niedziela, 28 lutego 2021

Gra pozorów 16

Ula rozpoczęła stacjonarną pracę w firmie i była bardzo zaskoczona, faktem iż Aleks jej unika. Myślała bowiem, że Febo będzie ją nękał, albo przynajmniej raz ją obrazi, nakrzyczy. Nic takiego nie miało miejsca. Cieszyła się, ale też podejrzewała, że to jedynie cisza przed burzą. Dlatego tym bardziej przykładała się do każdej rzeczy, którą zlecił jej Marek i wszystko sprawdzała dwa razy aby niczego nie przeoczyć. Pokaz zbliżał się wielkimi krokami a ona i Marek odpowiadali za organizację pokazu, oboje chcieli aby wszystko się udało i aby nie dawać Aleksowi argumentów do pozbawienia Marka stanowiska. 


W środę, na trzy dni przed pokazem Marek, Viola i Sebastian wyszli z firmy przed południem i już do firmy nie wrócili. Gdy Ula próbowała dowiedzieć się od Marka w domu co robili w czasie pracy poza firmą zbył ją mówiąc iż miał ważne sprawy do załatwienia a Sebastian i Viola mu pomagali. Ula nie chciała zmuszać Marka do zwierzeń ale ciekawość była na tyle duża, że kolejnego dnia gdy tylko została z Violą sama w gabinecie od razu poruszyła interesujący ją temat

- Viola, powiesz mi dlaczego wczoraj w trójkę gdzieś pojechaliście i dlaczego Marek robi z tego taką tajemnicę?

- Marek nie chce aby cała firma gadała i trochę go rozumiem, wiesz żaden facet nie chce być jeleniem czy sarną z porożem - Ula podejrzewała co oznaczają te porównania i że Viola najprawdopodobniej nawiązuje do zdrady Pauliny

- A możesz jaśniej? - widać było iż Viola się zastanawia czy powinna mówić o wydarzeniach dnia wczorajszego ale po namyśle ku uciesze Uli zaczęła opowiadać 

- Dobra, powiem ci, ale jakby co to nie wiesz tego ode mnie. - Ula skinęła głową na znak zgody - Wczoraj była kolejna sprawa w sądzie a ja i Seba byliśmy świadkami i jeszcze rodzice Marka. 

- Wczoraj była rozprawa rozwodowa Marka? 

- No przecież mówię. - potwierdziła jakby to było coś oczywistego - Ja nie wiedziałam, że można być taką modliszką czy innym płazem. Ale 1:0 dla nas. Bitwa wygrana ale mecz dalej trwa. 

- Czyli wyrok jeszcze nie zapadł?

- Nie - Ula przyjęła tą wiadomość z rezygnacją, rozwód Marka coraz bardziej się przeciągał co nie podobało się jej. Ula nie rozumiała także, dlaczego Marek wczorajszą rozprawę utrzymywał w tajemnicy, przecież po poprzedniej to właśnie jej się żalił na Paulinę.


Ciężka praca Marka, Uli oraz Sebastiana i Violetty opłaciła się, bo pokaz przebiegał zgodnie z planem a pierwsze opinie o kolekcji były bardzo pozytywne. Marek udzielanie wywiadów wziął na siebie, bo mimo iż Viola obecnie była ambasadorem firmy to bał się powierzyć ten obowiązek dla niej. Gdy skończył rozmowy z dziennikarzami bankiet trwał już w najlepsze. Wszedł do sali bankietowej i pierwsze co zrobił to namierzył wzrokiem obiekt swojego zainteresowania. Ula stała w grupie kilku pracowników firmy, a Marek obserwował ją z daleka.

- Twoi rodzice nie pojawili się na pokazie, coś się stało? - Sebastian nie zauważył seniorów na tym ważnym wydarzeniu dlatego gdy tylko nadarzyła się okazja zadał dręczące go pytanie swojemu przyjacielowi

- Rodzice są w Austrii, źle znieśli wizytę w sądzie i namówiłem ich aby zmienili na chwilę otoczenie. Nie chcę aby mój rozwód odbił się na ich zdrowiu, wystarczy, że mi Paula zmarnowała życie

- Ula dzisiaj wygląda jak marzenie - Sebastian uspokojony przez Marka zmienił temat 

- Ona zawsze wygląda pięknie, nie tylko dzisiaj. Najładniejsza jest kiedy przychodzi zaspana z potarganymi włosami o świcie do kuchni aby zrobić sobie kawy - mówiąc to Marek przywoływał w swojej pamięci obraz Uli i delikatnie się uśmiechał na to wspomnienie 

- Wiesz że się zakochałeś? - Sebastian nie potrzebował wiele aby postawić diagnozę 

- Wiem i jeszcze jedno wiem, ona zawsze będzie tylko moim marzeniem. - Marek zostawił Sebastiana i ruszył w kierunku Pshemko, aby raz jeszcze podziękować mu za tą kolekcję. Sebastian tematu miłości Marka do Uli postanowił nie roztrząsać na bankiecie, kiedy każdy może ich usłyszeć ale chciał wrócić do tematu najszybciej jak to będzie możliwe. Możliwość nadarzyła się w poniedziałkowy ranek kiedy zawitał do gabinetu Marka z kilkoma umowami, które Marek jako prezes musiał podpisać.  

- A co tam u was? Jak z Ulą? - Sebastian nie wiedział jak zadać pytanie, aby wrócić do tematu miłości Marka. Marek jednak zadanego pytania nie zrozumiał tak jak chciałby tego Sebastian

- Dobrze, odnalazła się na nowym stanowisku, nawet wymyśliły z Violą aby sprzedawać stare kolekcje w internecie. Ula prosiła nawet abym znalazł sobie inną sekretarkę bo twoja narzeczona powinna się w całości poświęcić swojej działalności w internecie. Więc skoro już o tym mowa to daj ogłoszenie, że szukam sekretarki

- Nie zmieniaj tematu, wiesz doskonale że pytam o ciebie i Ulę.  

- Pomiędzy mną a Ulą niczego nie ma, oprócz pracy i wspólnego mieszkania. Jesteśmy współpracownikami i współlokatorami - Marek cały czas sam sobie to powtarzał z nadzieją, że kiedyś będzie to prawdą - A właściwie to muszę poszukać jakiegoś mieszkania

- Przecież ty ją kochasz!

- To nie ma znaczenia. Ula już dawno temu powiedziała mi, że żonaci jej nie interesują, a ja nadal jestem mężem Pauliny. A nawet po rozwodzie nie mam na co liczyć z Ulą bo rozwodnicy też jej nie interesują. Ona chce białej sukni, kościoła i wesela w gronie rodziny i przyjaciół. Ja nie spełnię jej marzenia o pięknym ślubie i rodzinie bo już jeden ślub miałem. - Sebastian słuchał Marka i miał ochotę zaśmiać się głośno, ale ograniczył się jedynie do 

- Jesteś idiotą. - gdy zobaczył niezadowolony wzrok Marka, szybko pośpieszył z wyjaśnieniami dlaczego użył takiego określenia - Przecież z Pauliną masz tylko ślub cywilny. Szczęście w nieszczęściu, że nie zdążyliście ze ślubem w kościele. Dzięki temu możesz wziąć ślub z Ulą w kościele i spełnić jej marzenie o  kościele i swoje marzenie o Uli. Ta miłość to ci już kompletnie przysłoniła jasność umysłu. - Marek faktycznie nie myślał o swoim ślubie w ten sposób, ale nie chcą robić sobie złudnych nadziei odparł 

- Na razie to ja jestem jeszcze mężem Pauliny

- To już kwestia kilku tygodni a może dni, skoro Ula tyle na ciebie czekała to poczeka jeszcze trochę i będziecie razem. - Sebastian był pewny tego co mówi

- Ona na mnie nie czeka - Marek nie rozumiał dlaczego Sebastian dotarł do takich wniosków

- Myśl co chcesz ale od Violki wiem, że z Ulą próbował się umówić informatyk Paweł i Daniel z recepcji. Daniel po tygodniu odpuścił ale Paweł nadal próbuje się z nią umówić. Ula ich obu unika i nie zgadza się na randkę a przecież im obu nic nie brakuje. - zarówno Daniel jak i Paweł zaliczali się raczej do przystojnych mężczyzn, a Paweł był także inteligentnym mężczyzną, dlatego tym bardziej Sebastian był pewny że niechęć do randkowania z tymi dwoma panami nie jest spowodowana nieatrakcyjnością kandydatów a niechęcią Uli do mężczyzn

- To jeszcze nie jest dowód na to, że czeka na mnie. Ula mówi, że nie szuka męża w pracy - Marek przypomniał sobie ich rozmowę, po której zupełnie stracił nadzieję na związek z Ulą - Dasz to ogłoszenie o szukanej sekretarce?

- Jakie mam wymagania wpisać i jakimi się kierować podczas wyboru? - Sebastian wiedział, że jest w pracy dlatego wrócili do tematów firmowych

- Jak to u sekretarki, przecież wiele razy już pisałeś takie ogłoszenia - Marek nie zrozumiał pytania Sebastiana

- Ma być młoda, piękna i inteligentna? Chcesz mieć sekretarkę, z którą będziesz się mógł umówić? - Sebastian to pytanie zadał tylko po to aby upewnić się w swoich przekonaniach

- Zwariowałeś? Ja nie szukam żony w pracy. - oburzenie Marka było szczere, ale w przyczynę oburzenia Sebastian nie uwierzył

- Obaj dobrze wiemy, że chętnie byś wziął za żonę Ulę, a ładnej sekretarki mieć nie chcesz nie dlatego, że chcesz oddzielić życie prywatne od zawodowego tylko dlatego, że nadal marzy ci się związek z Ulą i z Ulą jest dokładnie tak samo. I dobrze ci radzę do czasu otrzymania rozwodu wstrzymaj się z szukaniem mieszkania, bo jak się wyprowadzisz to Ula odbierze to jako twoją rezygnację i umówi się w Pawłem - Marek po wyjściu przyjaciela długo analizował jego słowa, bowiem Sebastian zasiał w nim ziarenko nadziei na związek z Ulą. Po przemyśleniu Marek postanowił tak łatwo nie odpuszczać i nie wyprowadzać się do otrzymania rozwodu, który sądząc po przebiegu ostatniej rozprawy mógł się zakończyć na kolejnej rozprawie. Z nową nadzieją Marek zawitał do swojego sekretariatu w którym Viola siedziała przy biurku, a gdy chciał wejść do gabinetu Uli usłyszał od Violi 

- Prosiła aby nikt jej i Pawłowi nie przeszkadzał

- Chciałem ją zabrać na lancz - Marek sam nie wiedział dlaczego tłumaczy się jeszcze swojej sekretarce

- Mają tak dużo pracy, że już im zamówiłam lancz z Książęcej. - Marek wrócił do swojego gabinetu niepocieszony, teraz gdy znowu odzyskał nadzieję na związek z Ulą, ona jada lancz z Pawłem.


11 komentarzy:

  1. Miejmy nadzieję że Ula wreszcie wyzna uczucia Markowi i beda szczesliwi... czekam na next:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wyznanie uczuć przez Ulę trzeba jeszcze będzie poczekać.
      Ciąg dalszy tradycyjnie w niedzielę ;)
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Myślałam, że będzie coś z sali rozpraw. Ale skoro jeszcze Marek nie dostał rozwodu to może jeszcze coś będzie. Paulina tak łatwo nie odpuści. Zwłaszcza że Dobrzańscy mieli przeciwko niej zeznawać. Oboje Febo mogą zresztą sporo namieszać.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że będzie wam zależało na opisaniu sali rozpraw i nie miałam w planach takiego opisu, przede wszystkim dlatego, że rozprawy sądowe znam jedynie z seriali, a nie lubię pisać o czymś o czym nie mam pojęcia. Nie wszystko jestem sobie w stanie wyobrazić.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń
  3. Ten rozwód stanowczo za długo się ciągnie. A to działa na niekorzyść Marka. Oby tylko Ula nie zaczęła się umawiać z Pawłem. Martwi mnie zachowanie Aleksa czy on czegoś nie knuje.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety na wiele rzeczy nie mamy wpływu, tak jak Marek nie ma wpływu na czas trwania jego rozwodu. Twój niepokój o Aleksa jest uzasadniony, bo również Ulę martwi jego zachowanie.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń
  4. Mam nadzieję, że kolejna sprawa rozwodowa będzie już ostatnią. W przeciwnym wypadku nastąpi zmęczenie materiału. Ula straci definitywnie cierpliwość i przestanie czekać na Marka a Marek już wydaje się zniechęcony i przestał wierzyć, że kiedykolwiek będzie z Ulą. Muszę pochwalić Sebastiana za rozsądek i logiczne myślenie. Dobrze doradził Markowi a junior powinien posłuchać przyjaciela i nie robić nic zbyt pochopnie. Ja też tak jak komentujące wyżej liczyłam na jakieś pikantne kąski z rozprawy sądowej. Oczami wyobraźni widziałam sponiewieraną Paulinę i koszty tego procesu, które powinna ponieść w całości. Szkoda, że tego nie opisałaś.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam w odpowiedzi na komentarz Ranczuli ciężko jest mi sobie wyobrazić rozprawę rozwodową bo nigdy nie miałam przyjemności (a raczej nieprzyjemności) w sądzie być. Pikantne kąski z rozprawy rozwodowej będą ale mam na to inny pomysł. Mam nadzieję, że przynajmniej w jakiejś części zrekompensuję brak opisu samej rozprawy. Rozumiem, że jesteś zmęczona tym opowiadaniem, bo jest ono długie, ale obecnie nie chcę zmieniać planu, który mam stworzony. Może odrobinę skrócę ale i tak to opowiadanie jeszcze kilka części będzie miało.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń
    2. Marzycielko
      Nigdzie nie napisałam, że jestem zmęczona tym opowiadaniem. Napisałam jedynie, że jeśli nie dojdzie szybko do rozwodu Marka i Pauliny, to nastąpi zmęczenie materiału, ale nie moje tylko Uli i Marka. W żadnym więc razie nie skracaj opowiadania, bo nie ma takiej potrzeby.
      Pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Ten rozwód tak się wlecze ,że nie dziwi mnie fakt ,że Ula umówiła się z Pawłem. Bo ile ona ma niby czekać ,a i tak nie wiadomo czy Marek zdecydowałby się na związek z nią tak od razu po rozwodzie. Ja juz nie wierzę ,że się rozwiedzie. Chyba poczekam na ostatni rozdział jak Marek wreszcie będzie mógł powiedzieć, że jest wolny i wyzna uczucia Uli. A Sebastian na razie swoje rady może wsadzić w d. Dopóki ten ma obrączkę na palcu to jedyne co zostaje to marzenia o niespełnionej miłości. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula z Pawłem pracuje, więc nie wiem czy należy to postrzegać w kategorii umówienia się z nim. Zapewniam cię, że Marek się rozwiedzie i nie nastąpi to dopiero w ostatniej części opowiadania.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń