niedziela, 18 października 2020

Porady na straty 16

Patrzyła na drugą stronę łóżka i uśmiechała się sama do siebie. Marek jeszcze spał i nie miała mu tego za złe, po tej nocy miał prawo do odpoczynku. Ta noc była wyjątkowa, najlepsza, cudowna i w ogóle naj naj najlepsza. Tylko z Markiem było jej tak dobrze. To nie był jej pierwszy raz, dawniej uprawiała seks z Bartkiem ale tamto w porównaniu z tym co działo się w nocy było niczym. Nie wiedziała ile czasu minęło od czasu gdy się obudziła ale jej pusty brzuch dawał już o sobie znać dlatego postanowiła wstać i sprawdzić czy Marek ma coś w kuchni z czego mogłaby przygotować dla nich śniadanie. Niestety wszystkie szafki kuchenne były zupełnie puste a w lodówce znalazła jedynie keczup. Śniadanie musiała więc odłożyć na czas gdy Marek już się obudzi, a wolną chwilę postanowiła poświęcić na poranną toaletę. W łazience panował porządek i była ona już wyposażona w niezbędne elementy. Nie miała problemu ze znalezieniem czystego ręcznika i była też pewna, że Marek nie będzie jej miał za złe tej samowolki. Duża wanna kusiła ale wybrała jednak szybki prysznic. 

Marek po przebudzeniu z rozczarowaniem stwierdził że w łóżku jest sam a w pokoju nie ma żadnego śladu potwierdzającego, że to co wydarzyło się w nocy nie było jedynie jego snem. Szybko wstał aby sprawdzić resztę mieszkania, ale śladów Uli nie było również w salonie, pozostała jedynie łazienka do której najpierw zapukał a potem otworzył drzwi. Ula stała na środku pomieszczenia próbując zapiąć suwak na plecach sukienki. 

- Już myślałem że mi uciekłaś, albo, że to wszystko było jedynie moim snem - powiedział gdy już ją przytulał i miał pewność, że jest tu z nim na pewno

- Pomożesz mi ją zapiąć? - nie komentowała jego obaw

- A nie wolisz jej zdjąć? Może przetestujemy wannę? - kusił licząc na ciąg dalszy tej nocy

- Jak ją zdejmę to spóźnisz się do pracy a tego chyba nie chcesz - choć bardzo chciał wziąć dzień wolny to nie mógł tego dzisiaj zrobić, miał umówione trzy spotkania których przełożyć nie mógł. - Poza tym jestem głodna a ty w lodówce masz światło i keczup 

- Daj mi dziesięć minut i zabieram cię na najlepsze śniadanie na mieście - pokiwała głową na znak aprobaty i opuściła łazienkę aby mógł się w spokoju przygotować do wyjścia. Gdy usłyszała dźwięk branego prysznica postanowiła doprowadzić sypialnię do porządku. Wyrównała pościel i zebrała ubrania Marka, które tej nocy wylądowały na podłodze. W mieszkaniu panował ogólny porządek, dzięki czemu nie można było na pierwszy rzut oka stwierdzić, że mieszka tu wyłącznie mężczyzna. Marek jak obiecał tak też zrobił i po dziesięciu minutach był gotowy do wyjścia. 

- Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że skorzystałam z twojego żelu pod prysznic i czystego ręcznika? - zapytała już po zapięciu pasów w samochodzie, przecież od czegoś trzeba zacząć rozmowę

- Oczywiście, że nie. Skąd w ogóle ci taki pomysł przyszedł do głowy? - niestety nie mogła odpowiedzieć na to pytanie bo telefon Marka zaczął dzwonić - Przepraszam, to z firmy, muszę odebrać - potem usłyszała jeszcze "Zaraz będę" co oznaczało, że z ich wspólnego śniadania nici - Pshemko szaleje bo dzisiaj modelki mają przymiarki a większość z nich się po spóźniała, najważniejsza nadal nie dotarła. Muszę jechać - tłumaczył jednocześnie manewrując samochodem aby wyjechać z podziemnego parkingu

- Ok, rozumiem. - już odpinała pasy - to wypuść mnie na jakimś przystanku i wrócę do domu

- Nie ma takiej opcji, ty dzisiaj masz jakieś dziwne pomysły. Jedziemy do firmy i tam coś zjemy. Oczywiście wcześniej będę musiał uspokoić tego histeryka i podzielić zadania na miejscu. Ale ty w tym czasie poczekasz na mnie w bufecie albo u mnie w gabinecie. Nie ukrywam, że po śniadaniu chciałbym jeszcze z tobą porozmawiać o tym co się wydarzyło. - zabrzmiało poważnie i ten jego ton oznaczał poważną rozmowę, której ona się zupełnie nie spodziewała. To znaczy wiedziała, że wczoraj nie wszystko zostało powiedziane wprost ale ona i jej kobieca intuicja wyłapały najważniejsze fakty. Marek zerwał zaręczyny i zdecydował się na to z jej powodu, potem dla dobra jej ówczesnego związku chciał z niej zrezygnować. To były fakty a intuicja mówiła, że Marek czuje to samo co ona. Było im razem dobrze, więc o czym tu jeszcze rozmawiać? - na to pytanie próbowała sobie odpowiedzieć w głowie przez co zupełnie nie zauważyła gdy znalazła się w budynku firmy, wsiadając do windy 

- Ula czy ty mnie w ogóle słuchasz? - nie słuchała go i gdyby nie to, że pomachał jej ręką przed oczami to pewnie by tego również nie usłyszała

- Tak - odruchowo potwierdziła ale już po chwili zrozumiała, że lepiej się przyznać, że odpłynęła myślami gdzieś bardzo daleko - To znaczy, zamyśliłam się. Przepraszam, mógłbyś powtórzyć? 

- Pierwsze drzwi po prawej to bufet, zamów sobie coś do zjedzenia bo nie wiem jak długo mi zajmie z Pshemko, a jak zjesz to możesz na mnie poczekać albo w bufecie albo w moim gabinecie. 

Gdy usiadła przy jednym ze stolików ze swoją kanapką przysłuchiwała się rozmowie dwóch kobiet, które nie zwracając na nią uwagi komentowały sprawy firmy

- Te targi to bardzo duża szansa dla firmy, Pan Przemysław tak bardzo się cieszy, że będzie mógł pokazać swoją kolekcję, na tych targach, bo on myślał że to już stracone bo ta Skrodzka powiedziała że lista jest już zamknięta i nie ma opcji. Na szczęście Marek zadziałał i jesteśmy na tych targach - gdy Ula to usłyszała uśmiechnęła się delikatnie, była dumna z Marka 

- Chyba na nieszczęście tej Skrodzkiej, pewnie kolejna głupia uwierzyła, że Marek chce z nią być na poważnie a on tylko się z nią przespał aby otworzyła znowu tą listę - wydała wyrok bufetowa

- Nieszczęście Skrodzkiej ale dla firmy same korzyści - krótko ścięta blondynka w krawieckim fartuchu nie krytykowała sposobów Marka 

- Ty go tak nie usprawiedliwiaj, przecież on szuka tylko pretekstu aby zaliczyć kolejną panienkę - bufetowa nie odpuszczała a Ula nie chcąc w dalszym ciągu słuchać jak obrażany jest Marek postanowiła, że poczeka w jego gabinecie. 

Gdy wsiadła do windy musiała wysłuchać kolejnej rozmowy której słyszeć nie chciała.

- Domi tym razem przegięła. Myśli, że jak sypia z Markiem to wszystko jej wolno ale nie wiem jak się tym razem wytłumaczy 

- Jak zawsze, Marek uspokoi Pshemko a potem ona mu to wynagrodzi w łóżku 

Gdy Ula wysiadła z windy chciała jak najszybciej zamknąć się w gabinecie i nie słyszeć już nikogo. W sekretariacie Marka siedziała jednak blondynka, która wyglądała na jego sekretarkę. 

- Marek, prosił abym poczekała na niego w jego gabinecie. Mogę? - wiedziała, że on nie miałby jej za złe, że weszła tam bez niego ale było jej niezręcznie wejść tam jak do siebie 

- Skoro kazał to wchodź - blondynka zmierzyła ją uważnym wzrokiem w górę i w dół, ale Ula udając, że tego nie widzi weszła do gabinetu jednak nim zdążyła zamknąć drzwi usłyszała jeszcze uwagę sekretarki - Czyli teraz za młode się bierze

Usiadła na kanapie i próbowała poukładać sobie w głowie to co dotąd przez przypadek usłyszała. Wierzyć tym wszystkim kobietom, czy dalej pozostać wierną swojej intuicji, która nadal podpowiadała, że to tylko plotki. Ale przecież w każdej plotce jest ziarenko prawdy. Gdy Marek wszedł do gabinetu musiała zakończyć swoje rozmyślania i skupić całą swoją uwagę na nim.

- Viola zrób nam dwie kawy, proszę a potem masz zlokalizować Domi - wydał polecenia sekretarce a potem zamknął drzwi i byli już tylko oni - Przepraszam, że tyle to trwało ale robiłem co mogłem aby uspokoić tego histeryka. Główna modelka nie dojechała jeszcze na przymiarki a Pshemko właśnie od jej kreacji chciał zacząć i o to cała afera. Dostał czekoladę i się uspokoił, ale jak Domi nie dojedzie w ciągu godziny to będzie kolejny wybuch. 

- A ta Domi to taka ważna? - dopytywała 

- Jest twarzą tej kolekcji więc jest najważniejsza - Viola weszła z kawą dlatego Marek na chwilę zaprzestał opowiadania - W ogóle nad tą kolekcją ciąży jakaś klątwa. Od początku są z nią same problemy, materiały nie dotarły na czas, dostawca pomylił zamówienie i dostaliśmy nie te materiały które zamówiliśmy. Przez to przepadł nam termin w szwalni. Załatwiłem nam miejsce na targach mody ale Paulina chcąc się na mnie zemścić za ślub skontaktowała się w moim imieniu z Iwoną i z tego miejsca zrezygnowała. Na nowo musiałem wszystko załatwiać, dobrze, że Iwona ma do mnie słabość bo inaczej to by nam to przepadło. A Pshemko już się bardzo nastawił na te targi, nawet nie chcę myśleć co by się działo gdybym nie załatwił ponownie tego miejsca. - już kończył swoje opowiadanie o klątwie ciążącej nad kolekcją gdy drzwi gabinetu gwałtownie się otworzyły 

- Domi dzwoniła! Złamaną ma nogę i dzisiaj nie dojedzie. - Viola przekazała informacje, które udało jej się pozyskać 

- Powiedz Sebastianowi aby szukał nowej modelki na cito - Marek w normalnych okolicznościach sam by się tym zajął ale teraz Ula była ważniejsza

- Kolejny problem? Może ja już wrócę do domu bo ty dzisiaj masz dużo pracy, a ja nie chcę ci przeszkadzać - nie chciała być utrudnieniem choć nie chciała też tak kończyć ich rozmowy, chciała wyjaśnić te plotki 

- Mieliśmy porozmawiać - przypomniał Marek zajmując miejsce obok niej na kanapie

- Przecież porozmawialiśmy - odwróciła głowę w jego stronę a ich oczy się spotkały

- Opowiedziałem ci o firmie a nie o tym mieliśmy porozmawiać - Marek nadal patrzył w jej oczy a ruchem dłoni założył pasmo jej włosów za ucho, tak aby nic nie zasłaniało mu widoku 

- Terlecki już jest! - Viola po raz kolejny tego dnia nagle wtargnęła do gabinetu, przerywając ich rozmowę

- Poczekasz na mnie? To nie zajmie długo, proszę. Po tym spotkaniu pójdziemy na lancz i porozmawiamy na spokojnie. - zbierał papiery z biurka i jednocześnie prosił, nie potrafiła mu odmówić dlatego ruchem głowy dała mu znak, że poczeka na niego. Znowu została sama w tym wielkim gabinecie prezesa jednak nie na długo bo zaledwie po kilkunastu minutach po raz kolejny drzwi gabinetu otworzyły się bez wcześniejszego pukania

- Nie znajdę ci modelki w godzinę a na pewno nie twarz kolekcji. - na jednym wydechu blondyn w szarym garniturze przedstawił efekty swojej pracy nim zdążył się zorientować, że jego przyjaciela nie ma w pomieszczeniu - Marka nie ma?

- Jest na spotkaniu z jakimś Terleckim - przekazała informację i uśmiechnęła się przyjacielsko

- Mamy dobrze płatną sesję do katalogu na targi, jesteś chętna? - pomimo iż nie wiedział kim jest ta dziewczyna i co robi w tym gabinecie to jednak wielka potrzeba modelki skłoniła go do zadania tego pytania

- Ale ja nie jestem modelką - wyjaśniła grzecznie dalej się uśmiechając

- Ale warunki masz całkiem niezłe. To chcesz zarobić? - pokiwała twierdząco głową bo nie odpuszczała żadnego sposobu na zarobienie jakichkolwiek pieniędzy. Tym sposobem blondyn zaprowadził ją do pracowni w której pełno było różnych osób. Część chodziła w fartuchach krawieckich a druga część to typowe modelki, chude i wysokie. Nie wiedziała czy na pewno pasuje do tych ludzi ale było już za późno aby się wycofać. Założyli na nią długą błękitną sukienkę, a krawcowa szpilkami zaznaczała w którym miejscu sukienka powinna być bardziej dopasowana do jej figury

- Jesteś tu nowa, prawda? - pokiwała twierdząco głową a krawcowa kontynuowała swój monolog - Przyjrzyj się tamtej blondynce - pokazała palcem na kobietę siedzącą w kącie z telefonem - To Klaudia, dawna twarz naszych kolekcji i wieloletnia kochanka Marka. Potem Paulina odkryła jej romans z Markiem i zdegradowała ją do roli zwykłej modelki a twarzą kolekcji i kochanką Marka została Domi. Teraz gdy nie ma Domi i Pauliny Klaudia będzie chciała znowu zostać twarzą kolekcji i wrócić na swoje miejsce u boku Marka. - krawcowa cały czas gadała a Ula gdyby mogła uciekła by stamtąd

- Po co mi pani to mówi? - była zirytowana wiadomościami, które uzyskiwała nawet o to nie prosząc i nie pytając

- Bo wiem, że jesteś tu za Domi. Jutro Marek i Pshemko ogłoszą decyzję, kto zostanie twarzą nowej kolekcji. Klaudia jest twoją największą przeciwniczką w walce o kontrakt, tylko ona nie gra uczciwie. Jeśli chcesz wygrać to twoje zdjęcia muszą zachwycić Pshemko, tylko w takim przypadku Markowi nie uda się wsadzić na to miejsce swojej kochanki. - Ula nie chciała wdawać się w dyskusje z krawcową dlatego nie komentowała jej wypowiedzi, ale jej słowa wzięła głęboko do serca. 

Przeczytałeś? Skomentuj :)


18 komentarzy:

  1. Wow super nie spodziewałam się takiej czesci :) oby Pshemko wybral zdjęcia Uli :) a Marek wyjasnil jej wszystko co gadaja ludzie :) czekam na cd :) Pozdrowiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że potrafię jeszcze zaskakiwać. Ciąg dalszy tradycyjnie za tydzień, a dzisiaj dziękuję ci za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  2. Ciekawie się zapowiada:) cos czuje ze Ula pokaże wszystkim Domi i Klaudi szczególnie do kogo Marek nalezy i ze nie maja u niego szans :) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aby podtrzymać twoją ciekawość nie zdradzę co zrobi Ula, o tym będzie za tydzień.
      Dzisiaj dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że ci się podoba i z tego, że zawsze zostawiasz po sobie komentarz.
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Ciekawie jak Mareczek zareaguje ze Ula zostala Modelka... czuje ze będzie zaskoczony;) pozdrawiam i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaskoczony będzie na pewno, bo przecież jeszcze do niedawna Ula nie była piękna i raczej nie planowała kariery modelki. Ale czy to będzie pozytywne zaskoczenie?
      Dziękuję za komentarz a na kolejną część zapraszam za tydzień.
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  5. Coś mi się wydaje, że Marek będzie zazdrosny jak Ula zostanie modelką. Mam nadzieję, że dojdzie do nieskończonej rozmowy i wyznadzą sobie miłość :) nie mogę się doczekać nastepnej niedzieli i nowej części :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek na pewno będzie zaskoczony a czy będzie to zazdrość to sami ocenicie po przeczytaniu, bo zazdrość każdy rozumie trochę inaczej.
      Ja też nie mogę doczekać się następnej niedzieli bo ciekawa jestem jaka będzie reakcja na kolejną część, która już czeka na publikację.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  6. Ula ma szanse zobaczyć siebie w nowej odsłonie ,bo do niedawna była raczej szarą myszką. Priorytetem była dla niej mała siostra ,a wyciszenia ,zebrania myśli szukała na cmentarzu przy grobie matki. Ciekawe jak Marek zareaguje. Oby spokojnie a nie jak jakiś furiat. Albo chorobliwa zazdrośćgo zaślepi i ich drogi się rozejdą. Bo na razie uczuć sobie jeszcze nie wyznali Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ula zobaczy siebie w nowej odsłonie ale nie zmieni priorytetów, nadal najważniejsza będzie dla niej rodzina, nie zamieni się w typową modelkę marzącą o wielkiej karierze. Marek w tym opowiadaniu raczej furiatem nie jest, to dojrzały mężczyzna, który potrafi panować nad emocjami.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  7. Pytanie co teraz zrobi Ula? Przez cały czas nasłuchała się tyle na temat Marka i jego życia, że czy uwierzy Markowi? Jak widać fatum ciąży nie tylko nad kolekcją, ale i ich rozmowa. Rozmowa, która nie może się odbyć z różnych powodów.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co zrobi Ula tego oczywiście nie mogę zdradzić bo opowiadanie powinno trzymać w niepewności. Zdradzę tylko, że rozmowa pomiędzy Markiem i Ulą odbędzie się, ale czy pójdzie w korzystnym dla nich kierunku? Tego oczywiście również nie zdradzę a odpowiedź na pytanie już za tydzień.
      Dzisiaj bardzo dziękuję ci za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  8. Przeczytałam tę część kompletnie zaskoczona, że Marek dopiero co za radą matki dystansował się od Uli a tu nagle lądują w łóżku. Tymczasem okazało się, że nie wiem jakim cudem przeoczyłam poprzedni rozdział. Nadrobiłam jednak i wszystko stało się jasne. To jednak Ula dążyła do tego zbliżenia a Marek kolejny raz chciał zachować dystans. Pięknej dziewczynie trudno się jednak oprzeć. Marek teoretycznie ma czystą kartotekę jeśli chodzi o dziewczynę i narzeczoną, ale z tego co zdążyła usłyszeć Ula w bufecie i w windzie a także z komentarzy Violetty wychodzi na to, że Marek to pies na baby. Bawi się i sypia z nimi, i nie wiadomo czy to jest plotka, czy rzeczywistość. Na pewno to nic miłego usłyszeć takie rzeczy o swoim chłopaku. Jeśli Ula wygra konkurs na twarz kolekcji przybędzie jej nowy wróg w postaci Klaudii. Ciekawa jestem czy Ula opowie Markowi o tych zasłyszanych plotkach i jak on się do nich odniesie. Będzie zaprzeczał?
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poprzedni rozdział przeoczyłaś z pewnością dlatego, że we wtorek wstawiłam Reakcję na kontynuację serialu i to był ostatni post który wyświetlał się jako pierwszy na blogu.
      Marek był od zawsze z Ulą szczery i opowiedział jej nawet o tym, że zdradził narzeczoną w ich łóżku. Ula ma więc świadomość, że Marek jest psem na baby zdolnym do zdrad, a świadomość ta w połączeniu z usłyszanymi w firmie informacjami jest dla Uli bardzo trudna do zaakceptowania. Marek niestety będzie musiał zmierzyć się ze swoją przeszłością.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  9. To się porobiło. Ula usłyszała wiele złych słów na temat Marka. Chociaż wiedziała jaki jest ale sposoby jak wykorzystuje sytuację są chyba czymś nowymi i porażającym. W dodatku jak zostanie modelką jej opinia može być tylko jedna.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Ula pomimo iż miała świadomość, że Marek nie jest ideałem to jednak gdy zetknęła się z tym jak jego zachowanie wygląda z boku była przerażona. Zdaje sobie również sprawę z tego iż ona również może być przez innych postrzegana jako kochanka Marka, która przez łóżko załatwia sobie pracę.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń