niedziela, 20 września 2020

Porady na straty 12

Marek przez tydzień rozmyślał o propozycji Pauliny, a także o tym czy ślub ma jakikolwiek sens i coraz bardziej utwierdzał się w przekonaniu że tego sensu jest pozbawiony. Chciał skonsultować swoją decyzję z kimś ale Sebastian nie był odpowiednią osobą, bo cały czas powtarzał mu że ślub z Pauliną i kochanki to rozwiązanie idealne, z czym on się nie zgadzał. Ula była w trakcie matur i nie chciał jej zawracać głowy swoimi problemami. Rozmawiali co prawda codziennie ale zawsze starał się aby poruszane tematy były wesołe czym chciał ją odstresować od egzaminu dojrzałości. Postanowił więc że najpierw porozmawia z rodzicami i tą rozmowę postanowił rozpocząć od ojca bo przecież od niego nie usłyszy, że popełnia błąd albo jest rozczarowany. Pojechał więc na cmentarz i nad grobem ojca opowiedział o propozycji Pauliny oraz o swoich wątpliwościach. "Tato ja wiem jak bardzo wam zależało na tym aby firma dalej pozostawała firmą rodzinną, tylko, że ja chyba nie jestem gotowy poświęcić swojego szczęścia dla dobra tej firmy. Nie kocham Pauliny i wiem że jej nie pokocham. Wiem to dlatego, że poznałem kobietę która jest mi bliska, ona jest totalnym przeciwieństwem Pauliny. Na pewno wiesz o kim mówię ale o niej porozmawiamy jak już odwołam ten ślub. Mam nadzieję, że zaakceptujesz moją decyzję".

Po wizycie na cmentarzu pojechał w odwiedziny do matki. Ucieszyła się jak zawsze, czekała na niego z obiadem. Helena od pewnego czasu widziała, że jej syn zachowuje się inaczej a tego dnia był szczególnie przygaszony, dlatego chciała wreszcie poznać prawdziwy powód jego złego nastroju. 

- Marku czy coś cię trapi? Widzę, że od pewnego czasu jesteś smutny, przygaszony. Coś złego dzieje się w firmie? 

- Mamo nie chodzi o firmę bo z nią wszystko w porządku. Mam problem i chciałbym abyś wysłuchała mnie do końca. Ja i Paulina cały czas się kłócimy, w kółko o to samo. Cały czas uważa że ją zdradzam, a ja jak ciągle dostaję po głowie za coś czego nie zrobiłem to mam ochotę naprawdę iść do klubu a potem być ukaranym przynajmniej za coś co zrobiłem. Nie zawsze byłem jej wierny ale teraz się staram tylko, że ona tego nie widzi. Po powrocie z Mediolanu nastąpił duży przełom bo powiedziała, że mogę ją zdradzać ale moje kochanki mają nie pojawiać się w firmie i domu. Powiedziała też, że mam tak dobierać panienki aby się moje zdrady nie wydały bo ona nie chce o tym przeczytać w gazecie. Wiem, że nie jestem ideałem ale coś takiego to mi nawet do głowy nie przyszło. Ta propozycja jest dla mnie chora, jak mam jej przed ołtarzem ślubować wierność gdy ona tej wierności nie chce. Nie wiem co mam robić, ale wiem, że jej nie kocham. Ona skoro zgadza się na zdrady myślę że też nic do mnie nie czuje. Boję się, że po ślubie będzie tylko gorzej. Mamo ja nie chcę przez całe życie szwendać się po klubach w poszukiwaniu partnerki na jedną noc. Chcę swoje życie spędzić z kimś przy kim nie będę miał ochoty wychodzić z domu. A teraz ja z tego domu uciekam aby nie słuchać jej awantur. Wiem, że bardzo zależało wam na tym abyśmy byli małżeństwem ale ja nie potrafię, dlatego chcę odwołać ślub z Pauliną i w przyszłości móc związać się z kobietą którą naprawdę pokocham i która pokocha mnie - widział zdziwienie na twarzy matki ale był jej wdzięczny za to że wysłuchała go i nie przerywała mu

