentarz bardzo dziękuję
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  2. Marek coraz bardziej mnie drażni. W poprzednim rozdziale mówił Sebastianowi, że marzy o prawdziwej rodzinie z matką swojego dziecka a tymczasem jedzie do szwalni i wygląda na to, że przez te pięć dni zmieniło się bardzo wiele. Ula się stara i przeżywa rozczarowanie, bo Marek nawet tego nie zauważa. Coś jednak musi być na rzeczy skoro przysyła Darię do własnego domu i ta wyznaje Uli, że są ze sobą. Ba! Opowiada jej nawet o wspólnych planach. Albo jest więc taka głupia i poczyna sobie na własną rękę wykorzystując informacje podsłuchane pod gabinetem Marka, albo faktycznie ma z nim romans i czuje się w na tyle mocnej pozycji, że bez skrupułów ujawnia ten romans przed Ulą. To wygląda tak jakby Marek upoważnił ją do przekazania tych wieści, bo sam nie ma odwagi tego zrobić. Ula zachowała się z wielką klasą a przede wszystkim zachowała stoicki spokój, chociaż na pewno targały nią emocje. Przecież Marek nie jest jej obojętny, choć jeszcze tego nie nazywa miłością. Zakończyłaś w taki sposób, że nie wiem, czy ona spakowała wózek, bo się wyprowadza, czy wyjeżdża na spacer, żeby ochłonąć.
    Świetna część. Pisz częściej. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zakończyłam w taki sposób aby zachęcić wszystkich do przeczytania kolejnej części. W ostatnich dniach piszę znacznie więcej niż wcześniej, czego efekty mam nadzieję będę wam regularnie publikować.
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam miło :)

      Usuń
  3. No to Mareczek narozrabial. Ciekawe czy to Daria się czasami nie pospieszyla. Ale zdrugiej strony to chłód Uli wobec Marka też mógł Go już zmęczyc. Fajnie, że dalas kolejną część, mam nadzieję że między Markiem a Ula wszystko się wyprostuje i będą razem. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Relacje Uli i Marka powinny być wyjaśnione ze względu na ich dziecko, a to jego dobro jest najważniejsze. Moim zdaniem lepiej aby rodzice się rozstali, niż mają się wzajemnie okłamywać i być razem ze względu na dziecko.
      Dzięki za komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Jak zwykle bardzo fajna część. Dość ciekawa. Mam nadzieję że wszystko wróci do normy tak jak powinno być. Szkoda że krótka bo mogłabym czytać i czytać... Cieszę się że w końcu wróciłaś. Mam nadzieję że kolejna część będzie szybciej niż ta. Życzę Ci miłego dnia oraz wspaniałej weny twórczej. Daj znak kiedy dodasz kojeny wpis. Pozdrawiam MM
    PS. Ale się rozpisałam nie wierzę. Hahahha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację część krótka ale postanowiłam pisać krótsze części a wstawiać częściej. Kolejna część pojawi się o wiele szybciej niż ta. Myślałam o tym aby publikować co tydzień. Nie wiem czy mi się uda ale takie mam plany.
      Dzięki za ten komentarz, bo każdy WASZ wpis motywuje mnie do dalszego pisania. Dzięki WAM wiem, że ktoś to czyta, a nie wszedł przez przypadek.
      Pozdrawiam cię cieplutko :)

      Usuń
  5. Wow.. Ale miła niespodzianka tak wieczorem. Świetnie zapowiada się wieczór. Jak zawsze świetny wpis. Kiedy będzie kolejny?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba lubisz niespodzianki więc nie wiem czy powinnam zdradzać termin następnej publikacji?

      Usuń
    2. Czekam niecierpliwie. Buziaki

      Usuń
  6. Cwana bestia z tej Darii. Jak sądzę dla Uli miała swoja bajkę a dla Marka pewnie coś co Marka tak zmieniło. Albo podstępem zaciągnęła do łóżka i teraz ma wyrzuty moralne. Oby brak Uli w mieszkaniu spowodował, że zacznie myśleć i działać.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak Uli i dziecka na pewno skłoni Marka do myślenia, ale czy będzie myślał i działał tak jakby sobie tego życzyła Ula i Daria?
      Dzięki za wpis
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  7. Wydaje mi się, że Daria działa po swojemu, tylko dlaczego jest taka pewna, że Marek chce z nią zamieszkać? Jak oni to sobie wyobrażają, wspólne śniadanka, obiadki, tylko sypialnie osobne, miły trójkącik ale z dzieckiem. Marek albo jest tchórzem, że sam nie powie Uli, że on już nic albo wrócił stary dobry Mareczek, który żadnej nie przepuści. Ula powinna jednak na jakiś czas wyjechać z Antkiem, może Marek, jeżeli coś z Darią było na rzeczy podczas tego wyjazdu opamięta się i zacznie działać, bo potem to już tylko musztarda po obiedzie.
    Pozdrawiam gorąco i czekam na bardziej optymistyczny rozdział, Agata
    Teraz to

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedno jest pewne Marek swoje zachowanie musi przemyśleć i podjąć decyzję. Ale panie również będą musiały stawić czoła tej sytuacji i wyborom których dokonały. Kolejny rozdział prawie gotowy ale czy bardziej optymistyczny?
      Dzięki za wpis i pozdrawiam miło :)

      Usuń
  8. Dziś sobota, minął tydzień więc może coś dzisiaj. Czekam cały czas. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń