niedziela, 6 grudnia 2020

Gra pozorów 5

Ula wracała z pracy zwykle w środku nocy, bowiem po zamknięciu lokalu musiała go jeszcze wysprzątać. Jej szef nie chciał zgodzić się na to aby sprzątała przed otwarciem baru jak bywa to praktykowane w innych tego typu lokalach. Tego dnia była szczególnie zmęczona, przez jej bar przewinęło się wiele nieszczęśliwych osób, które opowiadały jej pod wpływem alkoholu o swoich życiowych porażkach. Gdy weszła do mieszkania ze zdziwieniem odkryła, że Marek jeszcze nie śpi, co wydarzyło się po raz pierwszy bowiem zwykle o tej porze Marek już spał

- Ty jeszcze nie śpisz? - gdy weszła do kuchni zobaczyła bruneta pochylonego nad swoim laptopem wokół którego porozrzucane były różne dokumenty z tabelkami

- Jutro mam spotkanie zarządu i muszę jeszcze raz sprawdzić wszystkie dokumenty, bo coś mi się nie zgadza a mój dyrektor finansowy na pewno będzie chciał udowodnić dzięki temu jak beznadziejnym prezesem jestem - Marek wiedział, że następnego dnia będzie musiał zmierzyć się z Aleksem, który nigdy za nim nie przepadał a odkąd dowiedział się, że Marek rozwodzi się z Pauliną jego niechęć do Marka urosła do ogromnych rozmiarów. 

- Jesteś prezesem? - pokiwał twierdząco głową - Mieszkamy razem już dwa tygodnie a tak naprawdę to ja nic o tobie nie wiem - Ula usiadła przy stole i chwyciła za jedną z rozrzuconych kartek, co nie wzbudziło sprzeciwu Marka

- I vis a vis, jak mówi moja sekretarka. Mijamy się, gdy ja jestem w pracy to ty masz wolne a gdy ja wracam z firmy to ty pracujesz. A gdy oboje mamy wolne to i tak mnie unikasz - nawiązał do niedzielnej sytuacji, bowiem Ula odmówiła zjedzenia przygotowanego przez niego obiadu

- To kim ty tak naprawdę jesteś? - Ula zadała pytanie na które chciała poznać odpowiedź, a tematu unikania nie chciała kontynuować, bowiem uważała, że powiedziała już wszystko w tym temacie 

- Marek Dobrzański, zawodowo spełniony prezes rodzinnej firmy Febo&Dobrzański, a prywatnie nie ma czym się chwalić. Tylko jak nie znajdę błędu w tym raporcie to od jutra również zawodowo będę skończony - Ula widziała zmęczenie Marka, jego oczy były już czerwone od komputera

- A co jest nie tak z tym raportem? 

- Przekroczyłem budżet o czterdzieści pięć tysięcy, przynajmniej tak wynika z raportu, który sam zrobiłem. Zupełnie nie wiem jak to się stało bo na bieżąco kontrolowałem wszystkie pozycje aby zmieścić się w kosztach. 

- Mogę zobaczyć? - podał jej wydrukowany raport i przyglądał jej się z uwagą patrząc na to jak po kolei przewraca kolejne kartki dokumentu - Naprawdę wydaliście pięćdziesiąt tysięcy na catering?

- Nie, znalazłem dobrą ofertę i wydaliśmy tylko pięć tysięcy - Marek bardzo długo szukał korzystnej oferty dlatego tą kwotę pamiętał dobrze i był jej pewny

- To do tabelki wpisałeś o jedno zero za dużo i masz swoje zgubione czterdzieści pięć tysięcy. - Ula pokazała mu odpowiedni wiersz w tabeli a on uśmiechnął się bo poczuł wielką ulgę

- Tą tabelę przepisywała moja sekretarka, myślałem, że chociaż do tego się przyda ale jak widać nawet przepisać porządnie nie potrafi. Dziękuję Ula bez ciebie bym chyba tego nie znalazł, pomogłaś mi już kolejny raz

- To nic wielkiego tylko świeże spojrzenie na sprawę - Ula miała świadomość, że pomogła Markowi ale to co zrobiła nie kosztowało jej wiele czasu a nawet sprawiło jej przyjemność. Tak wiele by oddała aby móc chociaż przepisywać te liczby do tabelki

- A powiesz mi kim ty jesteś bo raczej nie kelnerką? - Marek wiedział, że aby wychwycić ten błąd trzeba było mieć przynajmniej ogólne pojęcie o rynku a tego nie spodziewałby się po kelnerce

- Jestem magistrem ekonomii który wykonuje zawód kelnerki bo nikt nie chce mnie zatrudnić na stanowisku odpowiadającym moim kwalifikacjom. Do twojej firmy też składałam CV, ale nawet na rozmowę kwalifikacyjną nikt mnie nie zaprosił. - nie wiedziała czy powinna to mówić bo nie wiedziała jak Marek może to odebrać

- A na jakie stanowisko? - szczerze się zainteresował

- Księgowej 

- To powinnaś się cieszyć, Aleks Febo który jest dyrektorem finansowym i współwłaścicielem to nie jest szef jakiego byś chciała mieć - Marek wiedział jak Aleks traktuje swoich pracowników i mimo, że nie podobało mu się takie zachowanie to nawet jako prezes nie mógł nic z tym zrobić

- Chciałabym to mieć pracę w swoim zawodzie a beznadziejnego szefa mam też teraz więc gorzej chyba być nie może. Idę spać bo jestem padnięta po pracy, dobranoc. - Po chwili zniknęła za drzwiami swojego pokoju

Dobrzański idioto! Sam przecież mogłem pomyśleć, że wolałaby każdą pracę od nalewania alkoholu. Po raz kolejny się nie popisałem. Jutro pogadam z Sebastianem, może znajdzie jej jakieś stanowisko u nas w firmie. Pracy w księgowości jej nie załatwię bo Aleks sam dobiera sobie pracowników i nawet Seba nie ma do tego dostępu ale może znajdzie się coś w innym dziale. Na początek myślę że będzie zadowolona z każdego stanowiska a potem jak zasłuży to może jakiś wewnętrzny awans? 


Posiedzenie zarządu całkowicie Marka wykończyło, Aleks cały czas starał się go zagiąć i pokazać dla jego ojca, że ten nie nadaje się na stanowisko prezesa. Marek wracał do domu, bo tak nazywał to mikroskopijnych rozmiarów mieszkanie, z ulgą. Liczył, że Ula będzie już w pracy a on będzie mógł odpocząć w ciszy. Jednak gdy otworzył drzwi mieszkania usłyszał muzykę wyłaniającą się z pokoju Uli, co oznaczało, że nie będzie sam.

- Myślałem że dzisiaj pracujesz - od tego pytania chciał rozpocząć rozmowę ze swoją współlokatorką

- Zamieniłam się z Kaśką, jutro muszę być w dobrej formie aby pokazać, że nadaję się do tej pracy

- Masz rozmowę kwalifikacyjną? - pokiwała głową i pokazała rząd białych zębów, cieszyła się jak małe dziecko a jego ten widok rozczulał - A gdzie?

- Nie udawaj, ja naprawdę bardzo ci dziękuję za to, że przekonałeś tego Febo aby mnie zatrudnił - dalej się uśmiechała

- Ale ja nie rozmawiałem z Aleksem o tobie 

- Dziwne, dzwonił dzisiaj i mówił, że po rozmowie z przyjacielem chciałby się ze mną spotkać bo potrzebuje kogoś do zadań specjalnych a ten przyjaciel bardzo mnie polecał - właściwie cytowała słowa Febo

- Ja i Aleks jesteśmy raczej wrogami niż przyjaciółmi, to brat mojej prawie byłej żony, któremu najpierw nie podobał się nasz ślub a rozwód jeszcze bardziej mu przeszkadza. - nie chciał zagłębiać się w szczegóły swoich rodzinnych relacji dlatego zmienił temat - Mówił o jakie zadania specjalne mu chodzi?

- Nie, powiedział tylko, że chciałby się spotkać jutro i że na tym spotkaniu wszystko mi wyjaśni - Marek coraz bardziej utwierdzał się, w przekonaniu, że jego jeszcze szwagier znowu coś kombinuje

- A mogę zobaczyć twoje CV? - Ula pokazała kartkę papieru, którą miała wydrukowaną w kilku egzemplarzach a Marek w skupieniu zapoznawał się z kolejnymi informacjami. Był pod wrażeniem, że tak młoda osoba skończyła dwa kierunki studiów z wyróżnieniem a do tego ma ukończone liczne kursy, nie tylko językowe - No nie dziwię się, że chce cię zatrudnić i dziwię się tylko, że robi to dopiero teraz

- A ja myślę, że to nie moje CV go przekonało, przynajmniej w rozmowie telefonicznej nic nie wspomniał o moim CV a jedynie o tym przyjacielu. Ja w czasie praktyk na studiach pracowałam w dziale finansowym takiej firmy zajmującej się eksportem materiałów i chyba są jakieś szanse na to aby Aleks znał tamtego dyrektora. Myślę, że to on mnie polecił bo w jego firmie bardzo się starałam i był ze mnie zadowolony, tylko, że wszystkie moje pomysły przedstawiał prezesowi jako swoje, a mnie po zakończonych praktykach zwolnił. Byłam dla niego zbyt dużym zagrożeniem. - Ula opowiedziała o swojej przygodzie, żałowała bardzo, że nie zawalczyła wtedy u prezesa o stanowisko bo teraz nie zostawiłaby tego tak jak to wtedy zostawiła mając nadzieję, że po studiach znajdzie coś jeszcze lepszego. Nie znalazła 

- Aleks też wykorzystuje pracowników do zadań które powinien wykonywać osobiście, więc na niego uważaj. - dobra rada to jedyne co na daną chwilę mógł zrobić Marek, dlatego chcąc zakończyć rozmowę udał się do swojego pokoju

Chciałem pomóc ale jak się okazuje niepotrzebnie, Aleks sam się ogarnął i chce ją zatrudnić. Wcale mu się nie dziwię bo CV ma niezłe, u siebie też bym jej znalazł stanowisko ale ona woli księgowość więc nie będę wyskakiwał z kontrpropozycją. Ciekawe tylko co to za zadanie specjalne? 


Przeczytałeś? Skomentuj!


14 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że podzieliłeś się swoją opinią :)

      Usuń
  2. No teraz to się zrobiło jak u Hitchcocka. Już nie mogę doczekać się kolejnej części.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierwsze zdanie traktuję jako komplement i bardzo dziękuję ci za takie porównanie. Kolejna część oczywiście za tydzień więc szybko zleci.
      Dziękuję za wpis,
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  3. Ciekawe co za przyjaciel polecił Febo Ulkę. On nie posiada przyjaciół. Jednak dla niej samej to wielka szansa wyrwania się z tego baru i pracy w wyuczonym zawodzie.
    Marek w tej sytuacji powinien powiedzieć jej jak najszybciej prawdę o swoim małżeństwie, bo później jak dojdą do niej firmowe plotki będzie mu trudniej. Ona już go osądziła.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w niedzielne popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że Ula osądziła już Marka a gdy usłyszy inną wersję wydarzeń niż ta Marka to z pewnością tylko utwierdzi się w swoich przekonaniach. Marek powinien powiedzieć prawdę, ale Marek jak to Marek woli ukrywać wiele rzeczy i sam sobie szkodzić. Czy i kiedy Ula usłyszy prawdę o małżeństwie Marka nie mogę zdradzić.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  4. Sama jestem ciekawa, co to za zadanie specjalne. Jeśli Ula miałaby dostawać takie zadania jak Adam Turek, to nie wróżę jej długiej współpracy z Alexem, bo na takie coś ona jest zbyt uczciwa a już z całą pewnością nie będzie pomagała Febo kopać dołków pod Markiem i podkładać mu świnię. Marek nie ma asystentki a jedynie sekretarkę i to niezbyt lotną więc spokojnie mógł zaproponować Uli to stanowisko. Dlaczego tego nie zrobił? Oto jest pytanie.
    Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odpowiedź na zadane przez ciebie pytanie jest dość prosta, chciał to zrobić ale nie zdążył bowiem Aleks był szybszy. Ten dzień był dla Marka ciężki ze względu na zarząd, dlatego o zatrudnieniu Uli chciał pomyśleć kolejnego dnia, okazało się że za późno.
      Czym są zadania specjalne wyjaśnię w kolejnej części i sami ocenicie czy są one uczciwe w stosunku do Marka.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  5. W zbieg okoliczności, że właśnie teraz Febo się odezwał w sprawie pracy dla Uli, nie wierzę. Może on i Paulina mają go ciągle na oku i fakt, że mieszka z Ulą jest tym powodem. Jestem przekonana, że jeśli Marek zaproponował jej posadę asystentki, mogłaby ją przyjąć, a nie Aleksa. Może praca Uli z Aleksem wyjdzie Markowi na dobre, bo Ula coś wygrzebie w księgowości.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina zajmuje się swoim dzieckiem i nie śledzi męża, więc nie wie iż zamieszkał on z Ulą. Paulina wie, że z badaniami DNA w sądzie nie wygra dlatego po wyczyszczeniu konta Marka już nie interesuje się jego losem. Aleks również nie śledzi Marka więc jego kontakt z Ulą jest zbiegiem okoliczności. Dla którejś ze stron okaże się pozytywnym zbiegiem okoliczności, a druga strona trochę ucierpi. Oczywiście nie zdradzę, który z panów stanie się bezpośrednim przełożonym Uli.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. A może jednak Aleks nie będzie takim złym szefem dla Uli ? Ciekawe czy Febo wpadnie na pomysł, ze skoro Ula mieszka z Markiem to trochę poznała i moze mieć haka na Marka? Czyżby Paulina chciała się odegrac na prawie bylym mężu korzystają przy tym z pomocy brata? A może Aleksa i Ulę połączy uczucie ?pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dużo pytań zadałaś, oczywiście nie odpowiem na nie wszystkie bo zdradziłabym wszystko co mam zaplanowane. Odpowiem na trzecie pytanie, Aleksa i Ulę nie połączy miłość, jestem raczej tradycjonalistką i Ula musi być z Markiem. Kiedyś czytałam na jednym z blogów historię w której Ula była z Aleksem, ale to zdecydowanie nie jest mój typ. Trzy pierwsze pytania pozostawię bez odpowiedzi, dla dobra czytelników.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń
  7. Coś to wszystko podejrzane. Nagle Aleks się odzywa do Uli i proponuję rozmowę. Marek musisz to sprawdzić ponieważ uważam że Febo chce ją wykorzystać i pogrążyć prezesa. Ulka jest zbyt uczciwa i pewnie wszystko powie Markowi a ten ją weźmie do siebie do pracy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleks Febo nie ma czystych intencji, bo ten osobnik chyba zawsze musi coś knuć, tak jest i tym razem. Aleks ma swój pomysł na współpracę z Ulą a czy wszystko przebiegnie po jego myśli to okaże się już za tydzień.
      Dziękuję za wpis,
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń