niedziela, 4 czerwca 2017

Noc kłamstw 18

Odzyskiwanie straconych rzeczy często nie bywa łatwe a odzyskiwanie straconych osób? Jak i czy w ogóle można odzyskać przyjaźń, miłość? Ula miała już pewien plan, teraz musiała przejść do realizacji. Stała przed budynkiem na ulicy Lwowskiej, musiała spotkać się z Markiem a to było jedyne miejsce gdzie mogła go na pewno spotkać. Życzliwy ochroniarz wskazał kierunek w którym powinna się udać i to był pierwszy i ostatni życzliwy jej człowiek w tej firmie. Brunetka na recepcji patrzyła na nią z wyższością a gdy powiedziała że przyszła do Marka doszło do tego politowanie. Od niechcenia odpowiadała na pytania i wskazała odpowiedni gabinet. W sekretariacie znajdowało się biurko więc Marek prawdopodobnie miał asystentkę chociaż nigdy o takiej nie wspominał. Tym razem jednak sekretariat był pusty i nikt nie stał Uli na przeszkodzie aby móc spotkać się z Markiem. Cicho zapukała a gdy usłyszała zaproszenie weszła niepewnie.
- Cześć- na te jedno słowo brunet podniósł głowę z nad dokumentów które przeglądał, spodziewał się ujrzeć w tych drzwiach każdego ale nie ją
- Co ty tu robisz?- rzekł oficjalnym tonem
- Przyszłam aby cię przeprosić- powiedziała niepewnie- Nie powinnam się tak zachowywać, nie powinnam mówić tego wszystkiego. Marek ja popełniłam błąd...- brunet nie chciał tego słuchać
- Nie gniewam się, jeśli to wszystko to żegnam
- Nie to nie wszystko, jeszcze to- Ula wyciągnęła z torby drewniane pudełko i odłożyła je na biurko- Bardzo ci dziękuję za nie, chyba naprawdę...- po raz kolejny jej przerwał
- Jestem zajęty, czy mogłabyś to uszanować i mi nie przeszkadzać?
- A czy możemy porozmawiać?- odpowiadała pytaniem na pytanie- Byłam u ciebie w sobotę i w niedzielę, ale chyba cię nie było bo...- Marek w przerywaniu był już mistrzem.
- No przepraszam, że na ciebie nie czekałem- rzekł podniesionym tonem- Skoro ci nie otworzyłem to chyba wyraźny znak, że nie chcę z tobą rozmawiać. Nie dotarło? To powiem to słownie, nie chcę cię znać a tym bardziej pamiętać
- Marek, ja chcę tylko porozmawiać. Poświęć mi piętnaście minut a wszystko ci wyjaśnię
- Nie, to ja ci wyjaśnię. Od początku naszej znajomości kłamałaś, kręciłaś, bawiłaś się mną. Myślałem, że poznałem kogoś komu nie zależy na moich pieniądzach, kogoś kto mnie akceptuje. Myślałem, że skoro ja zaakceptowałem twoją chorobę to ty zaakceptujesz moją przeszłość. Nigdy nie ukrywałem jak kiedyś żyłem. Zdradzałem, ale do chol**y jasnej ciebie nie zdradziłem! Byłaś pierwszą której byłem wierny, przy której nie myślałem nawet o innej kobiecie. Zniszczyłaś to i teraz tego nie naprawisz- tym razem to Ula przerwała
- Marek jeśli dasz nam szansę, to jeszcze wszystko...
- Nie!- krzyknął na tyle głośno, że było go słychać na korytarzu- Między nami już niczego nie ma i nie będzie- Ula wybiegła z gabinetu z płaczem a Marek nerwowo przechadzał się po gabinecie. Miał przez chwilę ochotę aby za nią wybiec ale potem przypomniał sobie, słowa dziewczyny wypowiedziane na uczelni. Stanął przy oknie, aby móc widzieć jak Ula opuszcza budynek, chciał odprowadzić ją wzrokiem i pożegnać. Jednak dziewczyna długo nie wychodziła, zaczął zastanawiać się nawet czy wyszła zanim stanął przy oknie czy może jest jeszcze w firmie. Jego rozmyślania przerwał telefon
- Pa-pa-panie Mar-Marku- ochroniarz w napływie emocji zawsze zaczynał się jąkać a to było znakiem, dla bruneta, że wydarzyło się coś co ochroniarza zaniepokoiło
- Spokojnie, proszę się nie denerwować- dyrektor promocji starał się uspokoić ochroniarza licząc na szybsze przekazanie przez niego informacji
- Dziewczyna która u pana była, niech pan tu przyjdzie- Marek nie zadając pytań zbiegł po schodach. Nie wiedział co się stało i dlaczego ochroniarz zdecydował się na telefon do niego. Jedyne co wiedział to to, że jeśli Ula znowu ma problemy ze zdrowiem to jest to jago wina. Gdy znalazł się na parterze dostrzegł dziewczynę siedząca na schodach z białym plastikowym kubeczkiem w dłoniach
- Wszystko w porządku?- zapytał widząc jej bladą twarz
- A jednak zadzwonił- Ula rzuciła pod nosem. Była zła na ochroniarza, że pomimo tego jak bardzo go prosiła aby nie informował Marka on i tak to zrobił- Dobrze, już czuje się dobrze. Nie musisz się martwić- Marek usiadł obok dziewczyny
- Jak mam się nie martwić skoro miałaś przeze mnie atak
- Nie przez ciebie i nie atak. Zakręciło mi się tylko w głowie, a wasz ochroniarz niepotrzebnie do ciebie dzwonił
- Pan Władek dobrze zrobił  Nie powinienem był na ciebie krzyczeć
- Poprzednio ja nakrzyczałam na ciebie, teraz ty na mnie. Rachunek wychodzi na zero- oboje zamilkli na chwilę, po której Ula ponownie chciała zawalczyć- Może teraz czas na spokojną rozmowę?
- Rozmowa niczego nie zmieni. Między nami wszystko skończone
- Odpowiesz mi na jedno pytanie?- Marek nie dawał odpowiedzi więc Ula zdecydowała się zaryzykować- Jesteś z Patrycją?- to pytanie podziałało jak płachta na byka
- To nie jest twoja sprawa! Nie jesteśmy razem i nie masz prawa być zazdrosna! Mogę robić co chcę i z kim chcę!- Ula pokiwała że zrozumieniem głową i ruszyła w stronę wyjścia. Marek przyglądał się jak odchodzi, jednak w pewnym momencie nie wytrzymał i dogonił ją łapiąc za rękę
- Nic mnie nie łączy z Patrycją- Ula nie kryła swojej radości, na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech- Ale między nami to niczego nie zmienia
- Już mnie nie kochasz?- Marek nie odpowiadał dlatego Ula odważyła się na kolejny ruch. Bez uprzedzenia gwałtownie zaatakowała usta ukochanego a on choć w pierwszym momencie podał się tej pieszczocie to jednak bardzo szybko odsunął dziewczynę od siebie. Ula uśmiechnęła się delikatnie i bez słowa opuściła budynek. Kolejnym punktem w jej programie dnia było spotkanie z Violą. Chciała iść za radą matki i nie skupiać się wyłącznie na odzyskaniu Marka, choć to było priorytetem. Kupiła olbrzymią bombonierkę i udała się do Pomiechówka. Blondynka nie kryła zaskoczenia tą niezapowiedzianą wizytą, ale choć wizyta była niezapowiedziana to sprawiła wiele radości. Po krótkiej rozmowie podsumowującej temat oskarżenia wspólnie stwierdziły że temat ten uznają za zamknięty i nie będą do niego wracać. Unikały także tematu Marka ponieważ łączył się on z tematem oskarżenia. Ula nie chciała jeszcze rozmawiać  na temat bruneta, najpierw chciała sama sobie wszystko poukładać
Marek wrócił do gabinetu, do zestawienia nad którym pracował. Ciężko było mu się skupić, cały czas zastanawiał się czy dobrze postąpił. Jednego był pewien, był zły na Ulę, miał do niej żal, że mu nie ufa ale sytuacja na dole uświadomiła mu, że mimo złości ta dziewczyna nadal jest dla niego ważna, że nadal to jej pragnie. Raz nawet złapał za telefon chcąc zadzwonić ale wtedy do gabinetu wszedł Sebastian
- To co stary, dzisiaj wychodzimy?- blondyn już od progu przechodził do konkretów ale wzrok Marka mówił, że nie wie o co chodzi przyjacielowi- Dzisiaj jest koncert Mirabelli- Seba pośpieszył z wyjaśnieniami- Joaśka się postarała i załatwiła nam bilety. Swoją drogą masz bardzo operatywną sekretarkę
- Ja nigdzie nie idę- Marek nawet nie zastanawiał się nad opcją wieczornego wyjścia
- No ty chyba żartujesz?- w głosie blondyna słychać było oburzenie- Mirabella wróciła do kraju a ty tak po prostu odpuszczasz?
- Nie mam ochoty na romanse, ani z Mirabellą ani z Patrycją- Marek nawiązał do rozmowy z Ulą a źrenice Sebastiana się powiększyły
- Z jaką Patrycją?
- Tą modelką od dziewczyn z uczelni, Ulka dzisiaj wymyśliła, że mam z nią romans. Co jest absurdem, bo ta Patrycja szuka sponsora a ja jeszcze tak zdesperowany nie jestem, aby płacić jakiejś przeciętnej małolacie za upojne noce. Swoją drogą, ciekawe skąd Ula wysnuła takie podejrzenia
- To ty znowu jesteś z Ulą?- Sebastian tematu Patrycji zgłębiać nie chciał- Bo już nie nadążam
- Nie jestem, tylko ona tu dzisiaj przyszła i rozmawialiśmy...- Marek zdecydował się opowiedzieć wszystko ze szczegółami dla przyjaciela, mając nadzieję, że ten mu coś doradzi.

15 komentarzy:

  1. Oni oboje zachowują się jak dzieci. Najpierw Ulka obraża się na Marka, a teraz on ma muchy w nosie. Gdy ta pragnie z nim porozmawiać on jest wielce obrażony. Dobrze, że chociaż w Violką doszły do porozumienia i się pogodziły. Może Viola i Seba mogli by pomóc aby tych dwoje znów było razem.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O mężczyznach często mówi się, że są takimi dużymi dziećmi. Urażona męska duma to ciężki przeciwnik a Ula będzie musiała się z nim zmierzyć.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Marek nie dał Uli dojść do głosu i na nią krzyczał? To do niego niepodobne. Ula tak łatwo się nie podda i będzie o niego walczyć. Może Seba coś Markowi powie i to on pierwszy zadzwoni. Ula przeprosiła Violę i nadal się przyjaźnią. Niech oni już zaczną znowu się spotykać. ;-) Proszę!:-D G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro tak bardzo prosisz, to w kolejnej części Ula spotka się z Markiem. A które z nich to spotkanie zaaranżuje to tego nie zdradzę. Jedno jest pewne, Viola i Sebastian w niczym im nie pomogą.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Czm tak żadko teraz dodajesz? Ale ten rozdział jest super Pozdrawiam Klauduś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RZADKO dziewczyno rzadko!

      Usuń
    2. Dodaję tak często jak mogę. Jestem studentką a teraz jest koniec semestru co oznacza wzmożoną pracę. W tym tygodniu nie ma dnia w którym nie musiałabym czegoś pisać albo prezentować. Co prawda u mnie działa to tak, że gdy powinnam się uczyć to piszę ale staram się z tym walczyć. Bo wiadomo, studia są najważniejsze.
      Skończy się czerwiec, zaczną się wakacje i wtedy postaram się publikować częściej i bardziej regularnie.

