niedziela, 15 listopada 2020

Gra pozorów 2

Marek obudził się na kanapie w mieszkaniu Sebastiana, choć nie od razu wiedział gdzie jest. Głowa była zbyt ciężka aby logicznie myśleć, jednak mimo to próbował sobie przypomnieć co wydarzyło się dnia poprzedniego. Ostatnie co pamiętał to niebieskie oczy kelnerki, uśmiechnął się sam do siebie na to wspomnienie. 

- Wstawaj i wypij to, powinieneś poczuć się lepiej bo o jedenastej masz podobno ważne spotkanie. Takie informacje Violka mi przekazała - Sebastian podał przyjacielowi szklankę z jakąś przyjemnie pachnącą mieszanką do wypicia i przekazał informacje od swojej dziewczyny, która również była jego sekretarką - Myślałem, że pępkowe to się z kumplami robi a nie w pojedynkę - Marek nie chciał komentować aluzji przyjaciela o spóźnionym świętowaniu narodzin dziecka

- Skąd się tu wziąłem? - ten temat znacznie bardziej go ciekawił

- Upiłeś się do nieprzytomności w klubie i kelnerka po zamknięciu pubu dzwoniła do mnie abym odebrał twoje zwłoki i zapłacił rachunek. Przesadziłeś wczoraj z alkoholem, Paula dzwoniła do mnie rano i jest wściekła więc się przygotuj na awanturę. Choć tym razem jej złość jest uzasadniona - Sebastian wyrażał swoje zdanie - Powiesz chociaż za co tak piłeś?

- To dziecko nie jest moje - pierwszy raz mówił to tak pewnie, przecież jeszcze kilka dni temu były to wyłącznie podejrzenia

- Znowu wymyślasz? Czyje ma być jak nie twoje? - Sebastian miał już dość słuchania o niczym nie popartych podejrzeniach przyjaciela, którymi zadręczał go od dnia narodzin chłopca

- Zrobiłem badania DNA i potwierdziło się to czego domyślałem się od trzech miesięcy. Nie wiem z kim mnie zdradziła i chyba nie chcę wiedzieć. 

Sebastian był w szoku po tym co usłyszał, nie był nawet w stanie tego skomentować. Nigdy nie podejrzewałby Pauliny o zdradę, cały czas podkreślała przecież, że jest szanującą się kobietą z klasą. A tu taka niemiła niespodzianka. Pojechali do firmy aby Marek nie spóźnił się na spotkanie z kontrahentem, firma nie mogła ucierpieć przez problemy w życiu prywatnym prezesa. Sebastian podziwiał przyjaciela, że potrafi tak po prostu zająć się pracą i nie myśleć o zdradzie swojej żony. Marek skupił się na spotkaniu ale zaraz po jego zakończeniu spakował teczkę i pojechał do domu swoich rodziców. Powitali go jak zwykle miło, choć widział na ich twarzach, że jego wizyta ich zaniepokoiła. I nic w tym dziwnego, przecież zawsze o tej porze siedział w firmie i zabiegał o powiększanie zysków rodzinnej firmy. Rodziców nie odwiedzał często, bo po pracy chciał zrelaksować się w zaciszu własnego domu. Gdy wszyscy usiedli już w salonie postanowił opowiedzieć o wszystkim co go w ostatnim czasie dręczy a także o bezpośredniej przyczynie swojej wizyty.

- Podejrzewałem, że Roberto nie jest moim synem - zaczął ale nie dane mu było dokończyć

- Znowu zaczynasz! - Krzysztof uniósł głos, bo nie pierwszy raz słyszał o tym, że Marek wypiera się ojcostwa

- Zrobiłem badania DNA aby mieć pewność i one wykluczyły moje ojcostwo. - powiedział spokojnie głosem nie wyrażającym żadnych emocji

- Paulina wie? - zapytała Helena ale Marek nie wiedział co ma odpowiedzieć na to pytanie, nie wiedział nawet jak je rozumieć - Czy rozmawiałeś z Pauliną po odebraniu tych wyników?

- Mój prawnik będzie się z nią kontaktował bo ja nie mam jej już nic do powiedzenia. Od was jadę do kancelarii aby porozmawiać o rozwodzie i zaprzeczeniu ojcostwa. Mam nadzieję, że uda mi się szybko zakończyć to małżeństwo do którego w ogóle nie powinno dojść.  Chciałem was o tym powiadomić osobiście bo pewnie tak jak ja nie wiecie kim jest ojciec waszego przybranego wnuka. Szczerze mówiąc nie interesuje mnie z kim mnie zdradziła i dlaczego to mi wmawiała ojcostwo.

- Przemyśl to jeszcze, przecież jesteście małżeństwem - argumentowała Helena lecz dla Marka był to kolejny cios, liczył na to, że rodzice staną po jego stronie a poczuł, że przejmują stronę Pauliny. Biednej kobiety, która za chwilę zostanie samotną matką. On jednak był zdecydowany w kwestii rozwodu i ani myślał o zmianie decyzji. Tak jak postanowił po wyjściu od rodziców pojechał do kancelarii adwokackiej aby zlecić stworzenie pozwu rozwodowego. Musiał opowiedzieć ze szczegółami o swoim małżeństwie co tylko bardziej go dobiło. Dopiero mówiąc obcej osobie zrozumiał jak wiele błędów popełnił. Prosto od prawnika pojechał do baru w którym dzień wcześniej topił swoje smutki. Rozpoznał kelnerkę po jej oczach, nie mógł zapomnieć tej intensywnej barwy

- Dzień dobry, przyszedłem panią przeprosić za moje wczorajsze zachowanie. Przesadziłem z alkoholem i dlatego zachowywałem się w taki sposób. Przeze mnie musiała Pani zostać dłużej - wyraził skruchę i przeprosił co na Uli zrobiło duże wrażenie. Wielokrotnie ktoś ją obraził po alkoholu ale nikt nie przyszedł następnego dnia aby przeprosić, to był prawdziwy ewenement bo przecież jego wina ograniczała się jedynie do zaśnięcia na barze po zażyciu zbyt dużej ilości alkoholu

- Po prostu pan zasnął, gorsze rzeczy już mnie tutaj spotkały. Tylko taka prośba na przyszłość, jeśli dzisiaj znowu zamierza Pan topić smutki w alkoholu to niech wcześniej zadzwoni Pan po tego przyjaciela abym nie musiała tego robić ja. - nie chciała dać po sobie poznać, że zachowanie tego przystojnego bruneta zrobiło na niej wrażenie

- Postaram się już nie doprowadzać do takiego stanu - uśmiechnął się pokazując swoje dwa dołeczki a pod Ulą ugięły się kolana

- W takim razie co podać? - chciała zakończyć tą rozmowę bo czuła na sobie wzrok szefa, który tylko czekał aby potrącić jej za rozmowy prywatne, a do takich zaliczał wszystkie rozmowy, które nie skutkowały złożonym zamówieniem

- Swój numer telefonu - odparł cały czas się uroczo uśmiechając, wiedział, że ten uśmiech działa na kobiety choć nie często wykorzystywał ten atut swojej urody w takich celach

- Żonaci mnie nie interesują - odparła pewnie, bo jego duża, złota obrączka już z daleka była widoczna. Nie chciała wchodzić w bliższą relację z zajętym mężczyzną, który pewnie ma chwilowe problemy z żoną.

- To już tylko kwestia czasu - zdjął obrączkę i schował do kieszeni spodni - Marek jestem - przedstawił się

- Ula - również zdradziła swoje imię ale numeru telefonu nie podała bo jego wytłumaczenie jej nie przekonała, obrączkę przecież mógł ponownie założyć po opuszczeniu baru. Pomimo iż był przystojnym mężczyzną to nie na tyle aby ładować się z nim w romans bez przyszłości. Rola kochanki to nie to czego od życia pragnęła. Chciała poznać mężczyznę przy którym będzie mogła poczuć się bezpiecznie, który ją pokocha i którego ona będzie mogła pokochać bez obaw, że znowu zostanie skrzywdzona. Niestety podobnie jak na polu zawodowym tak i w życiu uczuciowym szczęścia nie miała. W poważnych związkach była dwóch. Pierwszy w czasach liceum z synem sąsiadki, Bartek był w jej wieku, chodzili razem do szkoły. Ona zdolna i solidna a on cwaniak, który wykorzystywał ją do odpisywania prac domowych, ściągania na sprawdzianach a nawet na maturze. Potem ona wyjechała na studia, a gdy przyjechała na weekend zobaczyła go jak obściskuje się przy sklepie z Zośką. Na studiach poznała Marcina, początkowo była w stosunku do niego zdystansowana bo bała się, że przez niego również zostanie zraniona. Ale Marcin był inny niż Bartek, przynajmniej tak się jej wydawało. Bo ostatecznie okazał się dokładnie taki sam. O jego zdradzie dowiedziała się od koleżanki z grupy, która widziała go jak obściskuje się z dziewczyną o dwa lata młodszą od nich. Kolejne rozstanie, które było bardziej bolesne, bo przez kolejny rok musiała się przyglądać jemu i jego nowej dziewczynie. Studiowali przecież razem i musieli się widywać. Po takich przeżyciach od mężczyzn starała się trzymać z daleka, co nie było proste i nie była rozumiana przez rodzinę. Ojciec cały czas miał nadzieję, że córka pozna w stolicy swojego wymarzonego księcia a on będzie mógł wyprawić  im wesele. 

Przeczytałeś? Skomentuj!

15 komentarzy:

  1. Chciałabym przeczytać reakcję Pauli na to, że niedługo będzie rozwódką. Pewnie czegoś takiego się nie będzie spodziewała. Postawa Heleny jak Marka i mnie rozczarowała. Może i ona kiedyś przekona się jaka jest Paulina. Ciekawa jestem jak Febo będzie się tłumaczyła z zdrady. Uli można tylko jedno powiedzieć. Do trzech razy sztuka.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety opowiadanie ma już napisanych kilka części do przodu dlatego nie mogę spełnić twojej prośby o opisie reakcji Pauliny bo wiązałoby się to z pewnymi zmianami których w obecnym czasie nie jestem w stanie wprowadzić. Można jedynie się domyślać, że Paulina nie spodziewała się, że jej kłamstwo się wyda.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ulka sprubuje sie z nim zaprzyjaznic a na uczucie przyjdzie pora jak weznie rozwód

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marek jest żonatym mężczyzną i Ula nawet na przyjaźń z nim nie chce sobie pozwolić.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  4. Seniorzy Dobrzańscy to chyba mają jakieś klapki na oczach, a zwłaszcza Helena. Jak można tak traktować własnego syna. Nie ważne, że Paulina zdradziła lecz to, że Marek chce rozwodu. A to przecież takie podłe z jego strony, dosłownie koń by się uśmiał.
    Dziękuję Ci za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachowanie seniorów miało prawo cię zdziwić, jedynym wytłumaczeniem ich zachowania może być szok, bowiem nie spodziewali się, że przypuszczenia Marka okażą się uzasadnione.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  5. Odpowiedzi
    1. Dziękuję za twoją opinię i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  6. Marka podejrzenia co do ciąży Pauliny okazały się uzasadnione. Sama jestem ciekawa z kim panna FE poszła w tango i dlaczego autorstwo tej ciąży przypisała Markowi. Nieco dziwi mnie reakcja seniorów, bo świadczy o tym, że bez względu na to z kim puściła się ich przysposobiona córka to nadal powinna pozostać w związku z ich jedynym synem. Jak można być tak bezkrytycznym i wybielać a nawet pochwalać takie uczynki? Ich synowi przyprawiono rogi dorodnego jelenia a oni chcą przejść z tym do porządku dziennego? Dobrze, że Marek jest na tyle zdeterminowany, by przerwać tę małżeńską grę pozorów. Ma w ręku jawny dowód zdrady Pauliny i jest jak najbardziej właściwe, by go użył.
    Przeproszenie Uli dobrze o nim świadczy i takie zachowania nie zdarzają się nagminnie. Upici faceci mają to w nosie następnego dnia, lub po prostu się wstydzą, że tak popłynęli. Ula Markowi najwyraźniej się podoba, ale obrączka na palcu ewidentnie ją odstręcza. Poda mu numer telefonu?
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obrączka na palcu Marka odstrasza Ulę i fakt iż ją zdjął nie sprawi, że Ula zmieni zdanie i podzieli się swoim numerem telefonu.
      Dziękuję Ci za bardzo długi komentarz :)
      Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
  7. Super się zapowiada... jestem ciekawa czy Marek jakimiś sposobami zdobędzie numer do Uli i do bliższego poznania :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na twoje pytanie pytanie niestety nie mogę odpowiedzieć aby nie popsuć efektu. Mam nadzieję, że kolejne części również będą ci się podobały.
      Dziękuję za komentarz
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  8. Podryw wyszedł Markowi słabo ,ale mógł się spodziewać ,że obrączka ostrasza normalne dziewczyny. Krążek nie ostrasza tylko kobiety ,która chce luźnej relacji w takim przypadku zdarza czasem ulega to zmianie. Ciekawa jestem kto jest tak naprawdę ojcem dziecka i czy Paulina nie będzie robiła kłopotów przy rozwodzie. Może wymyśli jakiś podstęp,intrygę? Mam nadzieję, że Markowi uda się uwolnić od Pauliny. Poukłada swoje sprawy ,a dopiero potem umówi się z Ulą.Tylkoniech Ulka nie zgadza się odrazu. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina ma ograniczone pole manewru bowiem sąd raczej weźmie pod uwagę wyniki badań DNA, nie wiem co musiałaby zrobić aby nie dopuścić do rozwodu. Zadziwia mnie twoja prośba co do Uli, aby nie zgadzała się zbyt szybko, myślałam, że wszystkim zależy na tym aby Marek i Ula byli razem jak najszybciej.
      Dziękuję za komentarz i pozdrawiam gorąco :)

      Usuń