Miało być wczoraj ale jest dopiero dzisiaj ...
Życzę miłego czytania :)
Od czasu ukazania się ogłoszenia minęła już cała doba a jak dotąd Ula nie dostała wiadomości od nikogo interesującego. Co prawda jej skrzynka mailowa zapełniała się w coraz szybszym tempie, ale żaden z kandydatów nie spełniał jej wymagań. Nie miała ich aż tak wiele ale wiedziała, że wiadomości musi poddać ostrej selekcji aby zminimalizować ryzyko natknięcia się na jakiegoś świra. Nie była aż tak naiwna aby wierzyć że wysoki przystojny brunet jak siebie opisywało kilku kandydatów w rzeczywistości również nim jest. Wiadomości w których panowie przedstawiali siebie jako idealnego mężczyznę od razu odrzucała, wychodziła z założenia, że tacy nie istnieją, a ludzie którzy uważali się za idealnych denerwowali ją. Zależało jej głównie na tym aby za swojego partnera nie musiała się wstydzić przed rodziną. A jak się nie wstydzić za osobę która pisze, że lubi wesela bo można się za darmo najeść i wypić i chętnie pójdzie na tą darmową wyżerkę? Wiadomości tego ktosia nawet nie doczytała do końca. Mężczyźni, którzy nie potrafili poprawnie sformułować zdań lub popełniali liczne błędy ortograficzne również byli odrzucani. Chciała mieć o czym rozmawiać ze swoim partnerem a zakładała, że osoba która nie potrafi posługiwać się językiem polskim nie ma też nic ciekawego do powiedzenia. Przede wszystkim jednak odrzucała wiadomości w których proponowano jej chęć pójścia z nią na wesele w zamian za noc poślubną. Po zakończeniu selekcji z przykrością stwierdziła, że pozostały jej wiadomości od dwóch mężczyzn, jednak żadna z nich nie miała w sobie tego czegoś.
Weekend się skończył i nastał poniedziałek, a wraz z poniedziałkiem Ula od rana rzuciła się w wir pracy. To była ta sfera życia w której wszystko miała poukładane i nie było w niej pustki. Na polu zawodowym Ula była spełnioną kobietą. Jej firma miała coraz więcej klientów dzięki czemu przynosiła coraz większe zyski. Mogła też pozwolić sobie na zatrudnienie większej liczby pracowników. Zatrudniała osoby po studiach ale bez doświadczenia, czyli takie jak ona kiedyś. Ula rozumiała to, że młody człowiek gdzieś musi zdobyć to doświadczenie a ona dawała taką szansę. Współpracowała także z Stowarzyszeniem Księgowych, w którym prowadziła szkolenia z zakresu księgowości dla osób które chciały nauczyć się tego zawodu z praktycznej strony. Niedawno została zaproszona do współpracy z organizacją Sukces na wysokich obcasach, jako kobieta która osiągnęła sukces zaczynając od zera. Sama siebie nie uważała za wzór do naśladowania ale postanowiła spróbować.
Ula kochała swoją pracę, dawała jej radość ale czasami była tym wszystkim zmęczona.
Przez cały dzień nie miała nawet chwilki dla siebie w której mogłaby zajrzeć na swoją pocztę założona specjalnie na potrzeby poszukiwań mężczyzny. Gdy wróciła do mieszkania ostatnie na co miała ochotę to czytanie maili od osób których pewnie i tak nie wybierze. Zmusiła się jednak i rozpoczęła czytanie.
Ten nie .... i ten też nie.... Czy w całej Warszawie nie ma jednego normalnego i odważnego mężczyzny? Zaczynała już wątpić w swoje powodzenie ale wtedy otworzyła wiadomość, którą dobrze się jej czytało. Wiadomość miała w sobie to coś, nie wiedziała co to było, nie potrafiła tego nazwać. Ale kobieca intuicja mówiła odpisz. Odpisała i teraz pozostało jej tylko czekać na odpowiedź
Od dwóch dni korespondowała z mężczyzną którego wybrała. Rozmawiało im się bardzo dobrze. Ula nie wiedziała jeszcze jak wygląda ale podejrzewała, że jest przystojny, choć kiedy chciała aby opisał swój wygląd powiedział tylko, że jest brzydalem. Miał ciekawe poczucie humoru. Zupełnie inne niż jej poprzedni partner, który na żartach kompletnie się nie znał. Wiedziała, że ideałów nie ma ale ten mężczyzna był taki miły i chętny do pomocy. Miała świadomość, że jakieś wady na pewno ma i gdy się spotkają to pewnie z czasem je pozna, ale nie chciała się martwić na zapas. Pozostało czekać na spotkanie....