sobota, 17 lipca 2021

Zupełnie inna 9

 - Myślałem o twoim pomyśle z inwestycją we własną szwalnię i po wstępnej analizie rynku szukamy szwalni, którą można by było odkupić. Masz dobrą intuicję a jak do tego dojdzie jeszcze wiedza to będziesz godnym następcą - Krzysztof przy jednym z posiłków pochwalił syna za jego pomysł, który niecały tydzień wcześniej ten mu przedstawił, Krzysztof nie wiedział jednak, że pomysłodawcą wcale nie jest jego syn

- Gdybym miał mieszkanie w centrum miałbym więcej czasu na naukę, bo nie marnowałbym go na dojazdy - Marek widząc iż ojciec jest z niego zadowolony postanowił z tej sytuacji wyciągnąć jak najwięcej, a własne mieszkanie od dawna było marzeniem Marka przez co Krzysztof średnio raz w tygodniu słyszał od syna prośbę o mieszkanie

- Skoro zależy ci na tym mieszkaniu to udowodnij jak bardzo. Niedługo sesja, jeśli twoja średnia będzie wyższa niż 4.0 to dostaniesz mieszkanie - Krzysztof był gotowy na zakup mieszkania, a właściwie to już był w jego posiadaniu ale wiedział, że Marek dla mieszkania zrobi wiele a więc postanowił użyć mieszkania jako motywacji

- To jest szantaż - Marek był oburzony warunkiem ojca 

- To jest motywacja synu, niczego w życiu za darmo nie dostaniesz, skończyły się już te czasy - Krzysztof na tym postanowił skończyć rozmowę i udać się do swojego gabinetu, chciał bowiem aby jego jedynak przemyślał sprawę i podjął dobre decyzje

Marek długo myślał o propozycji ojca, najpierw przechodził przez etap myślenia, że ojciec specjalnie tak wysoko postawił mu poprzeczkę aby mu się nie udało, ale potem wyjął kartkę i wypisał nazwy wszystkich przedmiotów a obok oceny których się spodziewa, to niestety było za mało, dlatego obok napisał jeszcze oceny które musi zdobyć aby dostać mieszkanie. Z niektórych przedmiotów chciał przygotować lepsze ściągi ale nie z każdego ściąga byłaby pomocna, do takich przedmiotów należała rachunkowość. Ale i na ten przedmiot znalazł sposób. Kolejnego dnia na uczelni postanowił poprosić o pomoc Ulkę, która z rachunkowości, tak jak z każdego innego przedmiotu była najlepsza na roku.

- Wytłumaczysz mi materiał z rachunkowości, bo kompletnie tego nie rozumiem? 

- Zbliża się koniec semestru a ty teraz się obudziłeś, że tego nie rozumiesz? Było się uczyć od początku, bo teraz nadrobienie zaległości zajmie bardzo dużo czasu a ja go nie mam - Ula nie była zainteresowana uczeniem Marka, bo uważała to za zbyt czasochłonne

- A jak ci zapłacę za te korepetycje to znajdziesz czas? - Marek zauważył, że to pytanie zmieniło wyraz twarzy u Uli dlatego uznał to za klucz do sukcesu - Naprawdę mi zależy więc dobrze płacę

- A dlaczego ci tak zależy? - dla Uli pieniądze były potrzebne dlatego uznała, że nawet lepiej, że te korepetycje będą czasochłonne bo przynajmniej więcej zarobi, ale oprócz pieniędzy dla Uli znaczenie miało również to dlaczego Marek postanowił się czegoś nauczyć 

- Czy to ważne? Nie wystarczy ci, że zapłacę? - Marek nie chciał się zwierzać

- Chcę wiedzieć - Ula była uparta, choć nawet gdyby Marek nie odpowiedział na to pytanie to i tak by się zgodziła

- Ojciec chce abym miał lepsze oceny

- A ty jako grzeczny syn chcesz zrealizować jego prośbę - głos Uli przepełniony był ironią, bo nie wierzyła, że Marek liczy się ze zdaniem kogokolwiek, a już na pewno nie ojca

- Nie nabijaj się ze mnie, jak poprawię oceny to kupi mi własne mieszkanie

- Materialista - Ula lubiła nazywać rzeczy po imieniu i tym razem nie było inaczej, choć określenie to nie spodobało się Markowi

- A ty to niby lepsza jesteś? Jak za darmo to nawet nie chciałaś słyszeć o pomocy dla mnie a jak za pieniądze to już chętna - Ula słysząc to ruszyła przed siebie a Marek pobiegł za nią - No przepraszam, Ulka, nie to chciałem powiedzieć. Proszę cię, zgódź się. Co mam zrobić? Chcesz abym cię błagał, mam uklęknąć? Uklęknę jeśli tego właśnie chcesz, tylko naucz mnie tej rachunkowości

- Ok, pomogę ci w nauce ale nawet nie waż się klękać i robić tu widowiska

Marek z poczuciem dobrze spełnionej misji ruszył w stronę przyjaciela, który od początku przyglądał się jego staraniom przekonania Uli do udzielania mu korepetycji.

- Latasz za nią jakbyś się zakochał - Sebastian nie potrafił inaczej wytłumaczyć zachowania Marka

- Dzięki niej ojciec kupi mi mieszkanie w centrum więc nie obchodzi mnie co myślisz, musiałem ją przekonać do korepetycji. Mieszkanie jest mi niezbędne bo na te hotele na jedną noc to tracę majątek

Korepetycje były stałym punktem w planie dnia Marka i Uli, bowiem Ula stwierdziła, że najważniejsza jest regularność i lepiej spotykać się codziennie niż jednego dnia na osiem godzin, efektem tego codziennie zostawali po zajęciach na uczelni aby uczyć się rachunkowości i nie tylko rachunkowości, bowiem Marek postanowił zapłacić za korepetycje również z innych przedmiotów a Ula z racji tego, że jej kolega dobrze ją wynagradzał nie miała problemu ze znalezieniem czasu. 

Na efekty korepetycji nie trzeba było długo czekać, bowiem podczas egzaminów wiedza Marka została zweryfikowana. Oczywiście nadal były przedmioty z których zaliczył tylko dlatego, że miał ściągę ale były też takie kiedy naprawdę opanował cały materiał do perfekcji. Po otrzymaniu wszystkich ocen Marek liczył swoją średnią, a kiedy z wyliczeń wyszło mu 4,06 aż chciał krzyczeć z radości. Przy kolacji poinformował rodziców o swoim sukcesie a Krzysztof po raz pierwszy w życiu wypowiedział słowa które na Marku zrobiły duże wrażenie a mianowicie: "Jestem z Ciebie dumny synu". 

Kolejny dzień dla Marka był spełnieniem jego marzeń bowiem ojciec po śniadaniu zabrał go do średniej wielkości mieszkania w samym centrum Warszawy i już na miejscu przekazał mu klucze. Jednak podczas przekazywania kluczy Marek usłyszał kolejny warunek, który musi spełnić aby nie stracić mieszkania. 

6 komentarzy:

  1. Ten warunek to chyba to, że Marek nie może zejść niż z ocenami niż 4,0. To oznacza długotrwałą pomoc Uli. Czekam aż będzie coś więcej między nimi, niż pomoc. Marek chyba dalej nic nie wie o sytuacji rodzinnej Uli.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek nadal nic nie wie o sytuacji rodzinnej Uli bo oni nie są jeszcze na tym etapie znajomości na którym Ula chciałaby dzielić się tak prywatnymi sprawami. Marek jak na razie jest wielkim koneserem kobiecego piękna a Ula nadal nie powala urodą więc miłość w tych warunkach nie będzie prosta.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń
  2. Marek będzie musiał utrzymać średnią ocen i chyba zakaz przyprowadzania panienek do domu. Trochę liczyłam, że Marek bardziej zbliży się do Uli i pozna Jej sytuację rodzinną. No ale co nagle to podiable. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obiecuję, że kiedyś Marek się do Uli zbliży i pozna jej sytuację rodzinną ale jeszcze sama nie wiem kiedy to będzie, może już w kolejnej części a może w jeszcze kolejnej. Dopóki nie napiszę to ciężko mi cokolwiek powiedzieć, widzę jednak, że bardzo Wam na tym zależy więc postaram się to odrobinę przyśpieszyć.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń
  3. Jak tak dalej będzie, Marek nie będzie miał czasu na inne dziewczyny i tylko naukę będzie miał w głowie. A tak na marginesie Krzysztof tak naprawdę przekupił syna. Mieszkanie może zmotywować do nauki, ale czy coś zostanie w głowie, nie jestem pewna.
    Pozdrawiam Cię gorąco.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Metody wychowawcze Krzysztofa pozostawiają wiele do życzenia, bo przekupywanie dzieci jest złe i nie ważne czy dziecko ma dwa lata czy lat dwadzieścia jak Marek. Przynajmniej takie jest moje zdanie (osoby, która dzieci nie ma). Myślę, że Markowi więcej zostanie w głowie z tego przymusowego uczenia niż z ściągania na egzaminach ale czy taka nauka będzie efektywna to się jeszcze okaże. Marek (niestety) czas na przyjemności zawsze znajdzie.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco ;)

      Usuń