piątek, 6 stycznia 2017

Noc kłamstw 3

Chodził po mieszkaniu w ręku trzymając telefon, już od godziny oczekiwał na jakąś wiadomość od niej. Nawet nie liczył SMS-ów które do niej wysłał, złamał też jej zasadę i zadzwonił do niej, jednak tak jak przypuszczał, nie odebrała. Dziwił się sobie, że z takim niepokojem oczekuje na wiadomość od niej, dotąd raczej nie utrzymywał bliższych kontaktów z dziewczynami poznanymi w klubie. One były dobre na jedną noc, a na dłuższą metę oznaczały problemy. Sam nie wiedział co go do tej dziewczyny ciągnie, czy to fakt, że jednak nie spędzili tej nocy tak jak planował. Jedno wiedział na pewno, ta dziewczyna jest inna niż dziewczyny które dotąd znał. Nie zabiegała o jego uwagę a w szpitalu wręcz chciała się go pozbyć, a poza tym te jej oczy. Zwrócił na nie uwagę dopiero pod szpitalem gdy prosiła go aby wsiadł do taksówki, to właśnie tym oczom uległ. Dotąd zawsze stawiał na swoim, dotąd nie zwracał uwagi na takie szczegóły jak kolor oczu, dotąd nigdy nie czekał z taką niecierpliwością na wiadomość od dziewczyny. Ale przy niej wszystko było inne niż dotąd. Stał przy oknie swojego mieszkania, wpatrując się w dal gdy usłyszał dźwięk przychodzącej wiadomości.
Podbiegł  do telefonu i zawiedziony stwierdził że to tylko SMS od Sebastiana, pytał czy może zadzwonić. Zawsze tak robił w weekendy, kiedy nie miał pewności czy Marek jest sam, nie chciał przerywać namiętnych chwil przyjacielowi. Marek postanowił oddzwonić
- Cześć stary jesteś sam? Wczoraj nie było cię w klubie?- przyjaciel zarzucił go pytaniami już od początku
- Byłem wczoraj w klubie tylko wcześniej wyszedłem, a teraz jestem sam, jak masz ochotę to wpadnij- zaprosił Sebastiana, bo miał nadzieję, że przy nim choć na chwilę przestanie myśleć o Uli
- Myślałem, że wyszedłeś z jakaś panną a ty jesteś sam?- zapytał oburzony Sebastian
- Jestem sam, bo niedawno wyszła
- Aaaa, to chyba, że tak. Chyba naprawdę wpadła ci w oko skoro tak szybko wyszliście, nie mogłeś poczekać na przyjaciela?- dociekał Sebastian, co nie podobało się Markowi. Nie miał ochoty opowiadać przyjacielowi o Uli, wiedział, że on tego nie zrozumie. Przecież on sam nie rozumiał swojego zachowania.
- Laska jak laska, nie ma o czym gadać, nawet imienia nie pamiętam. To co wpadniesz do mnie?- zmienił temat na bardziej wygodny
- Stary, nie dam rady. W mojej sypialni śpi laska jakich mało, muszę zaraz do niej wrócić. Chciałem tylko sprawdzić czy u ciebie wszystko w porządku.
- A co ty się taki troskliwy zrobiłeś?- rzucił od niechcenia Marek jednak Sebastian zamiast odpowiedzieć na pytanie ponownie nawiązał do wczorajszego wieczoru
- Żałuj że wczoraj nie zostałeś dłużej, naprawdę było sporo dobrego towaru- Marek tego nie skomentował, w myślach powiedział tylko: ,,Jakoś nie żałuję''

Magda zaglądała do pokoju córki wielokrotnie ale za każdym razem stwierdzała, że ona nadal śpi. Zastanawiało ją dlaczego jej córka tak twardo śpi, zwykle budził ją najmniejszy nawet szelest a dziś spała jakby zapadła w jakąś śpiączkę. Jej dzwoniący telefon słyszała nawet w kuchni a Uli mimo, że leżał tuż nad jej głową nie obudził. Ostatecznie o piętnastej postanowiła obudzić córkę na obiad, podeszła do jej łóżka i delikatnie przykucnęła
- Ula, wstawaj-lekko potrząsnęła ramieniem córki, a ta od razu otworzyła zaspane oczy- Obiad jest już na stole a twój telefon nieustannie dzwoni- Ula od razu sięgnęła po telefon, chcąc sprawdzić kto się za nią stęsknił
- Zaraz przyjdę na obiad tylko odpiszę dla Violi- odparła chcąc pozbyć się matki z pokoju, a gdy została już sama zaczęła odczytywać po kolei wszystkie wiadomości. Wszystkie były do siebie podobne, w każdym prosił aby się odezwała, pytał jak się czuje i informował, że się o nią martwi.
Ostatecznie wystukała na ekranie telefonu krótką wiadomość: ,,Nie przejmuj się mną. Jestem cała i zdrowa'' Po wysłaniu wiadomości odłożyła telefon na półkę i poszła do kuchni, gdzie domownicy zasiadali już do obiadu.
- Wyspałaś się córcia? Ten projekt pewnie cię tak wykończył?- tuż po przekroczeniu progu kuchni usłyszała pytania ojca
- Tak tato, wyspałam się. Chciałyśmy go skończyć, dlatego siedziałyśmy nad nim przez kilka godzin praktycznie bez żadnej przerwy. Ale najważniejsze, że jest już skończony i gotowy do oddania
- Pewnie musiałaś pracować i za siebie i za tą Violettę- odezwała się mama i celowo zaakcentowała pełne imię jej koleżanki. Viola u niej w domu była raz, a podczas tej wizyty skutecznie zniechęciła do siebie Magdę. Kobiecie nie podobało się, że córka koleguje się z taką dziewczyną, Violetta była inna niż dziewczyny z którymi dotąd przyjaźniła się Ula.
- Obie napracowałyśmy się nad tym projektem tak samo- Ula usłyszała dzwonek telefonu informujący o przyjściu wiadomości SMS, jednak udała, że go nie usłyszała i kontynuowała swoją wypowiedź dalej- a ciebie mamo prosiłam już tyle razy abyś nie oceniała ludzi po pozorach, Viola przy bliższym poznaniu jest bardzo fajną dziewczyną. I jak dotąd jako jedyna nie traktuje mnie jak trędowatej
- A teraz nawet obiadu nie da ci spokojnie zjeść tylko pisze- Ula zła na siebie, za niewyciszenie telefonu postanowiła zakończyć dyskusję i przemilczeć uwagę matki. Chciała jak najszybciej wrócić do pokoju aby móc wyciszyć telefon, nadal nie miała pewności, czy Marek znowu nie będzie wysyłał jej wiadomości co dziesięć minut. Rodzice na szczęście zmienili temat i teraz to Jaśka zadręczali pytaniami na wszelkie możliwe tematy. Po skończeniu obiadu powiedziała rodzicom, że musi przygotować się jeszcze na zajęcia i udała się do swojego pokoju. Wyjęła książki i rozłożyła je na łóżku, tak aby nie wzbudzać podejrzeń a sama usiadła w centralnej części łóżka z telefonem w ręku. Pierwszą rzeczą jaką zrobiła było wyciszenie dzwonka a następnie sprawdziła skrzynkę odbiorczą. Miała rację, SMS był od Marka. ,,Nie rób mi tego więcej, umierałem ze strachu o ciebie. Dlaczego odzywasz się dopiero teraz?'' Nie chcąc dłużej się nad nim znęcać wystukała szybko odpowiedź: ,,Po powrocie do domu zasnęłam. W nocy tak mnie wymęczyłeś, że teraz nawet dźwięk telefonu nie zdołał mnie obudzić'' Odłożyła telefon i chwyciła za książkę, bo w tej kwestii akurat nie kłamała, naprawdę musi się przygotować na zajęcia. Zdążyła przeczytać dwa pierwsze zdania gdy poczuła wibracje telefonu. ,,Skoro już odpoczęłaś to znak, że ponownie mogę cię trochę pomęczyć'' zastanawiała się co ma odpisać gdy dostała kolejną wiadomość ,,Spotkamy się?'' Nad odpowiedzią nie musiała się długo zastanawiać. Nie zdążyła jednak wysłać wiadomości bo dostała kolejną wiadomość ,,Dzisiaj?'' a tuż po nim jeszcze jednego ,,Proszę'' Nie miała wątpliwości ten facet czyta w jej myślach. Przez chwilę zastanawiała się co ma zrobić, aby następnie móc odpisać ,,Jutro mam okienko od dwunastej'' a potem wystukała kolejnego SMS ,,Ale ty na pewno o tej godzinie jesteś w pracy, panie dyrektorze'' Odłożyła telefon i ponownie chwyciła za książkę, zdążyła przeczytać kolejne zdanie gdy poczuła wibracje. ,,Podaj adres uczelni, będę po ciebie punktualnie'' Wystukała odpowiedź i ponownie chwyciła za książkę. Potem dostała kolejny SMS, kolejny raz odpisała i ponownie zaczęła czytać podręcznik, i tak minął jej cały wieczór. Przed snem stwierdziła, że jedyne co pamięta to treść wiadomości wysyłanych przez Marka, a na zajęcia jest kompletnie nieprzygotowana. Chciała jeszcze raz przeczytać obowiązujący temat ale do pokoju wkroczyła matka prosząc aby córka wzięła leki i położyła się spać. Ula próbowała dyskutować z matką ale bardzo szybko stwierdziła, że to nie ma sensu, Magda w tej kwestii zawsze stawiała na swoim. Spełniła życzenie matki i położyła się, jednak nastawiła budzik na wcześniejszą godzinę, tak, aby móc się przygotować do zajęć. Nie chciała aby nowo poznany chłopak spowodował zmianę w jej podejściu do nauki, nie chciała aby cokolwiek w niej zmieniał.

14 komentarzy:

  1. No i proszę, zatrzęsła się ziemia i Marek poczuł coś do Uli. Wydzwania i martwi się o nią. Mimo to bardzo podoba mi się podejście Uli do tej znajomości. Ma ustalone priorytety, a pierwszym z nich jest niezaniedbywanie nauki kosztem spotkań z Markiem. Myślę, że może być to trudne ze względu na jej studia i jego pracę. On jako dyrektor, może swobodnie dysponować czasem, ale ona nie.
    Ta część jest intrygująca, wzbudza ciekawość, co będzie dalej z tą znajomością i czy Cieplakowie dowiedzą się o nowym adoratorze Uli i jaki ewentualnie będą mieli do niego stosunek, zwłaszcza matka, bo ta wydaje się dość surowa. Z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda Marek poczuł coś do Uli ale nie jest to jeszcze miłość. Ula mu się spodobała bo jest inna niż dziewczyny które znał dotychczas. Spotkania będą możliwe, tylko wtedy gdy oboje pójdą na kompromis i z czegoś zrezygnują.
      Dziękuję za wpis, pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Marek martwi się o Ule, wysyła wiadomości. Widać że to on pierwszy coś do niej poczuł, ale to dobrze może przy nim Ulka trochę się rozerwie. Nie mówię o tym żeby zawalała zajęcia ale będzie mogła po nich się z nim spotykać. Z tego co piszesz matka jest dość surowa i zawsze stawia na swoim. Może już czas na wyrwanie się z domu przez Ulkę. Czekam na te ich spotkanie. ;-) G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek wprowadzi do życia Uli trochę kolorów, jednak oboje będą musieli pamiętać o ograniczeniach spowodowanych jej chorobą. Matka Uli chce aby jej córka była szczęśliwa jednak zapomina o tym, że jest to już dorosła kobieta.
      Dziękuję za wpis, pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Wiesz mam pewne obawy co do tego jaka będzie reakcja rodziców Uli gdy jej kłamstwo wyjdzie na jaw. A i jak na Marka to chyba bardzo szybko się w niej zakochał. Czytałam wiele opowiadań i w każdym to trochę trwało a tu już tak po prawdzie to w pierwszej części to się dzieje.
    Ale samo opowiadanie jest świetne i czekam na kolejne części i dalszy rozwój sytuacji.
    Pozdrawiam serdecznie
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek zakochany jeszcze nie jest, Ula mu się podoba ale nie jest to miłość. Miłość to uczucie które rodzi się w nas kiedy poznajemy jakąś osobę, a Marek tak naprawdę niewiele o Uli wie. Nie można kochać osoby której się nie zna. Każdy Marek jest inny, tak jak każdy człowiek jest inny. W serialu to Ula zakochała się pierwsza a w tym opowiadaniu to Marek jest osobą którą najpierw trafi strzała amora.
      Dziękuję za wpis, pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Historia zapowiada się ciekawie ,ale o ataku czytało mi się dość ciężko ze względu na osobę ,którą znam od lat i również miewa takie i nieco gorsze ,,ataki''. Duży plus dla Marka ,że nie uciekł dowiadując się ,że ta dziewczyna nie jest w pełni zdrowa. Markowi wpadła w oko. Ciekawa jestem dalszego rozwoju sytuacji i jak matka przyswoi informację o adoratorze córki.Czekam na cd. Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula przed chorobę ma pewne ograniczenia ,lecz to nie przeszkodzi jej przecież być ,kiedyś szczęśliwa z Markiem. Moja ,,przyjaciółka'' nauczyła się żyć z nimi żyć ,mimo ,że poprzedni chłopak uciekł dowiadując się prawdy. :(. ,ale obecny w pełni ją akceptuje i to jest najważniejsze by akceptować kogoś takim jaki ktoś jest.
      Mam nadzieję ,że dla Marka to też nie będzie stanowiło jakieś problemu i nie przestraszy się też surowej matki.

      Usuń
    2. Owszem Ula może być szczęśliwa pomimo ograniczeń spowodowanych chorobą. Jednak wcześniej musi zaakceptować swoją chorobę i ograniczenia, na razie próbuje się buntować co nie wpływa korzystnie na jej zdrowie. W zaakceptowaniu choroby muszą pomóc jej przyjaciele, którzy nie odtrącą jej tylko z powodu choroby, a będą ją wspierać w walce z nią. Nie będę zdradzać szczegółów, ale powiem, że Ula na swojej drodze spotka wiele prawdziwych przyjaciół.
      Dziękuję za wpis i pozdrawiam

      PS. Twoja przyjaciółka jest szczęściarą, skoro udało się jej znaleźć mężczyznę który ją akceptuje i kocha.

      Usuń
  5. Spotka wielu prawdziwych przyjaciół a Marek będzie jednym z nich? Bo można mieć w jednej osobie ukochanego i przyjaciela. :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jesteś dociekliwa. Uważam, że ukochany powinien być przede wszystkim przyjacielem. Marek będzie przyjacielem a czy będzie ukochanym? :D

      Usuń
    2. Oj tam obie wiemy że będzie. ;-)

      Usuń
  6. Dodasz dziś 4 część? G

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety muszę zwolnić tempo dodawania opowiadań, następna część najwcześniej w środę.

      Usuń