sobota, 11 marca 2017

Noc kłamstw 12

Marek nie zastanawiał się długo nad tym kogo i w jaki sposób powinien powiadomić o szykowanej niespodziance. Oczywistym było dla niego, że rodzice Uli powinni zostać uprzedzeni, że córka nie wróci na noc. Najchętniej przydzieliłby to zadanie Violi ale podejrzewał, że ona nie przekonałaby do tego pomysłu państwa Cieplaków. Dlatego postanowił wziąć to zadanie na siebie. Łatwiej było postanowić niż wykonać. Zwlekał z tym zadaniem do ostatniej chwili ale w piątek nie mógł już przełożyć tego na później. Umówił się wcześniej z Violą, że ta dopilnuje aby Ula nie wróciła do domu wcześniej a on nawiedzi jej rodziców. Stojąc pod drzwiami miał ochotę uciec ale było już za późno, nacisnął dzwonek i w każdej chwili ktoś mógł otworzyć drzwi. Miał nadzieję, że pani Cieplak nie będzie w domu a pan Cieplak nie będzie robił trudności. Drzwi się otworzyły i ujrzał w nich kobietę po czterdziestce z równie niebieskimi oczami jak Ula, nie miał wątpliwości, że stoi przed nim Magdalena Cieplak
- Dzień dobry, nazywam się Marek Dobrzański i chciałbym porozmawiać o Uli- kobieta obserwowała z uwagą mężczyznę i przez chwilę przetrawiała sens wypowiadanych przez niego słów a po chwili otworzyła drzwi szeroko zapraszając gościa do środka. Marek zajmując miejsce za stołem w kuchni starał się nie rozglądać po pomieszczeniu aby nie zostało to źle odebrane. Nie chcąc przedłużać swojej wizyty od razu przeszedł do rzeczy- Jutro Ula ma urodziny i zależy mi na tym aby te urodziny były wyjątkowe. Razem z Violą przygotowaliśmy taką niespodziankę ale nie chciałbym aby to co zaplanowaliśmy w jakikolwiek sposób kolidowało z państwa planami. Pomyślałem, że lepiej będzie jeśli my się dogadamy i nie będziemy kazali w dniu jej święta wybierać pomiędzy nami bo na pewno taki wybór nie byłby prosty
- To niech pan opowie o niespodziance którą planujecie z Violą to może uda się coś dopasować- Magda starała się być uprzejma a Marek postanowił z grubsza opowiedzieć na czym ma polegać niespodzianka. Jednak z każdym kolejnym zdaniem kobiecie coraz bardziej nie podobał się ten pomysł. W międzyczasie dołączył do rozmowy Józef który z uwagą słuchał Marka chcąc realnie określić poziom zagrożenia
- Ale pan ma świadomość, że Ula jest chora i atrakcje proponowane przez pana mogą odbić się na jej zdrowiu?- Józef chciał się upewnić, że Marek wie o chorobie a opowieści Uli były prawdziwe
- Wiem o chorobie Uli ale zapewniam pana, że nie planuję niczego co mogłoby jej zaszkodzić. Wszystko dostosowałem do jej ograniczeń. Ja wiem, że państwo mi nie ufają ale ja naprawdę chcę aby Ula była szczęśliwa, dlatego tak bardzo zależy mi na zrealizowaniu mojego planu- Józef patrzył na swoją żonę mając nadzieję, że teraz to ona coś powie. Magda siedziała naprzeciw Marka przy stole wpatrzona w jeden punkt na ścianie, była pogrążona w swoich myślach i nie zamierzała się udzielać w dyskusji. Józef nie widząc wyraźnego sprzeciwu na twarzy żony podjął samodzielnie decyzję mając nadzieję że słuszną
***

Marek zadowolony z powodzenia swojej misji postanowił wrócić do firmy i choć trochę popracować. W ciągu ostatnich dni był tak bardzo skupiony na organizowaniu niespodzianki urodzinowej, że w firmie spędzał niewiele czasu a nawet jeśli był w firmie to i tak myślał o tym co jeszcze mógłby zrobić z okazji urodzin ukochanej. Ula była najważniejsza ale wiedział też, że nie może zaniedbywać pracy bo ojciec ma już swoje lata i nie powinien się denerwować. Wchodząc do firmy mijał kilku pracowników którzy wychodzili już do domów. Podejrzewał, że na górze już nikogo nie spotka a to oznaczało że nikt nie będzie go rozpraszał. Jak wielkie było jego zdziwienie gdy wychodząc z windy zobaczył swojego przyjaciela który zamierzał właśnie do tej windy wsiąść
- A ty co na nocny dyżur przyszedłeś- Sebastian powitał przyjaciela z ironią bo odkąd pojawiła się Ula przyjaciele spędzali mniej czasu razem i przepływ informacji między nimi również się pogorszył
- Musiałem coś załatwić a raport dla ojca też sam się nie zrobi. Mam teraz chwilkę to wypełnię te tabelki bo w poniedziałek znowu mi się dostanie.
- No tak, musiałeś spotkać się z Violą. Lepiej przecież spotkać się na mieście niż w biurze, w hotelu wygodniej- Sebastian w dość dziwny sposób próbował upewnić się w swych podejrzeniach
- Nie widziałem się z Violą. Jest mało czasu wiec musieliśmy się podzielić zadaniami bo inaczej byśmy się nie wyrobili
- Do czego jest mało czasu?- Sebastian miał już mętlik w głowie, kolejne części układanki zupełnie do siebie nie pasowały
- Faktycznie ty nic nie wiesz- Marek na chwilę zamilkł aby przemyśleć czy może sobie teraz pozwolić na rozmowę z Sebastianem- Chodź do mnie to wszystko ci opowiem- obaj mężczyźni przeszli do gabinetu a Marek aby nie marnować czasu od razu przeszedł do konkretów i szybko streścił swoje weekendowe plany
- A ja myślałem...- Sebastian postanowił jednak nie kończyć, dopiero teraz wiedział na jak bardzo irracjonalny pomysł wpadł wcześniej -A zresztą nie ważne
- Jak chcesz- Marek postanowił nie dociekać i nie przedłużać rozmowy która miała być krótka- Ooo a ty mówiłeś coś o jakimś hotelu, myślisz, że będzie przyjemniej? Bo sam już nie wiem co wybrać- Marek przypomniał sobie, że Sebastian przy windzie wspomniał o hotelu ale nie mógł sobie przypomnieć o co chodziło przyjacielowi
- Ja mówiłem o hotelu w trochę innym sensie- wzrok Marka mówił, że nie rozumie przyjaciela a to zmotywowało Sebastiana do wyjaśnień- Ja myślałem, że ty i Viola w hotelu- Sebastian gestykulował rękoma a Marek długo nie mógł domyśleć się co przyjaciel ma na myśli
- Oszalałeś!- jednak gdy zrozumiał o co chodzi Sebastianowi zareagował bardzo emocjonalnie- Violka to przyjaciółka Ulki nie moglibyśmy jej tego zrobić. Ja nie mógłbym tego zrobić!
- Wiesz, wiele w życiu robiliśmy- popatrzył na przyjaciela znacząco przypominając mu, że już raz miał w swoim życiu taką sytuację- A Viola jest bardzo urodziwą kobietą
- Ula to nie Patrycja, jej bym takiego numeru nie wywinął a skoro Viola jest piękną kobietą to dlaczego unikasz jej jak ognia?- Marek nie mógł nie wykorzystać szansy do poznania powodu niechęci Sebastiana do Violi. Wydawało mu się, że Viola idealnie trafi w gusta przyjaciela a ty czasem Sebastian sprawiał wrażenie jakby Violi się po prostu bał.
- A chcesz mieć problemy w związku przeze mnie?- mina Marka mówiła 'nic nie rozumiem'- Violka ewidentnie chce mnie zaciągnąć do łóżka. Ja nie mam nic przeciwko ale nie zamierzam się z nią wiązać. A skoro nie zamierzam się wiązać to w pewnym momencie będę musiał jej podziękować, a ona wtedy pokrzywdzona wyżali się przyjaciółce i Ulka ciebie obwini o nieszczęście przyjaciółki, bo przecież to ty nas poznałeś. Widzę, że Ula to coś poważnego dlatego nie chcę aby przeze mnie się to posypało- Sebastian rzeczowo wyjaśnił powody swojego zachowania czym w Marku wzbudził zdziwienie. Brunet nie podejrzewał przyjaciela o tak długoterminowe spojrzenie
- Ale dlaczego nie chcesz się wiązać? Viola ci się podoba, więc daj jej szansę. W naszym wieku już chyba czas na stabilizację- Marek trochę egoistycznie próbował zeswatać przyjaciół
- Na pewno będę miał swoją upragnioną stabilizację jak ta mała mi doprawi większe rogi niż u jelenia. Przecież ona leci na każdego kto nosi spodnie- Sebastian prawie wykrzyczał ostatnie zdanie, widać było, że wyrzucił z coś co od dłuższego czasu leżało mu na sercu.
***

Urodziny mamy raz w roku i chyba wszyscy pragniemy aby ten dzień był wyjątkowy. Chcemy aby bliscy złożyli nam życzenia bo fakt że pamiętali o naszym święcie jest dowodem na to, że zajmujemy ważne miejsce w ich życiu. Ula też chciała aby ten dzień był wyjątkowy. Rodzice jak co roku z rana zawitali do jej pokoju ze śniadaniem i życzeniami. Ta kontynuacja rodzinnej tradycji sprawiła, że wszyscy zapomnieli o sporach jakie w ostatnim czasie panowały w domu. Cała rodzina zgromadziła się w jednym pokoju, wspólnie żartowali wspominając zabawne momenty z życia. Kiedyś bardzo często spędzali wolny czas w gronie rodzinnym a z czasem coraz rzadziej znajdowali czas na to by spotkać się wszyscy razem. Każdy miał swoje zajęcie, Józef i Magda musieli pogodzić pracę z obowiązkami domowymi, Jasiek przygotowywał się do matury a Ula z powodu beznadziejnie ułożonego planu zajęć niewiele czasu spędzała w domu. Jednak ten dzień był inny, nikt się nigdzie nie śpieszył, nikt nie musiał pilnie czegoś załatwić a przede wszystkim nikt nie wspominał o chorobie. Sielankowy nastrój popsuł telefon Marka. Ula odbierając miała nadzieję, że Marek z jakiś źródeł dowiedział się o jej urodzinach i dzwoni aby złożyć życzenia albo zaprosić na spotkanie. Niestety się myliła. Marek zadzwonił aby powiedzieć, że Sebastian ma kłopoty i dlatego dzisiaj niestety się nie zobaczą. Ula niewiele myśląc od razu opowiedziała rodzicom w jakiej sprawie dzwonił Marek a oni tylko popatrzyli na siebie znacząco.  Żadne z nich nie skomentowało zachowania chłopaka. Ula była wdzięczna matce, za to że oszczędziła jej komentarza: 'A nie mówiłam'. Tuż po telefonie Marka ponownie zadzwonił telefon, Ula znowu odzyskała nadzieję licząc na to, że ktoś z przyjaciół przypomniał sobie o jej święcie. Dzwoniła jej nowa przyjaciółka ale nie po to aby złożyć życzenia a po to by poprosić o wytłumaczenie materiału do zbliżającego się egzaminu. Ula zawsze chętna do pomocy tym razem mimo nalegań Violi odmówiła wykręcając się bólem głowy. Rodzice którzy cały czas przysłuchiwali się rozmowie nie mieli najszczęśliwszych min a tuż po odłożeniu przez Ulę telefonu Magda postanowiła wtrącić swoje dwa grosze
- Powinnaś jej pomóc, przecież wiesz, że jeśli ty jej nie pomożesz to Viola nie zda tego egzaminu. A jeśli będzie musiała zaliczać go w terminie poprawkowym to i tak będziesz musiała jej pomóc. Więc chyba lepiej dziś wytłumaczyć jej ten materiał i mieć wolne wakacje. Ona nie da ci spokoju i przez te dwa miesiące będzie cię dzień w dzień dręczyła- Ula przetrawiała w ciszy słowa matki, niestety musiała przyznać jej rację. Jedyne co ją zaskoczyło to fakt, że matka zachęca ją do spotkania z Violą bo jak dotąd matka była negatywnie nastawiona do dziewczyny. Postanowiła jednak nie roztrząsać tego tematu i szybko wystukała SMS z wiadomością, że jednak jej pomoże.

14 komentarzy:

  1. Marek to jednak sensownie myślący facet. Rozmowa z rodzicami Uli była strzałem w dziesiątkę. Owijanie w bawełnę, jakieś walki podjazdowe lub ukrywanie swoich intencji nie odniosło by oczekiwanego skutku. Będąc szczerym wobec nich zyskał niejako sojuszników w organizowaniu niespodzianki dla Uli. Myślę, że to taki mały kroczek, by kiedyś zyskać zaufanie Cieplaków. Oni nadal są bardzo zachowawczy i boją się o córkę, a mimo to zgodzili się na plan Marka jak już go poznali.
    Muszę napisać jeszcze kilka słów o Sebastianie. Od kiedy on jest taki przewidujący? Już z góry zakłada jak wyglądałby jego związek z Violettą. Może i jej myślenie nie jest najwyższych lotów, ale chciałabym jednak, żeby ta dziewczyna w jakiś sposób, w pozytywny sposób zaskoczyła Olszańskiego i zaimponowała mu.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sebastian wie, że Viola próbowała zainteresować sobą Marka a następnego dnia uwodziła jego. Wnioski nasuwają się same. Violetcie podoba się każdy. A przecież nikt nie chce być zdradzany. Violetta w tym opowiadaniu jeszcze zaskoczy, nie tylko Sebastiana :)
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że w twej części Magda zachowuje się bardzo dobrze.
    To w jaki sposób zachował się Marek utwierdza mnie w coraz większym przekonaniu, że bardzo mu zależy na Ulce. Wiedząc o niechęci jaką darzy go Magda postanawia swój pomysł skonsultować z jej rodzicami. Uważam to za duży plus. Mam nadzieję, że w ten sposób może Magda przekona się do niego. Czekam na kolejną część.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda zachowuje się dobrze, bo Magda nie jest złą osobą i mam nadzieję, że niedługo sama to zauważysz.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Magda w tej części ma u mnie taki malutki plusik. Może to początek jej zmiany choć ja myślę że ona jeszcze będzie chciała sporo namieszać. Czy po tych urodzinach Marek odbierze w końcu swoją nagrodę? ;-) G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy Marek stara się tylko dla nagrody? :)

      Usuń
    2. No nie ale ja tak tylko pytam. :-*

      Usuń
    3. Chyba nie mogę odpowiedzieć na to pytanie :)

      Usuń
  4. Pierwsze koty za płoty i z rodzicami Uli poszło całkiem dobrze. Myślę też , że teraz będzie tylko lepiej i już Marek ukradkiem nie będzie parkował w oddalonej uliczce od domu Cieplaków tylko wchodził do domu. Magda może również spojrzy na niego milej za to , że był i porozmawiał szczerze i dużo wie o jej chorobie.( I jeśli z urodzin przywiezie ją w jednym kawałku)
    Teraz czekam na te urodziny.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek od czasu gdy Ula postanowiła przekonać do niego rodziców parkuje już pod domem ale w domu był po raz pierwszy. Jedne udane urodziny nie spowodują jednak, że Marek stanie się przyjacielem rodziny. Magda już patrzy na niego inaczej, choć w jej oczach nie jest jeszcze ideałem.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Również czekam na te urodziny. Odnośnie Magdy dla mnie ona nie jest złą osobą ,tylko rodzicem chorego dziecka ,które nadal mieszka pod jej dachem i martwi się o nią.Może czasami traktuje ją jak małą dziewczynkę ,ale niektórzy rodzice traktują tak dzieci.( a zwłaszcza chore). Poświęcają więcej uwagi. Józef ma inne spojrzenie na tą sprawę niż żona. Kalkuluje wszystko bardziej na zimno. Myślę ,że matka Uli zachowa dystans i będzie uważnie przyglądać się Markowi ,a zanim mu zaufa minie sporo czasu. Zdobycie czyjegoś zaufania wymaga czasu ,a Magda nie jest osobą ,która obdarza kogoś szybko zaufaniem i staje się jej sprzymierzeńcem. Oczywiście liczę ,że gdy relacje Uli i Marka wkroczą już nieco na inne ,,poważniejsze'' tory to rodzice Uli będą dobrze znali już młodego Dobrzańskiego i chyba nie wywinie jakiegoś numeru. Chociaż wszystko zdarzyć się może. Ciekawa jestem jak to wszystko się dalej potoczy.Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację co do Magdy. Bardzo ciężko wkupić się w jej łaski, aby Magda komuś zaufała musi najpierw tą osobę bardzo dobrze poznać. Nikt nie jest idealny, ani Magda ani Marek.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolejna część powstaje ale musi jeszcze dojrzeć :)

      Usuń