czwartek, 11 maja 2017

Noc kłamstw 15

Od rana leżała na łóżku wpatrzona w sufit, wstała tylko po to aby wziąć leki. Powinna się uczyć do kolejnego egzaminu ale nie potrafiła się skupić, cały czas w głowie miała jego słowa. Analizowała je na wiele sposobów, zastanawiała się czy potrafiłby aż tak dobrze kłamać, tak dobrze grać. Bardzo chciałaby mieć rację, chciałaby aby ją zdradził. Miałaby wtedy pewność, że to on zepsuł to co między nimi było a świadomość, że to być może ona wszystko popsuła była przerażająca. Od początku tej znajomości bała się, że ten związek się nie uda, że Marek znudzi się i odejdzie. I teraz nadszedł ten moment, Marek powiedział ''To koniec'' Odkąd wczoraj wróciła do domu nie rozmawiała z nikim, mimo że rodzice cały wieczór starali się wydobyć od niej informacje co się takiego stało, dzisiaj dali spokój. Do czasu, w porze obiadowej do pokoju córki weszła Magda a Ula gdy tylko ją zobaczyła odwróciła się plecami. Kobieta niezrażona zachowaniem córki usiadła na skraju jej łóżka a ręką pogładziła jej plecy
- Uluś, co się dzieje?- widząc brak reakcji ze strony córki dociekała dalej- To przez niego płaczesz? Wykorzystał cię i zostawił?- słowa matki sprawiły, że Ula podniosła się i przyjęła bojową pozę
- A co chciałabyś? Gdyby mnie wykorzystał miałabyś rację, wyszło by na twoje.
- Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym się mylić w tej sprawie. Chciałabym abyś była szczęśliwa. Myślisz, że dlaczego pozwoliłam mu zorganizować dla ciebie te urodziny? Dlaczego zgodziłam się abyś nocowała u niego? Dlaczego zaprosiłam go do naszego domu?- Magda zadawała pytania ale nie oczekiwała na nie odpowiedzi- Gdy zobaczyłam was pod przychodnią postanowiłam dać mu szansę, miałam nadzieję, że to jednak ty miałaś rację
- Byłaś pod przychodnią neurologiczną?- Ula nie mogła uwierzyć, że jej matka nadal bawi się w szpiega, że nadal jej nie ufa- Nadal mnie śledzisz?
- Wiedziałam, że poszłaś do lekarza i nie chciałam abyś była tam sama. Obie wiemy jak znosisz te wizyty. Jednak gdy zobaczyłam, że on jest z tobą, że cię przytula i ociera twoje łzy zrozumiałam, że moje sprzeciwy nie mają dla ciebie znaczenia. Odsunęłam się i pozwoliłam ci żyć....Teraz już wiesz jak brutalne jest życie i jak bardzo potrafią krzywdzić mężczyźni. Przekonałaś się na własnej skórze i następnym razem nie popełnisz takiego błędu

