Ula po zajęciach wraz z Violą poszły do bistro niedaleko uczelni w którym miały się spotkać z chłopakami, których Viola przyjęła do grupy, w której napisać mieli referat na zaliczenie przedmiotu. Od razu po wejściu Uli wrzucił się w oczy, że przy jednym ze stolików siedzi Marek ze swoim równie irytującym blond przyjacielem, a gdy Viola szła właśnie w kierunku tego stolika Ulę ogarnęła wielka złość na koleżankę
- Co on tu robi? Przecież mówiłam ci że nie chcę nic z nim robić - Ula starała się aby nikt oprócz Violi nie słyszał jej słów, ale były już tak blisko stolika przy którym siedzieli chłopacy, że oni również słyszeli niezadowolenie Uli
- Ulka przecież wiem, ja się zgodziłam na chłopaka, skaczącego ze spadochronem, nie wiedziałam że on skacze - Viola wskazała przy tym ręką na Marka
- Bo nie skaczę - Marek nie zamierzał udawać, że skoki ze spadochronem są jego pasją
- Czyli nie na ciebie się zgodziłam - Viola tryskała szczęściem, bowiem nie chciała zdradzić swojej przyjaciółki
- Zgodziłaś się na spadochroniarza a na studiach to określenie osoby, która spadła z roku wyżej, a w tym sensie jestem spadochroniarzem. - Marek wyjaśnił swój tok rozumowania - Sebastian nie mógł ci przecież powiedzieć, że chodzi o mnie bo byście się nie zgodziły, a na spadochroniarza się zgodziłyście więc fajnie będzie z wami współpracować. - Marek uśmiechnął się uroczo pokazując swoje dołeczki, które zawsze pomagały mu w osiągnięciu swojego celu
- Ja nie chcę z tobą współpracować i już ci to mówiłam, nie możesz uszanować mojego zdania i trzymać się ode mnie z daleka? - Ula nie chciała współpracować z Markiem
- Wiem, że jesteś zła, za to, że Rychter obniżył ci ocenę za to, że byliśmy razem w grupie, ale teraz nie musisz się martwić, babka od ekonomii politycznej naprawdę mnie lubi - Marek znał powody niechęci Uli do jego osoby dlatego wiedział, że musi przekonać ją, że nie zostanie obniżona jej ocena
- Czyżby?
- No jasne, każda kobieta jest nim zauroczona - do rozmowy pomiędzy Ulą i Markiem dołączył się jeszcze Sebastian, którego Marek po tych słowach ukarał groźnym wzrokiem
- Jakoś ja nie jestem więc chyba nie każda - Ula uśmiechnęła się pokazując swój aparat
- Ja też nie jestem - Viola również poparła koleżankę i nie musiała przy tym kłamać, bowiem naprawdę nie była zauroczona Markiem, zdecydowanie bardziej podobał jej się Sebastian
- Obiecuję, że Kubicka nie obniży ci oceny - Marek nie zwracał uwagi na słowa Violi, wiedział, że to czy będą razem w grupie zależy wyłącznie od Uli dlatego patrząc jej prosto w oczy obiecał, że Uli nie zostanie obniżona ocena a dzięki temu że tak bardzo skupił się na oczach Uli zauważył ich nietypowy kolor i ich głębię
- Okej możemy być razem w grupie, ale jeśli nie przyłożycie się do pracy to oddam ten referat wyłącznie jako swój, nie będę po raz kolejny odwalać za ciebie całej roboty. - Marek zgodził się na ten warunek, bo wiedział, że zrobienie jakiejś części referatu zajmie mu o wiele mniej czasu niż pisanie wszystkiego od początku. Na pisanie referatu umówili się na piątek, wtedy to mieli się spotkać w bibliotece i podzielić zagadnieniami, jednak w piątkowy ranek Beatka obudziła się z gorączką, dlatego Ula zamiast do biblioteki musiała jechać do ośrodka zdrowia z chorą siostrą. Już siedząc w poczekalni przypomniała sobie, że powinna być teraz z bibliotece dlatego napisała Violi SMS-a z informacją: "Beatka się rozchorowała, muszę jechać z nią do lekarza, nie dam rady przyjechać na uczelnię." Viola przeczytała treść SMS-a dla chłopaków z którymi czekała już na Ulę przed biblioteką
- Kto to jest ta Beatka? - Marek nie rozumiał dlaczego Ula musi iść z jakąś Beatką do lekarza - Jakiś kot, pies czy inny zwierzak domowy?
- Nie wiem - Viola co prawda uważała się za przyjaciółkę Uli ale tak naprawdę niewiele o niej wiedziała, przede wszystkim dlatego, że Ula nie mówiła o sobie a Viola zamiast słuchać wolała mówić
- No dobra, skoro to ona nie przyszła to my też to olewamy - Sebastiana nie interesowało ani to kim jest Beatka ani dlaczego Ula nie przyszła, ważne było to, że ich wystawiła a nawet on wstał wcześniej aby zdążyć na to spotkanie
Ula ucieszyła się, że po podaniu lekarstw przepisanych przez lekarza gorączka spadła a Beatka zasnęła, wtedy to Ula zadzwoniła do Violi aby dowiedzieć się, co udało im się zrobić w sprawie referatu. Informacja, którą otrzymała jednak ją zdenerwowała, bowiem miała nadzieję, że w trójkę uda im się napisać chociaż wstęp a tymczasem oni nie zrobili nic. Pod wpływem złości napisała wiadomość do całej trójki: "W poniedziałek o siódmej rano widzimy się w bibliotece". Potem, gdy się uspokoiła, zdała sobie sprawę iż ona sama aby dotrzeć na uczelnię na siódmą będzie musiała wstać jeszcze przed piątą, ale było już za późno na zmianę godziny. W poniedziałek jednak okazało się że pod biblioteką jest sama, na szczęście po dziesięciu minutach dołączyła Viola i razem mogły zacząć pracę nad referatem, a dzięki temu do trzynastej referat był już gotowy. Ula była wściekła, że tamtych dwóch nie przyszło dlatego zapowiedziała już Violi, że nie pozwoli dopisać Marka i Sebastiana jako współautorów. Viola uznała iż poinformuje o tym fakcie chłopaków i w chwili gdy Ula udała się do toalety napisała im SMS-a: "Referat już napisany, przez to, że was nie było to Ulka chce was wykreślić z naszej grupy"
Jejku, jakie to cudne. Bardzo dobrze mi się czyta tego bloga - i chyba to jedyny który postanowiłam skomentować. Historia jest zupełnie inna - jak wskazuje tytuł. Ulka to człowiek jakim ja bym chciała być - przyznam, że nie dałabym ściągać XD
OdpowiedzUsuńMarek przeżywa konsternację - na Ulkę nie działa firmowy uśmiech, a tak poważniej chętnie dowiedziałabym się czemu nie zdał ( domyślam się, że Rychter i leniwy charakter Marka ale czy jest coś o czym nie wiemy ? oprócz typowo studenckiego trybu życia Marka
Czekam z na kolejną część :)
Bardzo się cieszę, że ci się podoba, a także z tego że odważyłaś się skomentować, bo takie komentarze jak Twój dają mi dużo energii do dalszego pisania. Dzięki twojemu komentarzowi postanowiłam również w dalszej części opowiadania napisać dlaczego Marek nie zaliczył roku.
UsuńDziękuję za przemiły komentarz,
Pozdrawiam gorąco ;)
Jeden zero dla Uli. Marek będzie musiał się sporo napracować, aby Ula spojrzała na niego przychylnie. Uroda raczej jego nie starczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mile.
To prawda, w przypadku Uli uroda Marka nie wystarczy aby ją przekonać do siebie. Tylko czy Markowi zależy na tym aby Ula spojrzała na niego przychylnie?
UsuńDziękuję za komentarz,
Pozdrawiam gorąco ;)