niedziela, 4 października 2020

Porady na straty 14

 Czas wakacji dla Uli był okresem w którym mogła trochę wypocząć i naładować baterie do dalszej nauki. Wakacje były też czasem niesamowicie pustym z czego szybko zdała sobie sprawę. Piątek trzynastego był początkiem tego pustego okresu, bo właśnie tego dnia Marek po raz pierwszy nie zadzwonił, nie zadzwonił też w sobotę i w niedzielę a kiedy w poniedziałkowy wieczór to ona zadzwoniła to nie odebrał. Nie rozumiała o co chodzi i co się takiego stało, że Marek nie chce rozmawiać. Próbowała jeszcze wielokrotnie nawiązać połączenie ale nigdy nie odebrał. Przestała próbować gdy dostała od Marka SMS-a "Myślę, że lepiej będzie dla ciebie i dla mnie jeśli nie będziemy już rozmawiać". Ten SMS dał jej do myślenia, Paulina przecież nie chciała aby Marek się z nią kontaktował a więc pewnie dla dobra swojego związku zrezygnował z tej relacji. Zaakceptowała ten wybór ale wiele razy miała ochotę zadzwonić i tak po prostu porozmawiać. 

Zamiast Marka był Bartek, gdy wrócił z Niemiec odwiedził ją z czekoladkami, kolejnego dnia przyniósł bukiet kwiatów. Było tak jak dawniej. Prawie tak jak dawniej, bo pomimo iż postanowiła dać mu drugą szansę to jednak trzymała go na pewny dystans. Był bardziej kolegą niż chłopakiem, uciekała przed jego dotykiem, a właściwie to starała się nie doprowadzać do sytuacji aby byli tylko we dwoje. Często na spotkania z chłopakiem zabierała młodszą siostrę, tłumacząc że Józef nie radzi sobie z najmłodszą rozrabiaką. Spotkania również nie były częste i to nie one je prowokowała. Już po kilku spotkaniach wiedziała, że Bartek się nie zmienił i dalej jest nieodpowiedzialnym chłopcem, który stale wpada w jakieś kłopoty. Ona potrzebowała mężczyzny a nie kolejnego dziecka, który uważa się za dorosłego.  

- Jesteś sama? - zapytał po wejściu do domu swojej dziewczyny. Chciał się jedynie upewnić bowiem cisza jaką zastał potwierdzała, że Beatki nie ma, a więc pewnie również Józefa. Ula pokiwała twierdząco głową i zaprosiła Bartka do swojego pokoju. Gdy ruszyła przed nim poczuła, że łapie ją od tyłu w pasie. Zrozumiała, że Bartek ma ochotę na zbliżenie ale ona jego ochoty nie podzielała dlatego zrobiła krok naprzód

- Bartek nie mam ochoty - powiedziała siadając na swym łóżku

- Ty nigdy nie masz ochoty - stwierdził zgodnie z prawdą, nigdy nie miała ochoty na seks ze swoim chłopakiem - A może ty mnie zdradzasz?

- Nie zdradzam cię - ona również powiedziała prawdę, przecież nie miała władzy nad swoimi snami, a to jedynie w nich kochała się z Markiem - Napijesz się herbaty? - próbowała zmienić temat

- Właściwie to przyszedłem porozmawiać o naszym wyjeździe. Siedzę już prawie dwa miesiące i czas wracać do pracy. Rozmawiałem już z dziewczyną kumpla i mówiła że u niej w robocie jest też miejsce dla ciebie - Bartek wrócił do tematu wyjazdu, którego nie poruszali od czasu jego powrotu do Polski

- Przecież ci mówiłam, że nie wyjadę do Niemiec

- Miałem nadzieję, że przemyślałaś i zmieniłaś zdanie

- Podjęłam decyzję i jej nie zmienię. Chcę iść na studia, muszę zaopiekować się tatą i Beatką, Janek też potrzebuje wsparcia. Myślałam że to rozumiesz - powiedziała a w jej głosie wyraźnie było słychać zawód, Bartek jej nie rozumiał a na pewno nie tak jak Marek

- Poprosimy moją mamę i na pewno pomoże - próbował znaleźć rozwiązanie

- Przecież to nie o to chodzi 

- To o co ci chodzi? Jak wyobrażasz sobie nasz związek na odległość? Co to w ogóle za związek? Cały czas przede mną uciekasz, nie pozwalasz się dotknąć. - chciał jeszcze dłużej opowiadać o tym co mu się nie podoba ale Ula mu przerwała

- Masz rację, nasz związek nie ma sensu. - była tego pewna i było to słychać w jej tonie głosu - Oboje mamy inne cele w życiu i kompletnie się nie rozumiemy. Myślę, że powinniśmy się rozstać

- Jeszcze będziesz tego żałowała - tylko tyle zdążył powiedzieć nim trzasnął drzwiami wejściowymi. Gdy wyszedł poczuła ulgę, a nie żal. Nareszcie nie musiała udawać szczęśliwej i zakochanej w Bartku, bo dotarło, do niej że nie jest w nim zakochana. Dotarło również to, że jest zakochana w mężczyźnie, który już pewnie jest po ślubie, a tym samym jest kompletnie poza jej zasięgiem. 

Dzień kiedy dostała informację o przyjęciu na wymarzony kierunek studiów był najszczęśliwszym dniem od wielu miesięcy. To tego dnia stwierdziła, że przynajmniej jedna z decyzji podjętych nad grobem matki była dobra. Ten dzień miał być także dniem w którym miała pożegnać się z aparatem, który męczył jej szczękę już prawie dwa lata. Pani Ala obiecała, że pojedzie razem z nią do ortodonty, bo pomimo, że była już pełnoletnia to chciała mieć kogoś ze sobą w tym dniu. Przed wyjściem do lekarza w drzwiach minęła się z ojcem wracającym ze spaceru ze swą najmłodszą latoroślą. 

- Spotkałem Bartka po drodze, chciałem zaprosić go na herbatę ale powiedział, że się rozstaliście i nie będzie już nas odwiedzał - w delikatniejszych słowach Józef przekazał słowa swojego niedoszłego zięcia córce - To prawda? Czy coś się stało? Przecież byliście razem tyle lat

- Bo go nie kocham i wiem, że go nie pokocham. Ja się bardzo zmieniłam przez ten rok a on wcale - po chwili namysłu zmieniła zdanie - No może jeszcze bardziej zdziecinniał. Nie było sensu tego dłużej ciągnąć

- Ale te wszystkie wspólne lata - argumentował Józef

- Ale chyba lepiej rozstać się teraz niż w momencie kiedy nosiłabym już pierścionek zaręczynowy. Lepiej zakończyć to wcześniej niż w momencie gdy wszyscy goście byliby już zaproszeni na nasze wesele. Teraz można było to zakończyć w miarę bezboleśnie, bo Bartek zaraz wyjeżdża do Niemiec. Znacznie gorzej byłoby gdybym zerwała z nim miesiąc przed ślubem, albo po ślubie. - Józef nie kontynuował tej rozmowy, jego córka była już dorosła dlatego nie miał prawa ingerować w jej decyzje, ale Ula widziała, że ojciec nie podziela jej zdania. Mimo to wyszła z domu wraz z Alą aby nie spóźnić się na wizytę u lekarza. Po wizycie u ortodonty obie odwiedziły również salon fryzjerski oraz koleżankę Ali kosmetyczkę, która w promocyjnej cenie wykonała kilka zabiegów dla Uli. Droga powrotna z Warszawy była dość długa, przez wypadek samochodowy na trasie dlatego Ula postanowiła wykorzystać ją na rozmowę. 

- Pani też uważa, że źle zrobiłam zrywając z Bartkiem - Ula chciała poznać opinię innej kobiety

- Ja nie znam tego Bartka, jedynie go kilka razy widziałam. Skoro podjęłaś taką decyzję, to na pewno miałaś ku temu swoje powody. - ta odpowiedź nie utwierdziła Uli w przekonaniu, że podjęła słuszną decyzję dlatego Ala kontynuowała - Masz rację, że znacznie trudniej byłoby rozstać się tuż przed ślubem, gdy już mieszkalibyście razem i mieli wiele wspólnych rzeczy. Teraz u siebie w pracy miałam taki przypadek, para rozstała się miesiąc przed ślubem. Atmosfera w firmie była nie do zniesienia, nieświadomie podzielili firmę na dwa obozy. Jeden obóz współczuje jej, a drugi jemu. Sami prowadzą wojnę o to czyj jest dom, kto jest ważniejszy w firmie. A temu wszystkiemu przyglądają się pracownicy firmy i plotkują. 

- To oni razem pracują? Nawet po rozstaniu? - Ula była zaskoczona nowinkami z Febo&Dobrzański ale nie podejrzewała, że Ala mówi o Marku

- Są współwłaścicielami więc są na siebie skazani do końca życia. - w tym momencie Ula zrozumiała, że Marek nie jest mężem Pauliny czego była pewna jeszcze kilka godzin wcześniej

- A kto zerwał zaręczyny? - Ula chciała jak najwięcej informacji wyciągnąć od starszej kobiety, jednocześnie nie dając po sobie poznać, że ten temat ją bardzo interesuje

- Podobno Paulina po raz kolejny przyłapała go z kochanką i nie wytrzymała. Tak mówią w firmie ale ile w tym prawdy to nie wiadomo.

Ula po powrocie do domu chciała poznać prawdę, dlatego zadzwoniła pod numer Marka, ale tak jak od kilku miesięcy tym razem również nie odebrał. Teraz jednak nie wiedziała dlaczego nie odbiera skoro nie jest już z Pauliną. Spróbowała jeszcze raz następnego dnia ale wtedy również nie odebrał. To był jasny sygnał, że nawet kiedy jest sam to nie chce z nią rozmawiać. Postanowiła się więc nie narzucać. 






8 komentarzy:

  1. Marek moze sam nie wiem czy chcę ulki czy też nie zobaczymy jak to dalej się potoczy ta znajomość

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek Ulkę chce ale nie za wszelką cenę :)
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco

      Usuń
  2. Jak nie jedno to drugie nie chce gadać. pewnie jeszcze trochę czasu minie zanim marek dowie się, że Bartek to przeszłość. Tak jak Ula dowiedziała się z opóźnieniem o odwołanym ślubie. Może Dobrzańska cos zdziała. Zawsze pozostaje cmentarz i czekanie godzinami na pojawienie się Marka.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio napisałaś, że cmentarz jest mało romantycznym miejscem na spotkanie dlatego wzięłam twoją uwagę do serca i przypadkowych spotkań na cmentarzu już więcej nie będzie.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. A mnie się wydaje, że. Marek miał wypadek i dlatego nie odbiera telefonu. No alba tak się zapar po usłyszeniu, że Ula dała drugą szansę Bartkowi. Mam nadzieję, że spotkają się na cmentarzu i dojdą do porozumienia. Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Miłego ttygodni życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak napisałam dla RanczUli spotkań na cmentarzu już nie przewiduję, choć widzę, że bardzo na takie spotkanie liczycie.
      Mój tydzień będzie bardzo intensywny dlatego pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że będę w stanie wstawić ciąg dalszy za tydzień.
      Dziękuję za twój komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Bardzo dobrze się stało, że złoty chłopiec Dąbrowskiej usłyszał słowa prawdy od swojej niedoszłej narzeczonej. Nawet nie wyobrażam sobie, gdyby ona faktycznie wyjechała z nim do Niemiec. Pewnie musiałaby tyrać za siebie i za tego nieroba. Martwi mnie tylko to milczenie Marka. Ja wiem, że Helena udzieliła mu kilku rad i zakazała się wtrącać w życie Cieplaków, ale serce nie sługa. Marek na pewno kocha Ulę i tylko dlatego, że powiedziała mu, iż wraca do swojego byłego chłopaka, nie chce mieć z nią kontaktu. Ula powinna przestać wydzwaniać do niego i przerzucić się na sms-y. Telefonu nie odbierze, ale wiadomość na pewno przeczyta z czystej ciekawości.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Marek kocha Ulę a zakochanemu mężczyźnie ciężko się patrzy na to jak kobieta jego życia układa sobie to życie z kimś innym. Dlatego postanowił zakończyć znajomość i unikać kontaktów. Co zrobi Ula to już w następnej części.
      Dziękuję za twój komentarz i ja również pozdrawiam :)

      Usuń