Marek również cały dzień myślał o poprzednim dniu. Zastanawiał się co robi źle, dlaczego nikt mu nie ufa. Matka traktuje go jak małe dziecko, które trzeba cały czas prowadzić za rączkę i mówić co można robić a czego nie. Ojciec boi się przekazać mu prezesurę, bo uważa, że pod jego rządami firma upadnie w ciągu jednego miesiąca. Cieplakowie stwierdzili, że jedyne na czym mu zależny to seks i nie przepuści żadnej okazji aby wykorzystać ich córkę. Ula natomiast wściekła się, bo jej nie wykorzystał. A oskarżenia o zdradę już ostatecznie go dobiły. Po raz pierwszy był wierny, w pełni poświęcił się dla tego związku zapominając o innych kobietach a i tak został posądzony o zdradę.
- Co się dzieje?- Sebastian w końcu postanowił zadać to pytanie. Już rano, na parkingu widział, że Marek jest jakiś inny ale myślał, że przyjaciel sam zdradzi co takiego się stało
- Ula uważa, że ją zdradzam- Marek po dłuższym zastanowieniu zdecydował się ujawnić powód swojego paskudnego nastroju- W jej urodziny, wymknąłem się z imprezy aby zabawić się z Violą
- Przeproś, kup jej wielki bukiet czerwonych róż, jakąś błyskotkę i ten jeden raz ci odpuści. Każda za pierwszym razem ci wybacza. Nie rozumiem w czym problem
- Nie będę jej niczego kupował a tym bardziej przepraszał. To jej chora wyobraźnia tworzy jakieś scenariusze zdrady a ja jestem niewinny i to ona powinna mnie przepraszać
- Czyli między tobą a Violą nic...- Marek wzrokiem odpowiedział na jeszcze nie dokończone pytanie Sebastiana- A na jakiej podstawie Ula wysnuła te oskarżenia?
- Znalazła kolczyk Violi w mojej łazience. Chciałem pomóc, chciałem aby obie zaliczyły te egzaminy a jak zwykle odwróciło się to przeciwko mnie.
- A Ula wie, że ja też u ciebie byłem w niedzielę?- Marek pokręcił przecząco głową- A w ogóle wie, że pomagałeś Violi w nauce?- Marek nadal kręcił głową- I ty się dziwisz, że Ula cię o coś podejrzewa? Nie mówisz jej prawdy, ukrywasz spotkania z Violą. Rozumiem, że wcześniej chcieliście jej zrobić niespodziankę ale teraz ona powinna wiedzieć o waszych spotkaniach. Viola to ładna dziewczyna a ty też przeszłość masz barwną więc nie dziw się, że dziewczynie ciężko jest ci zaufać- Sebastian próbował przedstawić przyjacielowi jak to wygląda ze strony Uli
- Nigdy jej nie zdradziłem
- Wystarczy, że Ula wie ile miałeś dotąd partnerek, jak żyłeś. A swego czasu gazety bardzo dokładnie opisywały twoje związki. Ula przemyśli sprawę, porozmawia z Violą i wtedy na spokojnie porozmawiacie.
- Zerwałem z nią- Sebastian wbił w przyjaciela pełne niedowierzania spojrzenie- Związek bez zaufania nie ma sensu a ona mi nie ufa
- Gdzie jest mój kumpel i co z nim zrobiłeś?- Marek nie zrozumiał jednak dowcipu Sebastiana- Nigdy się nie poddawałeś a teraz udajesz obrażoną panienkę. Jedno złe słowo pod twoim kierunkiem a ty już foch i przepraszajcie mnie wszyscy. Ona cię nie przeprosi, więc zastanów się czy warto to tak kończyć. A teraz wracamy do gry

Pobudka o świcie, przepełniony autobus i bałagan w głowie sprawiały, że Ula nie miała ochoty iść na uczelnię. Jednak były dwa powody dla których musiała się tam pojawić. Pierwszy z nich to egzamin, którego nie była w stanie przełożyć a drugi, to spotkanie z Violą, którego nie chciała przekładać. Ula była ciekawa co takiego powie jej przyjaciółka i czy potwierdzi ona wersję Marka. Tak więc wolnym krokiem przemierzała korytarz uczelni, Violi jeszcze nie było pod salą dlatego stanęła przy jednym z parapetów z dala od osób z grupy. Chciała spokojnie poczekać na ten egzamin, jednak Patrycja miała inne plany co do koleżanki z grupy
- Hej Ula, jak tam? Przygotowana do egzaminu?- od urodzin coraz więcej osób zadawało jej tego typu pytania tylko po to aby nie przechodzić bez słowa. Nagle każdy postanowił się zaprzyjaźniać
- Nic nie umiem, nawet nie zajrzałam do notatek- Ula odparła szczerze
- Ja też początkowo nie wiedziałam jak ogarnąć ten materiał ale dobrze, że Patryk wstawił tego gotowca na grupę- Ula wbiła zdziwiony wzrok w koleżankę- No coś ty, nie widziałaś gotowca?- brunetka pokręciła przecząco głową- Widzę, że ten twój Marek to kompletnie zawrócił ci w głowie. Ale wcale się nie dziwię. Przystojniak z niego a do tego dobrze ustawiony. Wynajęcie całej sali i sztabu ochroniarzy do pilnowania aby nie było nie proszonych gości kosztowało na pewno fortunę. Ba, ja nawet widziałam jak on ty ochroniarzom płacił. Wiesz, impreza się powoli rozkręcała to dał im taką solidną zaliczkę motywacyjną. Widać, że facet ma głowę na karku. No i impreza...- Ula widząc nadchodzącą Violę przeprosiła rozgadaną Patrycję i wyszła na spotkanie przyjaciółce
- To twój kolczyk?- dziewczyna bez zbędnych uprzejmości, od razu przeszła do rzeczy
- A już myślałam, że go zgubiłam- Viola odebrała od przyjaciółki kolczyk i włożyła do portfela aby po raz kolejny się nie zawieruszył- Nawet dzwoniłam do Marka zapytać czy nie został u niego ale nie odbierał. A wiesz tanie to one nie były
- Czyli byłaś u niego w mieszkaniu?- Ula zadała pytanie aby się upewnić, że dobrze rozumie
- No tak byłam, w niedzielę. Obiecał mi pomóc w nauce, bo wiesz w sobotę skupiłyśmy się na czym innym a ja nie rozumiałam tych rachunków. Potem Seba wpadł z niezapowiedzianą wizytą i ostatecznie uczyliśmy się we trójkę- Ula opadła zrezygnowana na krzesło, powoli docierało do niej, że to jednak ona zniszczyła ten związek- A znalazłaś może odpowiedź na to pytanie o tych zasadach bilansowych? Bo ja szukałam i nie mogłam znaleźć a Patryk wstawił tylko pytania, bez odpowiedzi
- Nie widziałam gotowca- po policzkach Uli powoli zaczęły spływać łzy ale nie były one spowodowane nieprzygotowaniem do egzaminu- Jestem idiotką
- Spokojnie, nie przejmuj się tak tym egzaminem. Mamy jeszcze piętnaście minut. Ja ci wszystko opowiem, streszczę i jakoś obie to zaliczymy- blondynka nie rozumiała zachowania przyjaciółki ale wiedziała, że ważniejsze jest w tej chwili opracowanie gotowca a nie wnikanie w powody płaczu

Opuszczając salę egzaminacyjną Ula wiedziała jaki będzie wynik. Pisała wszystko co wiedziała, a nie wiedziała nic dlatego jej praca była jednym, wielkim i chaotycznym laniem wody. Nie potrafiła skupić się na pytaniach, bo cały czas myślała o Marku i o tym co powinna zrobić. Z sali praktycznie wybiegła, nie chcąc rozmawiać z nikim z grupy. Zbiegając ze schodów zobaczyła bruneta, który stał z bukietem kwiatów. Wyglądał dokładnie tak samo jak kilka tygodni wcześniej, gdy po raz pierwszy przyjechał po nią na wydział.

18 komentarzy:

  1. Zakończyć w takim momencie. Ula zna już całą prawdę i to ona powinna przeprosić pierwsza a Marek także ją przeprosi że nic jej nie powiedział o nauce z Violką. Ula nie nauczyła się na egzamin? Chyba tak źle nie będzie przecież ona jest mądrą i na pewno zda. Magda jednak się nie zmieniła. Będzie niezadowolona że Ula i Marek dalej się spotykają. G :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula była zrozpaczona zdradą Marka i to na tym skupiła swoją uwagę a egzamin w tamtym czasie stał się nie ważny. Przed egzaminem dowiedziała się prawdy, kolejny cios, bo jednak to przez nią rozpadł się ich związek. A pisząc egzamin w tak wielkich emocjach nawet najmądrzejsza osoba może się potknąć i nie zaliczyć.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. To teraz jej Marek musi pomóc w nauce. :-D G

      Usuń
    3. Nie wszystko będzie takie oczywiste :)

      Usuń
  2. Świenie, że wstawiłaś kolejną część.
    Trochę szkoda mi Ulki, zamiast wszystko wyjaśnić na spokojnie, to ona zrobiła awanturę i rozstała się z Markiem. Magda za to triumfuje, sądząc, że miała rację. Ula powinna jej powiedzieć prawdę.
    Po raz kolejny Violetta okazuje się prawdziwą przyjaciółką i mówi jej prawdę. Sebastian też zachował logiczne myślenie. I jak widać jego argumenty trafiły do Marka. Mam nadzieję, że tych dwoje się pogodzi, że wszystko sobie wyjaśnią. A i Magda przekona się do Marka. Bo przecież on nic złego nie zrobił.
    Czekam na kolejną część.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda nie cieszy się z ich rozstania. Widzi, że jej córka cierpi i bardzo chciałaby się mylić. Nie rozumiem, dlaczego Magdę uważasz za tak złego człowieka. Owszem start miała może nie najlepszy, pokazała się z tej gorszej strony, ale w głębi ona wcale nie jest złą osobą. Bardzo chciałam to pokazać ale chyba słabo mi to wychodzi.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Poprostu w niemal każdej jej wypowiedzi próbuje zniechęcić Ulę do Marka. Powinna przestać się wtrącać i pozwolić im być razem a nie zachowywać się jakby zjadła wszystkie rozumy. Mam wrażenie, że ona wszystkich bogatych wrzuca do tzw jednego worka.
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    3. Magda dużo mówi ale trzeba pamiętać też o tym co robi. Pomimo swojej niechęci do Marka zgodziła się aby zorganizował dla jej córki imprezę urodzinową. Ula jest chora dlatego impreza ta musiała byś przystosowana do jej ograniczeń. Magda zaufała Markowi i pozwoliła zrobić wszystko tak jak on sam zaplanował. Mimo, że nie każdy punkt w planie Marka podobał się dla Cieplak (o tym w kolejnej części) to jednak niczego mu nie zabroniła.

      Usuń
  3. Tak to bywa, kiedy wyciąga się za daleko idące wnioski. Ulę poniosła trochę wyobraźnia. Pomyślała, że z nią Marek nie chciał się kochać a pewnie zrobił to z Violą. Czasami odnoszę wrażenie, że Ula posiada mentalność dużego dziecka, któremu ciężko jest cokolwiek wytłumaczyć. Może to dlatego, że w zasadzie ze względu na jej chorobę rozciągnięto nad nią parasol ochronny? Wprawdzie dziewczyna się buntuje i chce żyć normalnie jak zdrowy człowiek, ale momentami chyba jej odpowiada życie nieco rozpieszczonej jedynaczki. Marek jest dorosłym facetem, bardziej na serio podchodzącym do życia. Skoro ją kocha, to uważa za normalne opiekowanie się nią, ale też pamięta rozmowę z jej matką i po prostu chce dotrzymać danego jej słowa i nie wykorzystać jej córki. Szkoda, że Uli nie przyszła do głowy taka wersja i uznała, że Marek jej nie chce. On mimo wszystko zachował się dojrzale i jednak przyszedł z kwiatami pod uczelnię. Mam nadzieję, że to da Uli do myślenia i pogodzi się z nim.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula to młoda dziewczyna i zdarza jej się szybciej działać niż myśleć. Wszyscy mamy jakieś wady, wadą Uli jest jej wybuchowy charakter. Wszystko dodatkowo komplikuje jej choroba, dotąd wszyscy akceptowali jej charakter bo nie powinna się denerwować a teraz pojawił się w jej życiu Marek który aż tak cierpliwy i wyrozumiały nie jest. Aby ten związek przetrwał Ula musi się zmienić i nauczyć się ufać ludziom.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Ula prze swą chorobę żyje trochę w takiej bańce i wszyscy dbają ,żeby ona nie pękła. Przyzwyczaiła się do traktowania jej z pobłażliwością.Ula młoda jakże i zbuntowana.Sama chce wyznaczać swoje cele i określać możliwości i przekraczać granice.Jeśli chodzi o rzekomą zdradę ,której w istocie nie było czasami trudno jest uwierzyć czyjeś słowa. Ula z góry założyła ,że Marek przespał się z Violą. Teraz poznawszy prawdę ma wyrzuty sumienia.Gdyby ją zdradził byłby skończonym...Na szczęście nie jest. A Ula znając jego barwą przeszłość będzie musiała nauczyć się mu ufać ,bo inaczej to nie przetrwa.
    Mam nadzieję ,że Dobrzański porozmawia z nią i ,że dojdą do porozumienia.Przyjmie te kwiaty i zażegnają kryzys i nadal będą się spotykać.
    Gdyby mu nie zależało nie pojawił by się pod uczelnią.
    A Magda powinna trochę przystopować i nie starać się jej chronić,bo Ula to juz duża dziewczynka i sama musi o siebie dbać . Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Uli masz rację, właśnie taką chciałam ją pokazać. Młodą, zbuntowaną i upartą.
      Aby ten związek przetrwał Ula będzie musiała zaufać ale wcześniej będzie musiała przyznać się do błędu i przeprosić. A to nie będzie dla niej proste.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Brawo Wioletta. Nic nie kręciła tylko powiedziała prawdę. I jeszcze brawo, że podszkoliła ją gotowcem. Mam nadzieję, że Ula porozmawia z Markiem i wszystko wróci na właściwe tory a Wiola w przyszłości będzie świadkową.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violetta jest przyjaciółką a to miano zobowiązuje. O ślubie tych dwojga jeszcze nie myślałam ale jeśli taki się odbędzie to Viola zostanie świadkową.
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. Witaj,
    Dopiero niedawno znalazłam Twój blog, ale opowiadanie na Tyle mnie wciągnęło, że przeczytałam wszystkie części i miniaturki w ciągu jednej nocy. Oczywiście dodałam Twój blog do polecanych na moim blogu :)
    Pozdrawiam, UiM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że mam kolejnego czytelnika. A jeszcze bardziej cieszy mnie fakt, że opowiadanie przypadło ci do gustu.
      Ja twoje opowiadania czytałam jeszcze przed tym jak sama zaczęłam pisać i również bardzo mi się podobały.
      Dziękuję za miłe słowo, Pozdrawiam :)

      Usuń
  7. kiedy kolejna część????????????????????????????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W planach miałam wstawienie kolejnej części dzisiaj ale niestety nie wyrobiłam się z napisaniem. Jutro na pewno coś wstawię :)

      Usuń