wtorek, 7 lutego 2017

Noc kłamstw 9

Wszystko co dobre szybko się kończy a weekend kończy się zdecydowanie za szybko. Po cudownej niedzieli spędzonej ze swoim chłopakiem trzeba wrócić do rzeczywistości i w poniedziałkowy ranek udać się na uczelnię. Z powodu beznadziejnie ułożonego planu na tej uczelni trzeba spędzić cały dzień, bo choć zajęć jest mało to są one bardzo rozrzucone w czasie. Okienko to dobra okazja aby udać się do biblioteki i rozpocząć przygotowania do sesji która już niedługo. Biblioteka jest idealnym miejscem do nauki, trzeba tam zachować ciszę i nawet Viola której zwykle buzia się nie zamyka w bibliotece zmienia się nie do poznania. Jest cicha i z wielkim skupieniem zagłębia się w lekturze kolejnego ciekawego podręcznika ekonomicznego. Ula tym razem nie potrafiła się skupić na książce, w jej głowie było pełno pytań. I dla odmiany nie były to pytania związane z Markiem. Ula zastanawiała się czy zdrada Doroty to jej jednorazowy wybryk czy może już wcześniej przekazywała jej matce wszystko o czym rozmawiają. Nie chciała usprawiedliwiać przyjaciółki ale chciała zrozumieć motywy jej działania. Niestety wszystko co przychodziło jej do głowy było absurdalne.
- Viola pamiętasz jak cię prosiłam abyś mnie kryła przed moją matką?- wyszeptała do koleżanki tak aby nie zaburzać ciszy panującej w sali. Nie chciała innym przeszkadzać w nauce ale chciała się dowiedzieć czy Viola również zachowałaby się jak Dorota
- Kiedy?- Viola oderwana od lektury nie od razu zrozumiała pytanie przyjaciółki
- Tydzień temu, dzwoniłam do ciebie rano i prosiłam abyś mnie kryła. Gdyby moja matka wtedy jednak zadzwoniła do ciebie, to co byś jej powiedziała?- Viola skupiła wszystkie swoje szare komórki aby przypomnieć sobie co działo się tydzień temu i o co prosiła ją Ula. 
- Przecież jej powiedziałam że robiłyśmy jakiś projekt. Teraz to już nie wiem jaki to był projekt ale twojej matce powtórzyłam wszystko tak jak chciałaś- Ula słysząc odpowiedź koleżanki przewróciła oczami zdając sobie sprawę, że Viola zawsze odpowie tak aby było jej wygodniej. Niekoniecznie zgodnie z prawdą na której tym razem Uli bardzo zależało.
- Viola przecież moja mama do ciebie nie dzwoniła. Mogłabyś się skupić i powiedzieć mi prawdę?
- Ulka, chyba lepiej wiem czy dzwoniła czy nie- Viola uniosła głos zwracając tym uwagę pozostałych studentów znajdujących się w pokoju, ściszyła głos i kontynuowała wyciągając jednocześnie telefon- Rozmawiałam z twoją matką a jak mi nie wierzysz to mogę ci pokazać moje połączenia przychodzące- pokazała przyjaciółce listę połączeń z poprzedniej niedzieli którą wcześniej odszukała. Ula chwyciła za telefon i zawiedziona stwierdziła, że jednak jej koleżanka mówiła prawdę a matka dała kolejny dowód na to, że jej nie ufa- Ulka ja naprawdę powiedziałam, że byłaś u mnie. A swoją drogą to ta twoja matka jest jakaś dziwna. Czułam się tak jakbym była na jakimś przesłuchaniu, ale chyba jednak udało mi się ją przekonać do tego projektu.

Marek również nie mógł się skupić na pracy, ciągle rozmyślał o Uli i o tym jakie miejsce zajmuje w jego życiu. Nie jest celebrytką ani modelką i był pewny, że nie chce nią zostać. Spotyka się z nim a w zamian nie oczekuje drogich prezentów albo kontraktu. Dotąd każda dziewczyna z którą decydował się na związek była modelką albo chciała nią zostać. Każda mówiła o ślubie i zmianie nazwiska na 'Dobrzańska' A Ula jest inna, nie zwraca uwagi na jego pieniądze czy znajomości a jedyne czego oczekuje to jego obecność. Dotąd każda była bez skazy, każda była idealna, piękna i bez problemów. Ula w tej kwestii też się wyróżnia, jest piękna ale nie sztuczna. Ma problemy z matką i ich nie ukrywa dzięki czemu jemu też jest się łatwiej otworzyć i podzielić się swoimi troskami. I ostatnia największa różnica, Ula jest chora. Jednak do jej choroby nie przywiązywał wielkiej wagi ale też jej nie bagatelizował. Po przeczytaniu wielu artykułów na temat epilepsji stwierdził, że z tym można żyć, tylko tego życia trzeba się nauczyć. Chwycił za telefon i wystukał kolejnego już dzisiaj SMS: ''Każda chwila bez Ciebie jest dla mnie katorgą. Uczyń mi ten zaszczyt i zgódź się zjeść lancz w moim towarzystwie'' Zdążył odłożyć telefon gdy do jego gabinetu zawitał Sebastian
- Słuchaj przyniosłem ci te umowy dla modelek- blondyn odłożył plik kartek na biurko i zajął miejsce na kanapie dając znak przyjacielowi, że nie przyszedł tylko w sprawie modelek- Powiesz mi dlaczego wczoraj nie przyjechałeś tak jak się umawialiśmy i dlaczego wyłączyłeś telefon?
- W niańkę się bawisz?- Marek dopiero teraz przypomniał sobie, że na wczoraj był umówiony z Sebastianem a przy Uli to nawet zapomniał naładować telefon- Zmęczony byłem, musiałem odespać
- Ciekawe z kim?- W tym samym momencie telefon bruneta zabrzęczał oznajmiając nadejście odpowiedzi od Uli a Marek nie zważając na obecność przyjaciela postanowił odczytać SMS. Nie takiej odpowiedzi się spodziewał. Ula zgodziła się na spotkanie zaznaczając, że będzie im towarzyszyła przyzwoitka w osobie Violi. Bał się, że blondynka ponownie będzie mu się narzucała przez co Ula ponownie się zdenerwuje i kolejna kłótnia gotowa. Sebastian czekał cierpliwie aż przyjaciel zakończy zabawę telefonem i powróci ze świata swoich marzeń
- Musisz mi pomóc- Sebastian rozsiadł się pewniej na kanapie bo teraz wszystko zależało od niego
- Nic nie muszę, co najwyżej mogę- postanowił trochę podroczyć się z przyjacielem mając nadzieję, że dzięki temu wyciągnie od niego jakieś informacje, jednak spojrzenie Marka sprawiło, że zrezygnował z zabawy- Dobra, co mam zrobić?
- Pójdziesz ze mną na lancz- Marek dumny ze swojego kolejnego genialnego pomysłu na pozbycie się Violi nie zauważył nawet zszokowanej miny przyjaciela
- To jest ta twoja prośba?- postanowił się upewnić bo nie wierzył, że przyjaciel marzy o posiłku zjedzonym w jego towarzystwie. Nie był przecież piękną modelką
- Pójdziesz ze mną, Ulą i Violą- Seba roześmiał się głośno bo teraz już wszystko rozumiał. Wszystkie elementy układanki same połączyły się w jedną spójną całość
- Która jest moja?- zapytał rzeczowo ponieważ postanowił podejść do sprawy tak jak zwykle.
- Viola- Sebastian kiwał głową na znak że rozumie- Blondynka, długie włosy, nawet ładna- Marek starał się zachęcić przyjaciela do Violi ale Sebastiana niewiele interesował wygląd dziewczyny
- Jaka ona jest?- chciał wiedzieć jaka jest dziewczyna przez którą jego przyjaciel od tygodnia chodzi uśmiechnięty z głową w chmurach jednak Marek nie zrozumiał pytania
- No przecież Ci mówię. Blondynka..-rozpoczął od początku opisywać Violę ale Seba mu przerwał
- Jaka jest ta druga? To nią byłeś tak zajęty wczoraj?- gdyby Marek potrafił zabijać wzrokiem Sebastian już leżałby martwy na środku gabinetu
- Od Uli masz trzymać się z daleka!- Marek zareagował nad wyraz ostro czym tylko upewnił Sebastiana, że jego podejrzenia są słuszne- Zrozumiałeś?
-  Ja zrozumiałem a ty mnie źle zrozumiałeś. Nie interesuje mnie ta twoja Ula. To znaczy, interesuje, ale nie w takim sensie w jakim ty myślisz. Są przecież jakieś zasady, nie będę startował do dziewczyny kumpla. Chcę tylko wiedzieć jaka jest dziewczyna w której się zakochałeś
- Ja się nie zakochałem- odparł obruszony bo nie miał pewności co czuje i czy w ogóle coś czuje
- To jak nazwiesz stan w którym obecnie się znajdujesz?- postawił pytanie na które już po chwili odpowiadał- Od tygodnia nigdzie nie ruszasz się bez telefonu, mam podejrzenie, że zabierasz go nawet pod prysznic. Zachowujesz się jak nastolatek i wymieniasz setki SMS-ów z jakąś panną. A gdyby tego było mało to jak już czytasz te wiadomości to uśmiechasz się do tego telefonu jakbyś dostał właśnie wiadomość o wygranej w totolotka. W sobotę nie byłeś na imprezie więc nie winem co ty wczoraj odsypiałeś. No chyba, że z Ulą urządziliście sobie prywatną imprezkę, która skończyła się wspólnym odsypianiem. To wtedy rozumiem twoje zmęczenie
- Chodźmy na ten lancz, nie pozwólmy paniom czekać- Marek postanowił sprytnie wywinąć się z odpowiedzi na pytanie co wczoraj robił z Ulą. Wiedział, że Sebastian nie zrozumiałby go, właściwie to on sam nie do końca rozumiał swoje zachowanie. Spędził cały dzień z piękną dziewczyną na rozmowach o wszystkim. Oprócz kilku pocałunków do niczego więcej nie doszło a on jednak nie uważał tego czasu za stracony. A nawet wręcz przeciwnie.

- Zjawiłeś się pod uczelnią, zupełnie przypadkiem zabrałeś ze sobą kolegę i chciałeś zabrać mnie na sushi na które jestem uczulona, przypadek?- odchodząc od budki z zapiekankami chciała się upewnić, że zamieszanie związane z wyborem miejsca na lancz było świadomym zagraniem ze strony Marka mającym na celu pozbycie się Violi w kulturalny sposób
- Przecież pamiętam, że masz uczulenie na ryby a domyślałem się, że Viola pewnie chętnie się skusi na ten japoński smakołyk. Ona ma sushi w eleganckiej restauracji a my mamy spokój. Rozwiązanie idealne- Marek był dumny ze swojego genialnego pomysłu i nawet nie próbował tego ukrywać
- Przeraża mnie twoja kreatywność, albo zepsuty samochód albo przyjaciel który koniecznie musi zjeść na lancz sushi i nie chce jeść go w samotności. Co ty jeszcze wymyślisz aby pozbyć się Violki?
- Jeszcze nie wiem ale ty też mogłabyś mi pomóc- spojrzała na niego pytającym wzrokiem, nie rozumiejąc o co mu chodzi- Mogłabyś porozmawiać ze swoją koleżanką i jakoś jej wytłumaczyć, że nie zawsze musi nam towarzyszyć- Marek próbował delikatnie przekonać Ulę do swoich racji. Kończyły mu się już pomysły na pozbycie się Violi. Podejrzewał, że Sebastian nie zechce się po raz drugi spotkać z blondynką, bo choć Viola jest piękną kobietą to jest zbyt gadatliwa i namolna. Ula jednak po raz kolejny zareagowała inaczej niż się spodziewał
- Ta namolna koleżanka kryła mnie przed matką kiedy poszłam na imprezę a moja najlepsza przyjaciółka wszystko wypaplała mojej mamuśce więc nie proś mnie abym zrezygnowała ze znajomości z Violą, bo jak na razie to jedyna osoba, która mnie nie zawiodła
- Czyli ja też cię zawiodłem?- Ula dopiero teraz zrozumiała że jej słowa mogły go urazić
- Ty też jesteś cudowny, zawsze masz dla mnie czas ale ja czasami muszę porozmawiać z jakąś kobietą- widziała, że ten argument go nie przekonuje, dlatego postanowiła go wtajemniczyć- Dorota gdy usłyszała o tobie najpierw nie chciała mnie słuchać i zmieniała temat a potem opowiedziała o tobie mojej matce. Matka zrobiła mi awanturę a Viola mimo tego że jej też się podobasz, zrozumiała że jesteś mój i nie próbowała mnie powstrzymywać przed związkiem z tobą. Proszę zrozum, że ona i ty to jak na razie jedyne osoby którym mogę ufać- Marek jednak już jej nie słuchał, skupił swoją uwagę na poprzednim zdaniu, Ula wczoraj dużo mówiła o rodzicach ale bezpośredniej przyczyny sporu nie chciała zdradzić a on też nie nalegał
- Twojej matce nie podoba się nasz związek? To o mnie pokłóciłaś się z rodzicami?- Ula spuściła głowę szukając odpowiedniej odpowiedzi. Wiedziała, że mówiąc prawdę może po raz kolejny urazić Marka a kłamstwo, choć teraz rozwiązałoby problem to kiedyś i tak wyjdzie na jaw- Tylko bardzo cię proszę tym razem bez kłamstw
- Matka uważa że popełniam błąd spotykając się z tobą. Ona uważa, że ktoś taki jak ty nie potrafi traktować ludzi poważnie- tłumaczyła spokojnie ale Marek słysząc 'taki jak ty' wpadł w szał. Od zawsze znajomi patrzyli na niego jak na bogatego i rozpieszczonego panicza a on nie chciał aby przyklejano mu etykietkę tylko dlatego że urodził się w zamożnej rodzinie
- Taki jak ja? Czyli jaki?
- Bogaty- powiedziała ledwie słyszalnie, bo choć rozumiała jego oburzenie to jednak odrobinę przestraszyła się jego reakcji.
- Też uważasz, mnie za bogatego idiotę, który chce cię wykorzystać?
- Nie- powiedziała bez zawahania- Akceptujesz moją chorobę, moje kłamstwa i złośliwości. Wczoraj poświęciłeś mi cały dzień a przede wszystkim nie naciskasz na mnie. To raczej o mnie można by powiedzieć że cię wykorzystuję- Złapała go za dłoń i patrzyła w jego oczy- Marek, moja matka oceniła cię po samochodzie a ja oceniam cię po twoich czynach i wiem, że ona się myli.

16 komentarzy:

  1. Jej matka dzwoniła do Violi? Ulka tego się po niej nie spodziewała. Czyli teraz za każdym razem będzie ją sprawdzać? Taka matka jest okropna więc Ula powinna naprawdę się wyrwać z domu. Może nie od razu wyprowadzać się do Warszawy ale utrzymywać kontakt z Markiem i Violą. Myślę że Seba jednak będzie chciał się spotykać z Violą. Ula niech się nie przejmuje matką bo zostanie sama, niech robi to co sama uważa za słuszne.G ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka Uli od dawna kontrolowała córkę ale dopiero teraz wszystko wychodzi na jaw. Ula w ciągu jednego krótkiego tygodnia przekonuje się kto jest jej prawdziwym przyjacielem. Okazuje się że przyjaciółką jest Viola a nie Dorota, której Ula jak dotąd ufała. A o przyjaciół trzeba dbać i nie można ich stracić.
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Matka Uli jest nie poważna jak ona ją traktuje. Ula jest dorosła i nic nikomu do tego z kim się spotyka. Violetta mimo swego rozstrzygania nie wyglądała się tylko kryła dziewczynę. Mam nadzieję, że Marek mimo tego czego się dowiedział nadal będzie chciał spotykać się z Ulką. A może i Violetta zawróci w głowie Sebastianowi.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niektórzy rodzice nie chcą pozwolić swoim dzieciom dorosnąć i usamodzielnić się. Mają nadzieję, że ich dzieci przez całe życie będą przychodziły do nich z prośbą o radę a kiedy dzieci tego nie robią to rodzice mimo braku przyzwolenia i tak się wtrącają. W ten sposób powstają konflikty w relacjach rodzic-dziecko. Viola jest roztrzepana ale tak jak w filmie zawsze dba o swoje dobro. A dobro przyjaciółki to prawie to samo co własne.
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Tak jak myślałam Wiola okazała się lojalna. Można powiedzieć , że można polegać na niej jak na Czarnym Ali babie jakby powiedziała. I chyba Marek pozbył się jej na dobrze, bo nie wierzę w to, że Sebastian nie zainteresuje się nią.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Viola jest piękną kobietą a Sebastian jest wielbicielem pięknych kobiet ale czy wygląd jest najważniejszy?
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Po tej części naprawdę współczuję Uli. Abstrahując od jej choroby odnoszę wrażenie, że dziewczyna jest po prostu osaczona zwłaszcza przez matkę. Nie może zrobić kroku bez jej wiedzy. Jest dorosła i odpowiada sama za siebie. Zawsze może postraszyć matkę, że jeśli nadal będzie ją sprawdzać, zgłosi sprawę do sądu o nękanie. Takie rzeczy podpadają pod paragraf i bez znaczenia są tu koligacje rodzinne i tłumaczenie, że chodzi o dobro córki, bo ta jest chora. Po prostu jestem w szoku, że tej kobiecie za mało było donosicielki Doroty więc jeszcze konfrontuje to co mówi jej córka z jej koleżankami. To prawdziwy tupet i bezczelność. Na początku sądziłam, że tę matkę rozumiem, że pojmuję, z jakich pobudek tak się zachowuje, ale to jest po prostu chore. Mam nadzieję, że jednak Marek nie wścieknie się i trochę pomyśli, że ta dziewczyna jest po prostu nieszczęśliwa i trzeba jej pomóc.
    Ta część wzbudziła we mnie wiele negatywnych emocji związanych z rodzicielką Uli. Nie znoszę takich mamuś.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Matka Uli przesadza ze swoją opieką, osacza córkę ale uważam, że Ula musi dogadać się z matką a nie straszyć ją sądem. Ula nie chce tracić kontaktu z rodzicami, a gdyby sprawa trafiła do sądu to na pewno nie zakończyłaby się pojednaniem. Rodzice bywają różni ale to jednak rodzice, kochamy ich i potrzebujemy. Często nas wkurzają, często się kłócimy ale kiedy ich nie ma to za nimi tęsknimy. Każdy popełnia błędy i Magda właśnie taki błąd popełnia. Żadną sztuką jest się obrazić i urwać kontakt z tą osobą, sztuką jest wybaczyć i naprawić błąd
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam :)

      Usuń
    2. No cóż... Mam nieco inne zdanie na ten temat. Dzieci powinny szanować rodziców, ale to nie działa tylko w jedną stronę. Rodzice także powinni szanować swoje dzieci zwłaszcza takie, które są już dorosłe i mają pełne prawo do wyrażania swoich opinii. W przypadku, który opisujesz tego szacunku nie ma za grosz matka do córki. Poza tym nie uważam, że można WSZYSTKO wybaczyć, bo są rzeczy, które odciskają piętno na życiu młodego człowieka, odbijają się na jego psychice i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Takie rzeczy są nie do wybaczenia. Oczywiście kluczowe jest tutaj to co piszesz, że Ula nie chce tracić kontaktu z rodzicami. Jeśli jednak rodzic mocno przegina i robi coś, co ślizga się na granicy prawa, ja nie miałabym żadnych wątpliwości jak postąpić. Sama bardzo cierpiałam, kiedy 20 lat temu odeszła moja mama. Była moją najlepszą przyjaciółką i zawsze mogłam jej powiedzieć wszystko, bo wiedziałam, że nigdy w życiu nie posunęłaby się do szpiegowania mnie, czy wypytywania o mnie moich koleżanek.
      Chciałam jeszcze zapytać, dlaczego w tej kwestii nie ma nic do powiedzenia ojciec Uli. Jest tak milczący jak nie przymierzając Dulski podczas spaceru na kopiec Kościuszki.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
    3. Rozumiem, że nie każdy może podzielać moje zdanie. Ja jednak uważam że wybaczyć możemy wiele ale nigdy nie zapominamy o bólu który został nam zadany. A teraz odpowiadając na twoje pytanie w kwestii Józefa, ojciec Uli tak naprawdę nie wie co się dzieje. Słyszał, że kobiety się pokłóciły, widzi skutki tej kłótni (panie unikają ze sobą kontaktu, nie odzywają się do siebie) ale żadna z nich nie chce wyjawić przyczyny kłótni. Ciężko jest wyrazić swoje zdanie jeśli nawet nie wiemy jaki jest problem
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Sposób w jaki matka traktuje Ulę jest dla mnie nie do przyjęcia. A ojciec w sumie tylko biernie się na na razie tego przygląda.Nie wie ,co dokładnie się dzieje pod jego dachem? Matka nie może Uli całe życie prowadzić za rączkę i spoglądać jej przez ramię. Do Magdy ,chyba nie dociera ,że Ula jest dorosła i jest w stanie ułożyć po swojemu życie.Jeśli dalej będzie tak postępować to Ula ,czym prędzej opuści dom rodzinny ,a może nawet zerwie kontakt ,choć na chwilę obecną tego nie chcę ,ale nic z góry nie jest przesądzone . Wszystko może się wydarzyć. Najważniejsze ,że jest ktoś ,komu może zwierzyć się ze swoich problemów ,a ta osoba ją wysłucha .Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, wszystko się może zdarzyć
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Kiedy nowa część? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem w trakcie sesji, jeśli wszystko pójdzie po mojej myśli to w środę napiszę ostatni egzamin i wtedy zabiorę się za pisanie kolejnej części. Trzymajcie za mnie kciuki a ja postaram się wstawić kolejną część pod koniec tego tygodnia :)

      Usuń
  7. Wstawisz kolejną część dziś lub jutro? :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziś to już raczej nie wstawię. Muszę je jeszcze dokończyć i pojawi się jutro. Nie mogę podać konkretnej godziny ale wieczorem na pewno będzie
      Przepraszam za opóźnienia
      Pozdrawiam :)

      Usuń