- To jest twoja decyzja, ja nie będę cię przekonywać do jej zmiany. Kiedyś nie wyobrażałam sobie tego że możecie nie być razem ale ja też zawiodłam się na Paulinie po śmierci Krzysztofa. On traktował ją jak córkę a ona nie zachowała się tak jak córka powinna się zachować. - wiedział o czym mówi matka, Paulina po śmierci Krzysztofa przecież nawet nie uroniła jednej łzy, była oschła a po pogrzebie powiedziała że każdy musi kiedyś umrzeć i nie ma nad czym rozpaczać. - Czy w twoim życiu jest kobieta którą kochasz? Przepraszam, że pytam ale wcześniej nigdy nie mówiłeś o miłości, uważałeś że miłość nie istnieje a teraz twoje wyznanie mnie bardzo zaskoczyło

- Zrozumiałem, że miłość istnieje bo poznałem osoby które mają wielkie pokłady miłości, które z miłości poświęcają bardzo wiele. A jeśli chodzi o kobietę, to tak. W moim życiu jest pewna kobieta która jest mi bardzo bliska i chyba ją kocham - mówił to dość niepewnie, jak dotąd nie często rozmawiał o swoich uczuciach

- Chyba? - uważnie patrzyła na syna chcąc upewnić się, że on już naprawdę się zakochał

- Do niedawna nie wiedziałem czym jest miłość więc teraz ciężko mi powiedzieć, że to co do niej czuję jest miłością. Wiem że lubię spędzać czas w jej towarzystwie, że mógłbym z nią rozmawiać godzinami i wiem, że zrobiłbym dla niej wiele. Ja przy niej sam siebie nie poznaję. Tylko że ona zasługuje na kogoś lepszego niż ja, kogoś bardziej odpowiedniego. - matka nie skomentowała jego słów, chciała aby to on sam utwierdził się w przekonaniu że ta kobieta jest jego miłością. Ona tym razem nie chciała ingerować i niczego podpowiadać.

Marek nie pamiętał czy kiedykolwiek tak szczerze rozmawiał z matką ale ta rozmowa wiele mu dała i wiele uświadomiła. Uświadomiła mu przede wszystkim to, że jest kochany i jego szczęście dla jego rodzicielki ma znaczenie. Żałował też że takiej szczerej rozmowy z matką nie przeprowadził już wcześniej. Teraz pozostała mu najtrudniejsza rozmowa bo z Pauliną a potem odwołanie całej machiny ślubnej. 

- Gdzie byłeś? - usłyszał już w progu, szykowała się kolejna awantura

- Na cmentarzu a potem u mamy - odpowiedział spokojnie 

- Znowu kłamiesz, pewnie byłeś u tej prostaczki tylko nie chcesz się przyznać - Paulina wiedziała lepiej i wmawiała mu swoją wersję wydarzeń co również jemu podniosło ciśnienie, nie wspominając o tym jak wyrażała się o Uli, bo wiedział, że to właśnie ją nazywa prostaczką.

- Nie mów tak o Uli, bardzo cię proszę i nie wmawiaj mi czegoś czego nie zrobiłem. Postanowiłem odwołać nasz ślub, twoja propozycja jest dla mnie nie do przyjęcia dlatego uważam że nasze małżeństwo byłoby jedną wielką pomyłką do której nie chcę dopuścić. - pomimo złości na narzeczoną starał się w spokoju przekazać jej informacje o swojej decyzji

- Ty postanowiłeś, a gdzie w tym ja? Upokarzałeś mnie przez lata a teraz, dwa miesiące przed ślubem chcesz go odwołać? Chcesz upokorzyć mnie jeszcze bardziej. Przecież pozwoliłam ci na zdrady czego ty jeszcze chcesz? - pytała dość spokojnie jak na jej możliwości, dostrzegł nawet w jej oczach łzy

- Chcę miłości, chcę być z kimś przy kim nawet nie przyjdzie mi do głowy aby być z inną. Przepraszam i mam nadzieję, że kiedyś zrozumiesz moją decyzję. Chciałbym też sprzedać ten dom dlatego jutro skontaktuję się z agencją nieruchomości, a ty musisz się z niego wyprowadzić. - Paulina złapała jedynie płaszcz i wybiegła z domu, wiedział że pojechała pewnie do Aleksa

Kiedy został sam wyraźnie odetchnął z ulgą, spojrzał na telefon na który godzinę wcześniej przyszedł SMS od Uli, pytała czy wszystko w porządku bo przecież godzina o której zawsze rozmawiali już minęła a on nie dzwonił. Wybrał jej numer i zadzwonił ale nawet słowem nie powiedział o zmianach jakie zaszły w jego życiu. Nie chciał informować jej o zerwanych zaręczynach przez telefon, chciał powiedzieć jej to osobiście aby móc zobaczyć jej reakcję. Chciał wiedzieć czy ta informacja dla Uli ma jakiekolwiek znaczenie. Dla niego Ula była bliska ale nie wiedział czy on dla niej jest równie ważny. Z przekazaniem informacji o rozstaniu z Pauliną postanowił poczekać do czasu gdy Ula zakończy pisanie matur. Wiedział, że zostały jej jeszcze dwa egzaminy ustne a jako ostatni ma pisać egzamin z geografii. To właśnie na ten dzień postanowił odłożyć rozmowę o ich relacji. 