      Usuń
  4. Odnosząc się do komentarza wyżej uważam, że dodajesz dość często i w sam raz. Czytelnik ma szansę zaznajomić się z tekstem i napisać jakiś logiczny komentarz. Mnie bardzo to odpowiada i byłabym zadowolona, gdybyś tego nie zmieniała.

    Bardzo dynamiczna część, którą pochłonęłam migiem. To niejako pierwsze podejście, pierwsza próba podjęta przez Ulę w celu pojednania się z Markiem. On jest uparty i mocno urażony. Mimo, że serce drży na widok dziewczyny on idzie w zaparte. Dla Uli to w jakimś sensie nauczka i dobry moment na wyciągnięcie wniosków. Z Violettą poszło łatwo, bo ich przyjaźń trwa znacznie dłużej niż znajomość z Markiem i to ona pozwala się dziewczynom pogodzić. Myślę, że Marek jeszcze jakiś czas będzie trwał w uporze, ale w końcu miłość do Uli zwycięży i dojdzie do pojednania.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się aby wszystkie następne części były bardziej dynamiczne, mam świadomość, że to opowiadanie ciągnę już pół roku i może już nudzić.
      Widzę, że zdania co do częstości publikacji są podzielone. Pisząc, że w wakacje będę mogła publikować częściej nie przemyślałam tego. Wakacje to co prawda czas wolny od nauki ale nie od pracy. Jak często uda się coś wstawiać to wyjdzie w trakcie wakacji. Teraz jedyne co mogę powiedzieć, to to, że na pewno nie będę publikować częściej niż co 5 dni.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Co pięć dni to i tak bardzo często. Ja dodaję co tydzień i uważam, że za często, ale ponieważ postępuję tak od samego początku już nie chcę tego zmieniać. To, że opowiadanie ciągniesz przez pół roku zupełnie mi nie przeszkadza, bo czyta się je bardzo dobrze i w każdej części coś się wydarza. Zupełnie nie ma nudy, bo potrafisz nas zaintrygować. Tego Ci gratuluję.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Oj to urażone męskie ego. Jedno pewne. Ulka łatwo nie będzie miała jeśli zamierza go odzyskać. Ale skoro z tą Patką nic nie było i ciągle coś do niej czuje więc może Ula ma u niego szanse? Ula jeżeli jej naprawdę zależy i go kocha powinna zawalczyć ,a jeżeli nie zapomnieć i żyć dalej ,a może kto inny jest jej pisany?Oczywiście wolałabym ,żeby się pogodzili ,ale inne zakończenie może być ciekawe. Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby para się nie dogadała byłoby to na pewno czymś zaskakującym, bo zwykle w opowiadaniach Ula i Marek są na końcu razem. Nie jestem jednak pewna czy inne zakończenie spodobałoby się czytającym. Czytelników mam niewielu dlatego nie będę ryzykować, że stracę tych których mam. Para będzie razem ale muszą uporać się ze swoimi wadami.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Możemy liczyć na nową część jeszcze dziś? G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały weekend piszę, ale pierwszy rozdział swojej pracy dyplomowej. Dlatego na kolejną część opowiadania trzeba będzie trochę poczekać. Chyba, że bardzo chcecie abym coś wstawiła to mogę wstawić to co już napisałam, krótsze niż zwykle ale zawsze coś. Dajcie znać jaka jest wasza decyzja :)

      Usuń
    2. Teraz to już sama nie wiem sama zdecyduj. Dużo krótsze niż zwykle? Bo ja czekam na te ich spotkanie a boję się że jak jeszcze nie skończyłaś pisać to że go tam nie ma. Powodzenia w pisaniu tej pracy. :-D G

      Usuń