czwartek, 18 maja 2017

Noc kłamstw 16

Polskie lato bywa męczące, pogoda zmienia się nieustanie i wpada z jednej skrajności w drugą. Albo świeci słońce albo z nieba spadają kostki lodu w postaci gradu. Tego dnia akurat świeciło słońce, chociaż świeciło to łagodnie powiedziane, ono paliło. Ula na szczęście ten dzień mogła spędzić w domu, gdzie nie docierały promienie słońca i to był jedyny plus. Minusów było więcej. Jutro miała wyznaczone dwa egzaminy i obiecała sobie, że zda je wzorowo. Nie mogła nie zaliczyć jeszcze jednego bo oznaczałoby to powtarzanie roku. Kolejnym minusem dnia spędzanego w domu była obecność matki. Magda co chwilę przychodziła i pytała czy wszystko w porządku albo czy czegoś akurat jej nie potrzeba. Ula podejrzewała, że Magda chce się dowiedzieć co tak naprawdę stało się poprzedniego dnia ale nie chciała nikomu tłumaczyć się ze swojego zachowania. Nie chciała aby ktokolwiek oceniał jej wybory a już zwłaszcza matka. Chociaż ona akurat pewnie by ją pochwaliła. I był jeszcze jeden potężny minus. Była jeszcze jedna rzecz którą chciała przed rodzicami ukryć. Rano gdy się obudziła na swoim przedramieniu zauważyła dość dużego siniaka, a poruszając językiem czuła dyskomfort, ona wiedziała co to oznacza i czego pamiątką są te znaki. Ale rodziców nie chciała niepokoić, nie chciała też wizyty u lekarza na którą matka by nalegała. Kiedyś takie ataki zdarzały się co najmniej raz w miesiącu, dlatego wiedziała jak sobie z tym radzić. Na ból języka pomagały lody a siniaka trzeba było ukryć pod ubraniem. Problem był tylko taki, że było gorąco a ona musiała siedzieć w bluzie z długim rękawem, ale czego się nie robi dla spokoju rodziców. Dzień nad podręcznikiem zatytułowanym "Finanse przedsiębiorstw" minął szybko, sprawdzała też regularnie stronę grupy na facebook-u aby nie przegapić ewentualnego gotowca. Nadal nie mogła sobie wybaczyć braku przygotowania do poprzedniego egzaminu, tłumaczyła to tylko jednym. Winny jest Marek.
Kolejny dzień też nie okazał się lepszy, słońce nadal paliło a siniak nadal był widoczny. Ula próbowała go zamalować ale nie wyglądało to naturalnie dlatego postanowiła założyć białą elegancką bluzkę z rękawem. Rodzice gdy wychodziła patrzyli na nią podejrzliwym wzrokiem ale nie komentowali jej stroju, na ulicy czuła się jak Eskimos w Afryce. Najgorzej było w autobusie, gorąco, duszno a ludzie stoją poupychani jak śledzie. Prawda była taka, że odzwyczaiła się od jeżdżenia autobusem, dotąd to Marek był jej kierowcą. A od wczorajszego dnia miała pewność Marek już nie będzie jej kierowcą, w ogóle nie będzie jej. Czy żałowała swojej decyzji? Nie potrafiła odpowiedzieć na to pytanie, jedno wiedziała na pewno. Działała pod wpływem chwili i silnych emocji a w takim stanie lepiej nie podejmować ważnych decyzji. Niestety niczego już nie można było cofnąć.
Nim dotarła do uczelni kilka razy musiała się zatrzymać i chociaż chwilę odpocząć. Pod wpływem słońca jedyne co widziała to czarna dziura. Od wypadku tak właśnie reagowała na intensywne słońce, a dziś do tego doszły jeszcze emocje spowodowane egzaminami. Dotarła przed umówioną salę o czasie, było już wielu znajomych ale nigdzie nie mogła dojrzeć Violi.
- Hej Ula- Patrycja jednak Ulę zauważyła- Jak tam poszła ci rachunkowość? Zaliczyłaś?
- A są już wyniki?- Ula szczerze się zdziwiła, że tak szybko pojawiły się oceny
- No jasne, dzisiaj w nocy wstawiał. To loguj się teraz na swojego USOS-a i sprawdzaj. Masz jeszcze trochę czasu a będziesz wiedziała na co zaliczyłaś- Patrycja była ciekawa czy Ula poprzednio tak dobrze udawała czy może faktycznie przyszła nieprzygotowana na egzamin
- Sprawdzę w domu, na spokojnie- Ula nie chciała rozpraszać się przed egzaminem, nie chciała też kontynuować rozmowy z Patrycją. Koleżanka denerwowała ją ilością wypowiadanych słów, choć w tym względzie Patrycja była podobna do  Violi to jednak gadanie Violi nie było dla Uli tak męczące jak rozmowa z Patrycją. Na ratunek dla Uli przyszła profesor która zaczęła wpuszczać studentów do sali. Dopiero teraz Ula dostrzegła Violę, która zdawała się jej nie zauważać. Blondyna usiadła w innym miejscu niż miały to z Ulą w zwyczaju. Viola zawsze nalegała aby siedziały obok siebie po środku sali a dziś zajęła miejsce w pierwszym rządzie. Ula zrozumiała, że przyjaciółka jej unika.

Brunetka wychodząc z sali nie widziała Violi, teraz miała pewność, że przyjaciółka się obraziła. Wyszła przed uczelnię i tam zauważyła Violettę stojącą w grupce znajomych, jednak gdy blondynka zauważyła że Ula idzie w ich stronę zostawiła kolegów i ruszyła w przeciwnym kierunku
- Viola możesz mi powiedzieć o co ci chodzi?- Uli udało się dogonić przyjaciółkę - Dlaczego mnie unikasz?
- Nie spałam z Markiem i nie życzę sobie takich insynuacji
- Powiedział ci?- w głosie słychać było oburzenie
- Tylko to się dla ciebie liczy? Skąd się dowiedziałam? Najpierw oskarżasz nas o zdradę, jemu robisz awanturę a mnie pytasz dlaczego cię unikam? Jesteś stuknięta i oskarżasz niewłaściwych ludzi. To nie ja chciałam ci go odbić- Viola odwróciła się i poszła do sklepu a Ula opadła na ławkę która stała obok. Zrozumiała teraz że przez swoje podejrzenia straciła nie tylko Marka ale także przyjaciółkę.
Violi nie podobało się zachowanie Uli ale gdyby chodziło tylko o nią to wybaczyłaby jej takie zachowanie, nie przejmowała się tym co myślą o niej inni. Ale nie chodziło tylko o nią, chodziło o Marka. Tylko Viola wiedziała ile naprawdę kosztowało go to przyjęcie i ile włożył w nie wysiłku dlatego nie zasłużył sobie na takie traktowanie a już na pewno nie zasłużył na takie słowa. Viola nie potrafiła zrozumieć dlaczego Ula powiedziała że zniszczył jej życie, jej zdaniem Ula dopiero przy Marku zaczęła żyć. Kupiła wodę i wracała na uczelnię gdy zobaczyła Ulę siedzącą w tym samym miejscu z głową spuszczoną w dół
- Dobrze się czujesz?-pochyliła się nad przyjaciółką i wtedy zauważyła jej blade policzki, podała jej butelkę wody którą Ula jednym tchem opróżniła- Lepiej?
- Jestem idiotką i to ja sobie zniszczyłam życie. Straciłam twoją przyjaźń. Posadziłam cię o wszystko co najgorsze i masz prawo być na mnie zła. Ale ja tak bardzo się bałam, że ktoś mi go odbierze, a ty jesteś piękna i podobasz się mężczyznom. Gdybyś tylko chciała mogłabyś mieć każdego
- Ale nie jego. Nie robi się takich rzeczy przyjaciółce to raz a dwa to on był poza zasięgiem każdej. Wpatrzony był w ciebie i nie wiem skąd ci przyszedł pomysł zdrady?- Ula nie potrafiła teraz logicznie uzasadnić swoich podejrzeń dlatego nie odpowiadała na pytanie- Chodź do budynku, nie powinnaś siedzieć na słońcu- obie dziewczyny wstały z ławki i podążyły w stronę gmachu
- Powiedziałaś, że nie ty chciałaś mi go odbić- gdy wchodziły do budynku, Ula postanowiła zadać dręczące ją pytanie- Powiesz mi kto?- Viola zastanawiała się, czy powinna o tym mówić
- Patrycja chce dorobić sobie jako modelka w jego firmie. Rozmawiali o tym na twoich urodzinach a dzisiaj Pati powiedziała, że wczoraj miała casting- Ula ruszyła w stronę schodów, chciała znaleźć tą...., ale Viola chwyciła ją mocno za nadgarstek
- Na imprezie powiedział jej, że modelki w tym sezonie są już wybrane i powinna próbować gdzie indziej. Jednym słowem spuścił ją na drzewo
- Modelki wybrane a teraz nagle Pati wygrywa casting?
- Nie wygrywa tylko była na castingu a poza tym to nie powinno cię już interesować. Marek jest wolny i to ty o tym zadecydowałaś. On może robić co chce, Patrycja również więc nie rób scen tylko ochłoń przed następnym egzaminem. Bo kolejnego nie zaliczysz przez Marka.

Słowa Violi nie dawały Uli spokoju, zastanawiała się czy Patrycja zostanie modelką i czy casting wygra dzięki urodzie czy może.... Nawet nie chciała o tym myśleć. Była już prawie północ wszyscy spali a ona zasnąć nie mogła. Gdy zamykała oczy widziała Marka i Patrycję, patrzyli na nią i śmiali się. Wyszła z pokoju z zamiarem napicia się szklanki wody gdy usłyszała cichą rozmowę dochodzącą z pokoju rodziców
- Magda wiem, że się martwisz ale nie zmusisz jej do zwierzeń. Musimy zaczekać aż sama nam powie a ja nie wieżę że...- Magda nie pozwoliła dokończyć
- Jednego dnia się śmieje, drugiego płacze. Kilka razy zasłabła, zasłania brzuch i jeszcze te lody. Przecież ona je je litrami a pamiętasz jak ja byłam pierwszy raz w ciąży- Ula nie zastanawiała się nawet chwili, weszła do pokoju rodziców bez pukania
- Nie objawił mi się anioł i nie jestem w ciąży- Cieplakowie zaskoczeni byli, że córka ich podsłuchiwała- Jeden taki przypadek w historii podobno był ale wy nie będziecie dziadkami Zbawiciela
- Zbawiciela to może i nie- Magda nie mogła się powstrzymać przed komentarzem
- Jeśli chcesz jutro pójdziemy do ginekologa i wiesz co ci powie? Że jestem dziewicą- patrzyła na zdziwione miny rodziców
- Ale przecież...
- Przecież spałam u niego?- Ula dokończyła pytanie matki- Tak spałam ale tylko spałam. Nie dotknął mnie nawet palcem. Pomyliłaś się mamo, nie wykorzystał mnie. To ja wykorzystałam jego. On mnie kochał a ja go zraniłam- do oczu Uli zaczynały napływać łzy- Straciłam go przez swoją głupotę

15 komentarzy:

  1. Może dobrze że nas oszczędziłaś i nie napisałaś całej rozmowy Uli i Marka. Co ta Ula wyprawia? Magda jaka zdziwiona że Marek Uli nie wykorzystał. Powinna się cieszyć bo on kocha Ule a ona to zepsuła. Wszystko jeszcze można uratować ale to zależy tylko od Uli bo to ona musi pierwsza wyciągnąć rękę.G :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treść rozmowy Uli i Marka nie była tu potrzebna choć do tej rozmowy będę często nawiązywała. Jedno jest pewne, było gorąco.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. To Ulka nie jest taką spokojną dziewczyną? Biedny Marek. :-) G

      Usuń
    3. Ula jest cichą osobą, nie wrzuca się w oczy. Choroba zmusiła ją do prowadzenia bardzo spokojnego życia. Jednak gdy coś idzie inaczej niż by tego chciała nie zawsze potrafi panować nad emocjami, a właściwie to wcale nie potrafi. Jest typem narwańca który coś zrobi a potem żałuje.

      Usuń
    4. To w przyszłości Marek nie będzie miał łatwo. Pisałaś w komentarzu poniżej że będzie rozmowa w cztery oczy ale jeszcze nie teraz. To kiedy ta Ulka pójdzie po rozum do głowy i z nim porozmawia? G :-D

      Usuń
    5. Kiedy Ula zmadrzeje to jedno a kiedy Marek da się przeprosić i wybaczyć to drugie.

      Usuń
  2. Czy ta Ulka postradała rozum. Niech bierze za telefon dzwoni do Marka i prosi o wybaczenie. I to jak najszybciej bo rośnie jej konkurencja w postaci Patrycji. Oby tylko Marek nie wplątał się w romans z tą Patrycją.
    I po raz kolejny Viola okazała się prawdziwą przyjaciółką. Za to Magda no cóż jak to ona znów wysnuwa błędne wnioski. Tak wiem znowu się jej czepiam.
    Czekam na kontynuację rozmowy córki z matką.
    Mam mały nie dosyt - brak mi Marka.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy takie sprawy powinno rozwiązywać się przez telefon? Moim zdaniem ta sytuacja wymaga szczerej i spokojnej rozmowy w cztery oczy. I taka rozmowa się odbędzie ale jeszcze nie teraz.
      Kontynuacja rozmowy będzie ale nie zapominajmy, że jest tam jeszcze Józef, który również ma swoje zdanie. O Marku i o tym czym się zajmuje od czasu kłótni z Ulą w następnej części.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Emocje czasami są złym doradcą i w tej historii właśnie to widać. Ula musi się nauczyć nad nimi panować i czasami zastanowić się zanim coś zrobi.Jeśli nie zmieni swojego postępowania to ją ,kiedyś zgubi.Dokąd zaprowadzi? Nie wiadomo ,ale jedno jest pewne. Brak zaufania = brak przyjaźni lub miłości.Podejrzewając drugą osobę ciągle o coś. zastanawianie się ,kiedy nie odbiera zarazo cokolwiek.Np. Zdradę? W tutaj ewidentnie zawiniła Ula ,choć nie sądzę ,że Marek jest taki święty ,ale...Powinna z nim na spokojnie porozmawiać i zażegnać ten kryzys. Przecież jej nie zdradził. A Viola jest prawdziwą przyjaciółką ,a Ula coś za dalekie wnioski wysnuwa i ,każdego podejrzewa o najgorsze ,ale po kimś to ma. Matka wcześniej jakoś mnie nie wkurzała ,ale teraz to trochę przegina. ULa jest dorosła ,a nie dzieckiem i nie musi ze wszystkiego tłumaczyć się mamusi.Czekam na cd. Ciekawa jestem jak ta dwójka dojdzie do porozumienia ,bo pogodzą się prawda?czy Marek zwiąże się z tą Patrycją?Pozdrawiam ciepło :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo chciałabym odpowiedzieć na twoje pytania ale nie mogę, zdradziłabym wszystko co pojawi się w kolejnej części. Mogę powiedzieć jedynie, że Ula zmądrzeje i będzie chciała naprawić swój błąd
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Nadmiar emocji i zbyt pochopne wyciąganie wniosków potrafi często zburzyć najlepszą relację. Tak się stało w przypadku Marka i Uli. Po wyjaśnieniach Violetty, która rzuciła nieco światła na całą sytuację do Uli chyba jednak coś dotarło. Zrozumiała, że skrzywdziła Marka i siebie pewnie też. Marek to dojrzały facet, Ula to jeszcze dziecko przynajmniej pod względem mentalnym. W tym rozdziale to jednak Viola zachowała się dojrzalej od Uli, chociaż zwykle bywa odwrotnie.
    Bardzo jestem ciekawa, czy i w jaki sposób ta dwójka się pogodzi. Marek bez wątpienia jest tu bez winy i zasługuje na przeprosiny. Teraz wszystko zależy od Uli, czy stanie na wysokości zadania, bo jeśli naprawdę jej zależy, jeśli naprawdę go kocha - to powinna.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula już od początku opowiadania robiła wszystko bez zastanowienia, nie myślała nad konsekwencjami a kiedyś przychodzi taki moment kiedy trzeba wziąć odpowiedzialność za swoje wybory.
      Dziękuję za wpis, Pozdrawiam :)

      Usuń
  6. No kiedy ciąg dalszy?!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cierpliwości, na pewno wstawię do końca tego tygodnia. Kiedy dokładnie nie wiem.
      Teoretycznie mogę powiedzieć, że wstawię w sobotę ale jeśli uda mi się dokończyć to wcześniej to nie chcę czekać z publikacją do soboty.
      Wszystkich proszę o wyrozumiałość, ale ciężko jest mi godzić wszystkie obowiązki
      Pozdrawiam :)

      Usuń