10 komentarzy:

  1. Super hit i mareczek wie czego chcę od życia mam nadzieje ze to dostanie ze ula poczuje choc trochę wiecej empati do marka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy empatia to jest to czego Marek od Uli potrzebuje, myślę że liczy na coś więcej.
      Dziękuję za twój komentarz :)
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Nie wiem czy dobrze myślę, ale Helena może specjalnie zakazała Markowi spotkań z Ulą, bo liczyła ze syn zrobi inaczej. Wtedy już wiedziała, że jest bez uczuć i współczucia. Cieszę się, że znajomość Uli z Markiem ze strony Marka rozwija się w jak najlepszym kierunku.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywów zachowania Heleny możemy się tylko domyślać i właściwie to każdy może wytłumaczyć sobie jej zachowanie inaczej.
      Dziękuję za twój wpis i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  3. Wow, ale się porobiło. Mareczek wreszcie podejmuje decyzje. Paula dość spokojnie przyjęła te wiadomości, ale coś czuję że tak łatwo nie odpuści. Ula kocha Marka ale miedzy nimi jest spora różnica wieku i to Ją chyba będzie trochę przerażalo. Marek też dopiero odkrył co czuje do Uli i też zdaje sobie sprawę z różnicy wieku. Mam nadzieję, że wszystko się dobrze skończy. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Miłej niedzieli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zarówno Marek jak i Ula są świadomi tej różnicy wieku ale to nie jest przecież przeszkoda nie do pokonania. Odważne stwierdzenie że Ula kocha Marka bo w tej części jej uczuć wcale nie poruszam a w opowiadaniu nie zawsze jak w serialu i nie zawsze Ula musi być zakochana w Dobrzańskim.
      Dziękuję za twój komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Marek rzucił wreszcie pannę Fe. Myślała ,że jej plan jest genialny i Marek chętnie pójdzie na taki plan ,a tu niespodzianka. Marek nie chce wiązać się z Pauliną ,bo nie chce jej przysięgać wierności skoro ona tego nie chce za to zaczął coś czuć do Uli ,ale ona jest jeszcze taka młoda i nie wiem czy o Marku będzie myślała poważnie chociaż ona jest dojrzalsza od rówieśników i zajmuje się swoją małą siostrą. Ciekawe jak zareaguje na wieści ,że marek jest wolny? Pozdrawiam serdecznie. Super rozdział.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę że mogę zdradzić że Ula nie spodziewa się takiego rozwoju wydarzeń a na jej reakcję będzie trzeba trochę poczekać.
      Fajnie że podobał ci się rozdział bo pisany był totalnie na ostatnią chwilę, aby zdążyć opublikować. Dziękuję za komentarz.
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  5. Ta część to swoiste catharsis w wykonaniu Marka. Wreszcie wyartykułował swoje uczucia przed matką i Pauliną. Okazało się to wcale nie takie straszne i nie takie bolesne, chociaż Marek obawiał się reakcji negatywnej ze strony obu pań. Aż dziwne, że Paulina zareagowała tak spokojnie i bez wrzasków wybiegła z domu. To chyba ułatwiło sprawę. Helena najwyraźniej zmieniła front i uznała, że musi wspierać jedynaka. To na pewno zrzuciło z ramion Marka olbrzymi ciężar i pozbawiło wyrzutów sumienia w stosunku do Pauliny. Teraz czekam na reakcję Uli mam nadzieję, pozytywną.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek opowiedział o uczuciach dla matki a dzięki jej poparciu o wiele łatwiej było mu powiedzieć Paulinie. Teraz czeka go jeszcze jedna rozmowa z kobietą, która również nie będzie prosta. Reakcja Uli oczywiście zostanie opisana a to już wy ocenicie czy była pozytywna, negatywna czy może obojętna.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń