niedziela, 30 maja 2021

Zupełnie inna 3

 Ula prezentację nad którą miała pracować z Markiem musiała przygotować sama, bowiem jej towarzysz za swój wkład w prezentację uznał przekazanie jej notatek, które zdobył od koleżanek z którymi studiował w poprzednim roku. Ula jednak na przeczytaniu notatek nie poprzestała, bowiem wzięła sobie głęboko do serca słowa Marka w których poinformował ją że o ekonomii klasycznej muszą wiedzieć wszystko bo ich profesor jest zwolennikiem tej teorii. Ula udała się więc do biblioteki w celu wypożyczenia najważniejszych książek napisanych przez przedstawicieli tego nurtu. Na przeczytanie czterech potężnych książek niestety miała tylko tydzień dlatego czytała cały czas, właściwie nie rozstawała się z książką. Nawet Beatka zamiast bajki na dobranoc słuchała kolejnych tez ekonomii klasycznej. Ula zauważyła nawet, że jej siostra o wiele szybciej zasypia przy takiej literaturze, jej jednak czytane książki nie usypiały. W noc poprzedzającą prezentację nawet nie zmrużyła oka bowiem chciała dokończyć czytanie ostatniej książki. Efektem tej ciężkiej pracy umysłowej była doskonale przygotowana prezentacja a kiedy profesor Rychter zadawał dodatkowe pytania Ula na wszystkie znała odpowiedź. Marek, który również powinien zabrać głos podczas prezentacji przeczytał dwa zdania z kartki, którą wcześniej dostał od Uli. Profesor Rychter po zakończeniu prezentacji na gorąco ją ocenił

- Bardzo dobra prezentacja, przygotowana bardzo porządnie. - Ula z radości szeroko się uśmiechnęła, pokazując swój aparat w całej okazałości - Ocena 3,5 - ta informacja sprawiła iż uśmiech z twarzy Uli szybko znikł, bowiem liczyła na piątkę skoro prezentacja była bardzo dobra. Z szoku nie zauważyła nawet, że jej grupa właśnie wychodzi z sali co oznacza, że zajęcia dobiegły końca. Tuż za drzwiami sali dogoniła Marka aby porozmawiać o swoich wątpliwościach
- Dlaczego tylko 3,5? Rozumiesz coś z tego?
- Ty za tą prezentację dostałabyś piątkę ale dla mnie z łaski postawiłby tróję więc wychodzi 3,5. Mam z nim na pieńku - To właśnie przez Rychtera Marek musiał poprawiać cały rok, a właściwie to między innymi przez Rychtera
- Czyli nic nie zrobiłeś i jeszcze obniżył mi ocenę przez ciebie? - oburzenie w głosie Uli było oczywiste
- Po co te nerwy, najważniejsze że zaliczone - Marek tym zdaniem zakończył rozmowę i bez jakiegokolwiek pożegnania z Ulą odszedł. Ula długo myślała na tym zdaniem które usłyszała od Marka. Najważniejsze że zaliczone? Nieprawda! Przecież z takimi ocenami nie uda mi się zdobyć stypendium dla najlepszych studentów, a podobno takie stypendia są całkiem spore. To stypendium podreperowało by nasz budżet. Trudno, tego już nie cofnę, ale o następne oceny muszę zadbać. A przede wszystkim muszę unikać tego Marka, przynosi mi pecha. 
Unikanie Marka nie było możliwe, bowiem byli w tej samej grupie i widywali się prawie codziennie, jednak żadne z nich nie pragnęło rozumów. Ula po tym jak dobrze zaprezentowała prezentację o ekonomii klasycznej zdobyła wielu znajomych, jednak podejrzewała, że wszyscy tak jak Marek chcą wykorzystać ją do poprawy własnych ocen. Nie wierzyła iż nagle wszyscy są dla niej mili zupełnie bezinteresownie. Ula nie miała wspólnych tematów z osobami z grupy, bowiem wszyscy rozmawiali o nocnych imprezach, serialach oglądanych całymi dniami a także nowych trendach makijażowych. Jedynie z jedną dziewczyną z grupy złapała lepszy kontakt i to tylko dlatego, że obie dojeżdżały do Warszawy z podwarszawskich miejscowości a ich rozmowa zaczęła się od dyskusji na temat autobusu, który się spóźnia. Z czasem lista tematów stale się powiększała a Ula wreszcie poczuła, że ma koleżankę, której może zaufać. 
Cały pierwszy semestr przebiegał dla Uli pozytywnie a jej regularna nauka sprawiła iż prowadzący zajęcia poznali ją jako pilną studentkę i obdarzyli większą sympatią. Jednak im bliżej było sesji tym atmosfera na uczelni starała się bardzo napięta. Ilość materiału do nauczenia znacząco wzrosła a wielu prowadzących w ramach zaliczenia ćwiczeń zażyczyło sobie referaty na wybrane przez siebie tematy. W przypadku niektórych przedmiotów referaty napisać trzeba było samodzielnie ale z Ekonomii politycznej prowadzący zażyczył sobie aby referaty przygotowane zostały w kilkuosobowych grupach, bo dzięki temu będzie miał mniej sprawdzania. 
- Z kim robisz projekt z ekonomii politycznej? - Marek dogonił Ulę, która właściwie wybiegła z sali aby zdążyć na autobus
- Z Violą
- A wiesz że można go robić nawet w czteroosobowych grupach. Może potrzebujecie mojej pomocy? - Marek uśmiechnął się przy tym pokazując dwa urocze dołeczki, które jak dotąd zawsze działały na kobiety i zawsze dostawał to czego chce, tym razem było jednak inaczej.
- Ostatnio nie byłeś zbyt pomocny a jeszcze obniżyli mi ocenę przez ciebie. Nigdy więcej nie zamierzam być z tobą w grupie
- Ale z babką od polityki nie mam kosy, nawet mnie trochę lubi
- Powiedziałam nie! - Marek po tym zrozumiał, że nie przekona Uli do zmiany decyzji dlatego postanowił załatwić sprawę inaczej
Ula wróciła do Rysiowa i zajęła się swoimi domowymi obowiązkami, pranie, prasowanie i robienie zakupów należało bowiem do jej obowiązków, bowiem gotowaniem w dni powszednie zwykle zajmował się Józef. Wieczorem gdy Ula miała kłaść swoją siostrę do snu zadzwonił jej telefon a informacja na ekranie ją zaskoczyła, bowiem jej koleżanka ze studiów raczej do niej nie dzwoniła
- Ulka, taki chłopak z drugiej grupy przepisał się do nas i szukał kogoś z kim może zrobić projekt z ekonomii politycznej, pomyślałam że dodatkowe parę dłoni się przyda. I powiedział, że weźmie ze sobą spadochroniarza.  Super prawda? Zawsze chciałam skoczyć ze spadochronem! - Viola aż zapiszczała na myśl o skoku ze spadochronem - Ja mu powiedziałam, że mogą z nami robić ten projekt, nie masz nic przeciwko?
- Oczywiście, że nie, jak praca podzieli się na więcej osób to będzie łatwiej. Viola pogadamy o szczegółach jutro, bo teraz nie mogę rozmawiać. - Ula na rozmowy nie miała czasu zwłaszcza gdy jej mała siostra czekała już na łóżku w dłoniach trzymając ulubioną książkę. 
 

4 komentarze:

  1. Marek jest jak taka pijawka, chce zaliczyć rok ale nie wysilać się. Ulka niech go zmusi do pomocy bo to on na pewno wykiwał Violkę i się do nich dołączył.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pijawka to bardzo trafne określenie ;)
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Ale cwaniaczek z Mareczka 🤣 No ale tym razem to może się przydać. A swoją drogą kto się czubi ten się lubi to może i Mareczek dostapi sympatii Uli. Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co z tą sympatią będzie to oczywiście nie zdradzę, a raczej nie zdradzę kiedy Marek dostąpi sympatii Uli, bo to że kiedyś tak to jest pewne bo lubię szczęśliwe zakończenia.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń