niedziela, 30 sierpnia 2020

Porady na straty 9

Marek do Pauliny dzwonił wielokrotnie ale najpierw odrzucała jego połączenia a potem wyłączyła telefon. Zadzwonił też do Aleksa, aby poprosić aby przekazał telefon Pauli, ale dowiedział się jedynie, że jest najgorszym człowiekiem na ziemi, który zmarnował najlepsze lata życia panny Febo. Gdy w poniedziałek rano pojawił się w pracy liczył na to, że Paula do firmy również przyjedzie. Niestety się przeliczył. Paulina do pracy nie dotarła, a jedynie wysłała maila, że wyjeżdża do Włoch aby wszystko przemyśleć i prosi go o czas na podjęcie decyzji w sprawie ich związku. Gdy miał wychodzić z pracy zadzwoniła Helena, z zaproszeniem na kolację, oczywiście dla niego i dla Pauliny. Dłużej ukrywać zdrady przed matką nie mógł, bo wiedział, że i tak Paulina kiedyś się poskarży. Właściwie to był nawet zaskoczony, że jeszcze tego nie zrobiła. Po wyznaniu Helenie okrojonej ze szczegółów prawdy Marek zmuszony był wysłuchać co rodzicielka myśli na ten temat. 
- Coś ty najlepszego zrobił? Po co szedłeś do tego klubu? Jak mogłeś zrobić coś takiego Paulince? Tak po prostu pozwoliłeś jej wyjechać? - seria pytań na które Helena nie chciała usłyszeć odpowiedzi posypała się z jej ust, potem usłyszał jak zwykle wiele nieprzyjemnych epitetów na swój temat. Wiedział, że źle zrobił i żałował tej nocy oraz tego wyjścia do klubu, ale nie mógł cofnąć czasu, a wysłuchiwanie kazań od kolejnych osób w niczym mu nie pomagało. Po wyjściu z domu rodzinnego nim odjechał zadzwonił do Uli aby zapytać czy ma ochotę się spotkać. Na jego szczęście zgodziła się, a on mógł poskarżyć się na cały świat. 
- Paulina wyjechała do Włoch i nie chce ze mną rozmawiać. Napisała mi jedynie maila, że musi zastanowić się nad przyszłością naszego związku. Aleks nie chce mi powiedzieć w jakim stanie była jak opuszczała kraj. Wykrzyczał mi jedynie, że zmarnowałem najlepsze lata życia Pauli. Mama uważa to samo, tylko nie powiedziała tego głośno. Ona dała mi całą listę porad co powinienem teraz zrobić. Wymyśliła, że powinienem pojechać do Włoch i przekonać Paulinę, że się zmienię, do tego kupić jakiś drogi obraz albo inne dzieło sztuki. Sebastian dla odmiany nie widzi wcale problemu, bo przecież jak kiedyś wybaczała to i teraz wybaczy. A ja mam już dosyć tego całego zamieszania wokół nocy z której kompletnie nic nie pamiętam. 
- A jesteś pewien, że ty w ogóle z nią coś ten tego? Może tylko grzecznie spaliście obok siebie? Bo wiesz skoro nic nie pamiętasz to może do niczego nie doszło. 
- Ula, to czy odbyłem z nią stosunek czy nie dla nikogo nie będzie miało znaczenia. Nawet jeśli udowodnię, że nawet nie dotknąłem tej dziewczyny to i tak nikt mi w to nie uwierzy. Bo przecież jak zdradzam to i kłamać mogę, jestem zdolny do wszystkiego
- A dla ciebie to nie ma znaczenia, bo wiesz może tak naprawdę to ty byłeś zbyt pijany na cokolwiek
- Nie wiem, nic nie pamiętam. Nie chcę szukać tej dziewczyny, bo to nie ma sensu. Pamiętam, że bawiłem się z nią w klubie a potem że obudziłem się obok niej zupełnie nagi a po sypialni porozrzucane były nasze ubrania - podzielił się szczegółami z swojego najgorszego poranka
- To chyba jednak coś było - Ula stwierdziła z wyraźnym niezadowoleniem, naprawdę liczyła na to, że Marek okaże się jednak zupełnie niewinny 
- Dobra, opowiadaj co tam u ciebie, bo temat mojej zdrady uważam za wyczerpany - Marek miał już dosyć wałkowania tego tematu, a po tym jak wyżalił się na wszystkich, którzy go otaczają, mógł przynajmniej chwilowo przestać myśleć o problemie
- W Rysiowie nic się nie dzieje, każdy dzień jest taki sam. Szkoła, dom, szkoła, dom i tak w kółko. U ciebie to przynajmniej są jakieś emocje, coś się dzieje
- Emocje to ty będziesz miała jak egzamin maturalny będziesz pisać. a to już niedługo. Nie cały miesiąc Ci tylko został, więc ciesz się z tej nudy i się ucz
- Uczę się w każdej wolnej chwili, ale czasami chciałabym od tej nauki odpocząć, pomyśleć o czymś innym
- To ja mogę Ci codzienne relacje składać z tego mojego wesołego życia. Codziennie będę dzwonił i opowiadał co tam w firmie i w ogóle, co ty na to?
- Super! - cieszyła się na samą myśl o codziennych rozmowach, naprawdę lubiła te dyskusje o problemach, a może nie chodziło o temat rozmowy ale o to, że była to rozmowa z Markiem.
Marek jak obiecał tak też robił, codziennie przed snem dzwonił i opowiadał o swojej pracy, o przygodach z Pschemko, o zabawnej sekretarce. Na początku mówił też o Paulinie ale z każdym dniem temat narzeczonej pojawiał się rzadziej a w pewnym momencie całkowicie zanikł. Opowiadał bowiem o wydarzeniach z danego dnia, a Paulina w dalszym ciągu się nie odzywała więc nie było o czym opowiadać. Ula dzięki historiom opowiadanym przez Marka miała wrażenie, że dużo osób w firmie zna, a gdy Ala opowiadała jakieś historie to ona bardzo często zyskiwała pełniejszy obraz sytuacji. Po dwóch tygodniach wiedziała o której Marek chodzi spać i mieli ustaloną godzinę na rozmowę dlatego zaskoczyło ją gdy w pewną środę Marek zadzwonił wcześniej
- Cześć, coś się stało że dzwonisz wcześniej niż zazwyczaj? - zaniepokoiła się z tej wczesnej pory
- Paulina wróciła więc nie będę mógł już z tobą rozmawiać w łóżku bo zrobi aferę dlatego dzwonię teraz. Mam nadzieję że nie przeszkadzam - chciał porozmawiać ze swoją przyjaciółką ale wiedział, że swym telefonem może pokrzyżować jej plany
- Nie, zaskoczyła mnie tylko ta pora - oglądała co prawda film ale dla rozmowy z Markiem była gotowa zrezygnować z każdego filmu
- Pauli powiedziałem, że muszę pobiegać i teraz sobie spaceruję z telefonem. Zupełnie zaskoczył mnie jej powrót, bez uprzedzenia dzisiaj około południa pojawiła się w firmie i powiedziała że po powrocie do domu musimy poważnie porozmawiać, powiedziała tylko że nie odwoła ślubu ale ma pewne warunki
- Jakie warunki? - Ula była bardzo ciekawa co wystarczy Paulinie aby zapomnieć o zdradzie narzeczonego
- Nie wiem, musiałem dłużej zostać w firmie bo Pshemko szalał a ona wróciła do domu. A ja od razu po powrocie przebrałem się w strój do biegania i teraz rozmawiam z tobą. Jak wrócę do domu to posłucham tych jej warunków, najważniejsze że nie odwołuje ślubu bo to znaczy że mi wybaczyła - Marka warunki Pauliny zupełnie nie interesowały bo domyślał się jakie będą. Właściwie to był pewny, że będzie musiał obiecać że nigdy więcej nie pójdzie do klubu. 
- Czyli cię kocha - Ula uważała, że tylko dzięki wielkiej miłości można wybaczyć coś takiego
- Pewnie tak, ale opowiadaj co tam u ciebie? Co dzisiaj masz na tapecie? Polski, matma czy geografia? - wymieniał przedmioty, które Ula miała zamiar zdawać na maturze
- Angielski, próbuję się przygotować do ustnego i oglądam film po angielsku aby złapać trochę akcent i w ogóle - opowiedziała o swoim pomyśle na naukę języka
- Czyli leniuchujesz, jak chcesz poćwiczyć akcent to musisz mówić a nie tylko słuchać. Samo oglądanie nic nie da, powinnaś rozmawiać z kimś w tym języku
- Ciekawe z kim? Tato to z języków obcych jedynie po rosyjsku, a Jasiek uczy się angielskiego ale on dopiero gimnazjum kończy więc z nim to sobie za dużo nie porozmawiam
- Więc zostałem ci tylko ja - powiedział już po angielsku - To teraz opowiedz co to za film i co z niego zrozumiałaś - Ula opowiadała o oglądanym filmie na początku była zestresowana i zapominała prostych słów ale z każdym kolejnym zdaniem była utwierdzana przez Marka że jest dobrze i że on ją rozumie dlatego mówiła coraz płynniej i więcej. Po rozmowie stwierdziła, że przez te anglojęzyczne pogaduszki ich rozmowa była znacznie dłuższa niż zazwyczaj, bowiem trwała grubo ponad godzinę. Marek wracając do domu spodziewał się, że Paulina będzie miała pretensje o te długie bieganie ale rozmowa z Ulą była na tyle przyjemna, że nie chciał jej wcześniej przerywać. Tłumaczył sobie niechęć do zakończenia rozmowy tym, że pomaga w nauce ale podświadomie wiedział, że nie o naukę mu chodziło. 
- Gdzie byłeś? - usłyszał głos narzeczonej od razu gdy przekroczył drzwi domu
- Biegałem, musiałem się zresetować po starciu z Pshemko, on z wiekiem staje się coraz większym histerykiem a ja mam coraz mniej cierpliwości do niego 
- Prosiłam cię o rozmowę - jej ton głosu był oskarżycielski i wskazywał na początek kolejnej kłótni 
- Wiem, wezmę prysznic i wtedy porozmawiamy. Biegałem bo nie chciałem przynosić do domu negatywnych emocji - prysznic był szybki bowiem zastanawiał się jakie warunki ma jego narzeczona i nie chciał jej drażnić długim prysznicem, choć takie lubił najbardziej - Jestem gotowy i może pozwól, że ja zacznę, bo chcę cię przeprosić za to co zrobiłem. Żałuję tego bardzo ale wiem że oprócz przeprosin i obietnicy że to więcej się nie powtórzy nic więcej nie mogę zrobić. 
- Naprawdę myślisz że zwykłe przepraszam wystarczy? Myślisz że uwierzę ci że nigdy mnie nie zdradzisz? - zadawała pytania ale nie dawała mu czasu na odpowiedź - Uwierzyłam już raz po śmierci Krzysztofa w twoją zmianę, wytrzymałeś kilka miesięcy a potem przyprowadziłeś kochankę do naszego łóżka. We Włoszech zrozumiałam że ty nie potrafisz być wierny, że potrzebujesz adrenaliny, kochanek i zabawy. Kocham cię i muszę to zaakceptować ale nie zgadzam się na to aby twoje kochanki odwiedzały nasz dom, masz je trzymać z dala ode mnie. Masz być dyskretny aby gazety i portale plotkarskie nie dowiedziały się o twoich romansach. Zrozumiałeś? - słuchał słów narzeczonej ale nie potrafił powiedzieć że zrozumiał wszystko, a właściwie to coraz mniej ją rozumiał
- Zgadzasz się na to abym cię zdradzał byleby nikt się o tym nie dowiedział? 
- Tak, ja już przestałam się łudzić że będziesz mi wierny dlatego nie będę tego od ciebie wymagać bo to tylko będzie niszczyć nasz związek. Możesz mieć kochanki gdzie chcesz i ile chcesz, bylebym nie musiała na nie patrzeć. Oczywiście przez nie nie możesz zapominać o moich potrzebach bo ja nie zamierzam sypiać tak jak ty z kim popadnie. Będziesz moim mężem i masz się wywiązywać z małżeńskich obowiązków. 
- To jest chore - to pierwsze co przyszło mu na myśl - Wściekłaś się bo uprawiałem seks z tobą i z jakąś panienką z klubu. Zrobiłaś wielką aferę o to że potraktowałem cię tak samo jak ją a teraz wracasz i mówisz że całe nasze życie mam kochać się z tobą i z innymi kobietami na równych zasadach i ty nie masz z tym problemu? Nie rozumiem tego!
- Możesz sypiać z wieloma ale tylko ja będę twoją żoną i tylko ze mną będziesz miał dzieci. To stawia mnie wyżej niż te przypadkowe panienki z którymi spędzisz jedną noc. Wolałabym abyś nie ładował się w długie romanse bo z takich mogą być problemy, jeszcze się jakaś zakocha, zalecam jednorazowe przygody. Kobiet w stolicy masz wiele - był pod wrażeniem tego co słyszy, sam nie wiedział czy ma się cieszyć czy rozpaczać. Propozycja Pauliny kompletnie go zaskoczyła i nie potrafił zareagować, siedział więc obok narzeczonej na łóżku i tępo patrzył się w ścianę. Jeszcze większym zaskoczeniem było to że Paulina chciała się z nim kochać jeszcze tej nocy. 

Jeśli przeczytałeś zostaw po sobie znak, skomentuj :)

14 komentarzy:

  1. Jeśli ta propozycja Pauliny nie otworzy Markowi oczu i nie pojmie, że ta kobieta wcale go nie kocha tylko jest wyrachowana jedzą, to jest zwykłym kapciem.
    Mam nadzieję, że się opamięta i rozmowa z Ula mu pomoże, bo dziewczyna choć mloda to mądra. Część bardzo zaskakująca, szczególnie końcówka. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli i całego tygodnia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że udało mi się Ciebie zaskoczyć. Ja również życzę Ci miłej niedzieli i udanego tygodnia.
      Dzisiaj dziękuję za komentarz i zapraszam za tydzień :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  2. Ula jest na swuj sposub dojrzala i może być jemu przydatna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula jest dojrzała ale czy pomoże Markowi tego zdradzić nie mogę
      Dziękuję za twój komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  3. Sebastian na taki układ poszedłby na pewno i jeśli Marek powie o tym mu to powie że jest w czepku urodzony. Ale na szczęście Marek to nie Sebastian i na taki układ raczej nie pójdzie. nie wiem co Paula ma w tej głowie.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek powie Sebastianowi o propozycji Pauliny ale jego reakcji zdradzić nie mogę.
      Dziękuję za komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Dziwne zakończenie.czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że kolejna część przypadnie ci do gustu :)
      Dziękuję za komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  5. Świetna jak zawsze. Ciekawie się skończyło, jestem ciekawa jak dalej się potoczy. Czekam na kolejne. Pozdrawiam MM

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że ci się podobało, a ciąg dalszy tradycyjnie w niedzielę przed południem zostanie opublikowany. Dziękuję za twój wpis :)
      Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  6. Nie rozumiem o co chodzi Paulinie zgadzają się na taki układ bo jeśli by naprawdę kochała to coś takiego nie wchodzi w grę. Ona i Aleks mają jakiś interes w tym aby doprowadzić do ślubu ale czy Marek będzie na tyle głupi by zgodzic się na to? On przede wszystkim musi zrozumieć że nie kocha Febo a potem już będzie wiedział co robić. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To że Paulina nie kocha Marka jest pewne ale jak szybko zrozumieją to inni bohaterowie? Czy Marek będzie głupi to oczywiście pozostawię jeszcze tajemnicą. Dzisiaj dziękuję za twój komentarz.
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  7. Propozycja Paulina jest niedozeczna, jak można się tak zachowywać, nie rozumiem tego. Mam nadzieję, że Marek ja szybko zostawi i ślubu nie będzie. Czekam na kolejne części. Pozdrawiam
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko!
      Na początku dziękuję ci za komentarz bo chyba jest pierwszym na moim blogu. Kolejna część już jutro i na nią cię zapraszam :) Warto mieć nadzieję że Marek zdecyduje się na odwołanie ślubu bo nie obiecuję, że ślub zostanie odwołany.
      Pozdrawiam gorąco:)

      Usuń