niedziela, 23 sierpnia 2020

Porady na straty 8

Paulina z Mediolanu wróciła w poniedziałkowy wieczór, Marek przywitał ją na lotnisku z wielkim bukietem kwiatów. Ucieszyła się bardzo i niczego nie podejrzewając mówiła jakim jest cudownym narzeczonym i jak bardzo się stęskniła. Na przywitanie i w ramach przeprosin Marek postanowił zapewnić Paulinie najlepszą noc, to tym chciał zrekompensować narzeczonej zdradę, do której się oczywiście nie przyznał. Noc była wspaniała, a Marek po powrocie Pauliny z Włoch jeszcze bardziej się starał zadowolić Paulinę w każdej dziedzinie ich życia. Paula jego zaangażowanie tłumaczyła sobie tęsknotą. Prawda wyszła jednak szybko na jaw bo w sobotni poranek gdy w ich sypialni sprzątała kobieta od prac domowych, czyli wszystkich tych których Paula nie chciała wykonywać a oni siedzieli w kuchni zajadając się zamówionym śniadaniem pani Krysia pod łóżkiem znalazła dowód zdrady a następnie przekazała go Febo

- Pani Paulinko pod łóżkiem znalazłam jeden kolczyk, pewnie kiedyś pani wypadł - Paulina przejęła biżuterię z rąk sprzątaczki a po obejrzeniu wiedziała, że kolczyk nie należy do niej. Z wyjaśnieniem sprawy poczekała jednak do momentu gdy sprzątaczka opuści ich dom. Nie chciała aby pani Krysia również poznała prawdę

- Marek to nie jest mój kolczyk, kto był tutaj w weekend? - zapytała, gdy tylko usłyszała, że za sprzątaczką zamykają się drzwi

- Byłem sam - powiedział z pewnością w głosie, pomimo długiej przerwy nadal dobrze wychodziło mu kłamstwo - Może nie pamiętasz, że miałaś takie kolczyki, on mógł tam leżeć już długo

- To jest tania podróba z bazaru nie noszę takiej biżuterii. - Paulina tematu kolczyka nie chciała kontynuować, bardziej interesowała ją właścicielka biżuterii - Kto tu był?!

- Wszystko ci powiem, tylko wysłuchaj do końca. - prosił pomimo, że wiedział, że nie wysłucha go w spokoju i do końca, znał przecież jej włoski temperament - Jak Cię nie było poszedłem z Sebastianem do klubu aby się napić i wypiłem za dużo. Następnego dnia obudziłem się w łóżku z jakąś kobietą. Nic nie pamiętam, byłem tak pijany. To dla mnie nic nie znaczyło - cios wymierzony w policzek zabolał, ale wiedział, że mu się należało

- A co mnie obchodzi że byłeś pijany! Zdradziłeś mnie w naszym łóżku, a przez cały tydzień kochasz się w nim ze mną jakby nic się nie stało! - dopiero gdy usłyszał jak to wygląda w oczach Pauliny zrozumiał jak bardzo jest to dla niej bolesne. Nie chciał się już dłużej usprawiedliwiać bo wiedział, że to i tak w niczym nie pomoże. Paulina pakowała walizki, a potem łaskawie poinformowała go że przeprowadza się do Aleksa. Gdy Paulina zatrzasnęła za sobą drzwi kompletnie nie wiedział co ma dalej robić. Leżał kilka godzin patrząc się w sufit, potem wymyślił, że na uspokojenie chce pojeździć samochodem. Kierunek był wiadomy - cmentarz. Gdy wchodził na teren cmentarza spotkał się z Ulą, która właśnie wychodziła, dlatego zrezygnował z wizyty na grobie ojca. Chciał porozmawiać z tą młodą dziewczyną. 

- Jak na siebie nie wpadaliśmy to przez trzy miesiące a teraz co kilka dni. - uśmiechała się pokazując swój aparat na zębach, on jednak nie potrafił się uśmiechnąć - Marek co się dzieje? Masz jakiś problem? Mogę ci jakoś pomóc? - zadała na serię pytań

- Mam problem, ale nikt mi nie może pomóc. Sam zepsułem i sam muszę naprawić, tylko nie wiem czy jest jeszcze co naprawiać. - Paulina nie oddała co prawda pierścionka, nie wspomniała też nic o odwołaniu ślubu, ale nie miał pewności czy Aleks właśnie nie przekonuje jej do zerwania zaręczyn

- To może chociaż chcesz się wygadać? - Ula wiedziała, że czasami podzielenie się problemem z drugą osobą pomaga. Ona przecież też kiedyś podzieliła się z Markiem swoim problemem i on jej pomógł. Miała nadzieję, że ona również będzie mogła w jakiś sposób pomóc.

- A masz ochotę słuchać opowiadania świni? 

- Może aż tak źle nie jest. - nie wierzyła, że Marek, który tak bardzo jej pomógł mógłby zrobić coś złego. Po wyjściu z cmentarza ruszyli ścieżką wśród drzew na spacer.

- Mam narzeczoną Paulinę, za trzy miesiące bierzemy ślub, a właściwie to nie wiem czy to nadal aktualne. Ale może po kolei. Ona jest córką dawnych współwłaścicieli firmy, nasi rodzice od zawsze twierdzili, że będziemy razem i tak się stało. Zostaliśmy parą, ale ja byłem za młody na ten związek. Często chodziłem do klubu i zdradzałem ją z panienkami, które zawsze są chętne. Po śmierci ojca obiecałem sobie, że już więcej jej nie zdradzę i przez ponad rok dotrzymałem słowa. Najpierw było ciężko, bo Paula mi nie ufała, myślała że ją zdradzam. W każdej kobiecie widziała moją kochankę, nawet na cmentarz bała się mnie puszczać, bo przecież nawet tam mogłem zdradzić. Potem aby uspokoić ją skupiłem się tylko na niej, przestałem nawet przyjeżdżać na cmentarz. Byłem idealnym narzeczonym, ale to ciągłe staranie się mnie zmęczyło. Gdy Paulina wyjechała na weekend do Włoch poszedłem z przyjacielem do klubu aby się napić. Nie chciałem jej zdradzać, to miał być tylko wieczór z przyjacielem przy drinku. Skończyło się tym, że obudziłem się z jakąś panienką w naszym łóżku. Nie wiem jak to się stało, nic nie pamiętam, ale wiem że tego nie chciałem. Nie przyznałem się bo wiedziałem, że będzie draka. Odkąd wróciła byłem jeszcze bardziej idealny. Ale prawda dzisiaj rano wyszła na jaw. Sprzątaczka znalazła kolczyk pod łóżkiem a Paulina domyśliła się wszystkiego, resztę jej powiedziałem. Zrobiła mi awanturę o zdradę, ale chyba najbardziej ją zabolało to że zdradziłem ją w naszym łóżku a kolejnej nocy w tym samym łóżku kochałem się z nią. - Ula słuchała i nie przerywała jego opowiadania - I co o mnie myślisz?

- Jednak jesteś świnią - powiedziała, a on był pod wrażeniem jej szczerości - Dobrze, że przynajmniej jesteś tego świadomy

- Co mam teraz zrobić? - chciał usłyszeć jakąś poradę, gotowe rozwiązanie, które mógłby wdrożyć i które zadziałałoby na Paulinę

- Ja ci tego nie powiem, nie znam twojej narzeczonej. Ale myślę, że jeśli się kocha to wybacza się pomimo wszystko, nawet jeśli ta druga osoba kłamie i zdradza. A ona cię chyba kocha skoro wybaczała ci poprzednie zdrady. Ta zabolała ją bardziej bo potraktowałeś ją tak samo jak panienkę z klubu, ale może i to ci wybaczy. Powiedziałeś jeszcze, że męczyło cię staranie się. Jak się kogoś kocha to stawiasz potrzeby tej osoby wyżej niż swoje i to nie męczy. - powiedziała wszystko co myślała

- Zawsze mówisz co myślisz? - zapytał a w głosie mogła usłyszeć złość na nią, nie zawsze prawda jest przyjemna i wygodna. Wiedziała, że Marek pomimo, że pytał, to nie chciał usłyszeć szczerej odpowiedzi.

- A nie zauważyłeś że prawda jest lepsza od kłamstwa?- odpowiedziała pytaniem na pytanie - Chciałeś abym powiedziała, że to Paulina jest winna, że wyjechała, że barman który ci nalewał zawinił czy może winna jest ta dziewczyna którą wykorzystałeś?

- Nie obwiniam nikogo o to co się stało, ale tej dziewczyny nie wykorzystałem. Sama do mnie podeszła i sama wpakowała mi się do łóżka, bo ja nic z tego nie pamiętam. Ale jestem pewny że była zadowolona, nigdy żadna nie narzekała. - opowiadał, ale po chwili przyszło opamiętanie - Po co ja ci w ogóle o tym mówiłem, zaraz się jeszcze z tobą pokłócę.

- Myślę, że kłótnia ze mną to byłby twój najmniejszy problem - wiedziała, że Paulina w hierarchii ważności stoi znacznie wyżej niż jakaś dziewczyna poznana na cmentarzu

- Nie chcę się z tobą kłócić. Nigdy nie spotkałem kogoś komu tak szczerze opowiedziałem o swoich życiowych porażkach. I nigdy nikt nie był ze mną aż tak szczery. Teraz jak już wiesz o mnie wszystko co najgorsze będziesz miała jeszcze ochotę ze mną rozmawiać? - zastanawiała się przez chwilę, ale on cierpliwie czekał na jej odpowiedź

- Oprócz tego, że jesteś świnią bywasz też wspaniałym człowiekiem. Nigdy nie zapomnę jak bardzo pomogłeś mojej rodzinie. Robisz nie fajne rzeczy, ale robisz też bardzo fajne. Jesteś tylko człowiekiem, który popełnia błędy. Nie będę cię oceniać dlatego możemy dalej rozmawiać

- Jesteś niezwykła - patrzył na nią wzrokiem pełnym podziwu - Jesteś taka młoda, a masz w sobie tyle mądrości. Ja, stary mogę ci jej jedynie pozazdrościć

- No nie przesadzaj z tą starością, bo całkiem dobrze się trzymasz - nie chciała wiedzieć ile ma lat, wyglądał jak młody bóg, a liczba w dowodzie nie miała znaczenia. Ona miała lat dziewiętnaście, tak jak inne dziewczyny w jej szkole. Ale wiek to było jedyne co miały wspólne. Różniły się wszystkim, ona przez śmierć matki musiała szybciej dorosnąć i dojrzeć. One mogły się jeszcze dobrze bawić i w pełni korzystać z najlepszych lat swojego życia. 


Jeśli przeczytałeś to skomentuj abym znała twoją opinię na temat tej części, pomoże mi ona w pisaniu kolejnych :)


15 komentarzy:

  1. Jest super oby tak dalej pójdzie to bedzie faajny final tej lektury masz talent w tymm co piszesz

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na fajny finał trzeba będzie jeszcze trochę poczekać.
      Dziękuję za twoje komentarze :)
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Jak dla mnie jest ok. Lekka w czytaniu i aż się chce ciągu dalszego jak najszybciej. Zdrada jednak na jaw wyszła a Marek chyba naprawdę chce ożenić się z Pauliną. Choć czy ją kocha pewna nie jestem. Jesteśmy przyzwyczajone, że nie kocha. Jednak gdyby rozstali się nie miałabym nic do tego.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy kocha to chyba nawet Marek pewny nie jest. Ciąg dalszy w niedzielę
      Dziękuję za twój komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  3. Super część. Marek to trochę jest w tym wszystkim zagubiony, chce się zenic z Pauliną bo tak wypada. A podświadomie ciagnie go do Uli. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy, co z tego wyjdzie bo różnica wieku jest spora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różnica wieku będzie tutaj najmniejszą przeszkodą
      Dziękuję za komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Marek jest skolowany ale zdrada to zdrada Paulina wybaczy ale czy zapomni.. Marek jest pod wrażeniem Uli szczerości i mam nadzieję że to go teraz zmotywuje do spotkań z Ulą z czego bardzo bym się uczieszyla..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina na pewno nie zapomni a czy wybaczy? Tego oczywiście zdradzić nie mogę.
      Dziękuję za twój komentarz :)
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  5. Ta część jest świetna jak zawsze. Super się czytało. Czeka. Na kolejne z ogromną niecierpliwością. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mogę publikować jedynie raz w tygodniu bo na częstsze publikacje nie znajdę czasu, dlatego musisz cierpliwie czekać do niedzieli i mam nadzieje że nie zawiodę cię kolejną częścią. Dziękuję za twój komentarz i miłe słowo :)
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  6. Niem czy Paulina wybaczy Markowi kolejną zdradę czy nie. Ula jest bardzo młoda ,ale życie ją nie oszczędza i jak na swój wiek jest dojrzała,bo musiała po odejściu matki. Stracić w tak młodym wieku rodzica ciężkie przeżycie. Znam to z autopcji. Ula wydaje się być idealna przyjaciółka, bo jest jeszcze młoda, studia przed dnia wiec nie liczę na jakiś związek z Markiem zwłaszcza, że to straszny kobieciarz. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jutro dowiesz się czy Paulina wybaczy zdradę :) Niestety wiek nie zawsze oznacza stopień dojrzałości, znam dwudziestolatków którzy zachowują się bardziej odpowiedzialnie niż osoby po trzydziestce a nawet czterdziestce. Ula jest młoda ale jest też bardzo dojrzała.
      Dziękuję za twój komentarz :)
      Pozdrawiam gorąco

      Usuń
  7. Napiszę tylko tyle.Czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następną część właśnie poddaję ostatniej korekcie a jutro będzie już dostępna dla was.
      Dziękuję za twój komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń