niedziela, 20 grudnia 2020

Gra pozorów 7

Ula decyzję w sprawie przyjęcia propozycji pracy u Aleksa podjęła już wieczorem, po rozmowie ze swoim ojcem. Nie powiedziała mu oczywiście przed jakim wyborem stoi. Zadzwoniła jedynie kontrolnie aby upewnić się, że w jej rodzinnym domu wszystko jest w porządku. Ojciec opowiadał o Jaśku, sąsiadce a także garażu, na którym trzeba zmienić dach. Słuchała tego wszystkiego z zainteresowaniem bo dzięki temu mogła się oderwać od swojego problemu. Józef w pewnym momencie powiedział, że najważniejsze to być dobrym człowiekiem i żyć tak aby nikt nie cierpiał. Mówił to co prawda o Bartku ale ona odniosła to do siebie. Uznała, że nie może budować swojej zawodowej kariery na pozbawianiu stanowiska kogoś innego, zwłaszcza, że Marek niczym nie zawinił. 

Rano, gdy Marek już miał wychodzić do firmy, na korytarzu spotkał się z Ulą, która wyłoniła się ze swojego pokoju aby zaparzyć sobie porannej kawy.

- Widzimy się dziś w firmie? Do kiedy mam zabrać swoje rzeczy? - zapytał, bo chciał wiedzieć czy Ula przyjmie pracę u Aleksa i jak bardzo musi przyśpieszyć poszukiwanie nowego mieszkania 

- Nie, zadzwonię dzisiaj tylko do Aleksa i poinformuję, że nie przyjmuję tej propozycji. Nie musisz się wyprowadzać.

- Dlaczego rezygnujesz? Przecież chcesz pracować w zawodzie a stanowisko dyrektora finansowego chyba odpowiada twoim kwalifikacjom. - Marek nie rozumiał postępowania Uli, jeszcze dzień wcześniej mówiła, że wszystko zrobi aby dostać pracę w swoim zawodzie a teraz odmawia

- Stanowisko dyrektora finansowego jak najbardziej odpowiada moim kwalifikacjom ale przepychanki w bagnie mnie nie interesują. Ja nie znam zasad jakie panują podczas tej waszej walki o stanowiska i chyba nie chcę ich poznać, bo domyślam się, że nie wszystkie to czyste zagrania. Bagno to jednak bagno. - Ula w tym momencie znalazła się już w kuchni i wyraźnie dała znak dla Marka, że temat uważa za zamknięty. Tym razem Marek odpuścił i mówiąc krótkie "Cześć" wyszedł z mieszkania. W drodze do firmy cały czas myślał o powodach jakimi kierowała się Ula podczas podjęcia decyzji. Miał kilka pomysłów ale jeden z nich wydawał mu się najbardziej prawdopodobny. Zrobiła to z litości. Gdy tylko dotarł do firmy od razu poszedł do Sebastiana aby podzielić się informacjami.

- Aleks znowu zaczyna kombinować i zwiększa swoją załogę. Wiesz, że zaproponował Uli, tej dziewczynie z którą mieszkam pracę i jasno jej powiedział, że chce mnie zwalić ze stanowiska prezesa, a jak mu się uda to ona zostanie dyrektorem finansowym. Ula co prawda chce odmówić ale ja źle się z tym czuję, poza tym jak ona odmówi to znajdzie kogoś innego na to miejsce

- Ale mówiłeś, że mieszkasz u tej kelnerki z baru - Sebastian nie rozumiał dlaczego Aleks obiecuje tak wysokie stanowisko dla kelnerki

- Ta kelnerka ma takie CV, że wielu mogłoby jej tego zazdrościć. Ona ma lepsze CV niż ty i ja razem wzięci. Pomogła mi z raportem na zarząd i nawet chciałem jej zaproponować pracę ale Aleks był szybszy. Dzisiaj mi powiedziała, że nie chce bawić się w naszym bagnie. Ale też mówiła, że chciałaby pracować w swoim zawodzie a nie w barze. Mógłbyś popytać znajomych czy mają u siebie jakieś stanowisko dla niej, wiem, że masz znajomości, a ja chcę się jakoś odwdzięczyć za to, że nie przyjęła propozycji Aleksa.

- Popytam, ale wiesz jakie mamy czasy, teraz to firmy zwalniają pracowników a nie szukają nowych - Sebastian interesował się rynkiem pracy i wiedział jakie trendy obecnie dominują w tym sektorze. Postanowił jednak, że podzwoni do kilku swoich znajomych po fachu ale niestety rozmowy te nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. W porze lanczu postanowił przekazać informacje dla Marka i podzielić się swoim pomysłem

- Nie mam dobrych wieści, nikt nie szuka ekonomisty ale może my ją zatrudnimy. Znalazłbym jej jakieś stanowisko, na przykład twojej asystentki albo dyrektora do spraw promocji, przecież teraz pełnisz dwie funkcje jednocześnie. Można to podzielić i ona nie będzie już musiała nalewać alkoholu, wyglądała na sympatyczną więc szkoda jej do takiej pracy

- Ona nie chce bawić się w naszym bagnie, to są jej słowa. Poza tym skoro nie przyjęła propozycji Aleksa to dlaczego miałaby przyjąć moją? - Marek patrzył wyczekująco na przyjaciela oczekując odpowiedzi na to pytanie

- Bo Aleks to Aleks a ty to ty. Nie porównuj się z nim bo jesteście zupełnie inni i ona na pewno to zauważyła. Jak jej zaproponujesz dobre stanowisko to na pewno ci nie odmówi, a ty zyskasz dobrego pracownika, mam przecież świadomość, że moja Viola nie pomaga ci wiele. - Sebastian pomimo iż darzył swoją narzeczoną miłością miał też świadomość jej wad, a zdecydowanie największą było lekceważące podejście do pracy

- Ulka cały czas mi odmawia, ona nawet obiadu nie chce ze mną zjeść. Kilka razy próbowałem ją namówić na to aby dała mi szansę jako mężczyźnie ale odmawiała. Myślałem, że to przez to, że myśli że to ja rozbiłem swoje małżeństwo ale nawet jak poznała prawdę to unika tego tematu jak ognia. Ja nie wiem co robię nie tak, ale czego bym jej nie zaproponował to ona mówi nie. - Marek musiał podzielić się swoimi frustracjami z przyjacielem. Nigdy nie miał problemu z kobietami, zawsze potrafił działać na płeć przeciwną ale nie korzystał ze swojego uroku, wystarczała mu Paula, a na Ulę jego urok nie działał. 

- A może spróbuj - Sebastian tylko tyle powiedział i zostawił Marka samego z tym tematem. Wiedział, że to on musi podjąć decyzję. Marek od razu po pracy pojechał do baru w którym pracowała Ula aby porozmawiać o jej ewentualnej pracy w firmie, chciał przynajmniej spróbować. 

- Cześć, cieszę się, że cię tu zastałem, musimy porozmawiać - Ula z wizyty Marka nie cieszyła się, bowiem wiedziała, że z zaplecza obserwuje ją jej szef, który potem zrobi jej pogadankę na temat rozmów w pracy

- Jestem w pracy i nie mogę gadać, co podać? - starała się być profesjonalna, choć Marek nie był tylko zwykłym klientem 

- Wodę, bo jestem samochodem, mam dla ciebie pracę w swoim dziale, będziesz pracowała w zawodzie - Ula podczas gdy nalewała wodę miała czas na szybkie przemyślenie decyzji. 

- To miłe, że chcesz mi pomóc ale ja nie mogę a właściwie nie chcę przyjąć tej propozycji. Jak powiedziałam Aleksowi, że nie przyjmuję jego propozycji to wściekł się. Cieszyłam się że postanowiłam odmówić mu telefonicznie bo gdybym się z nim spotkała to pewnie już byłoby po mnie. Ja nie zamierzam narażać się na spotkania z tym wariatem. Już wolę do końca życia pracować za barem. 

- Nie będziesz musiała się z nim widywać, w firmie nic ci nie grozi, zawsze będę obok - Marek coraz bardziej chciał być właśnie obok Uli a praca byłaby dobrym sposobem na zbliżenie się do niej

- Ty słyszysz co ty mówisz? Mam pracować w jednej firmie z Aleksem i go nie widywać, to chyba mało prawdopodobne. Poza tym, co dla ciebie miałabym robić? Szukać haków na Aleksa? Powiedziałam ci już, że to wasze bagno mnie nie interesuje. - Ula nie lubiła gdy składano jej obietnice bez pokrycia a obietnica, że nie będzie widywała Aleksa właśnie taka była

- Ja i cały mój dział nie zajmujemy się pozbawianiem stanowiska innych pracowników. Na stanowisku mojej asystentki dbałabyś o jak najlepsze wyniki firmy a nie szkodzenie Aleksowi. Przemyśl moją propozycję jeszcze raz, na spokojnie i daj mi znać jak się zdecydujesz, stanowisko będzie na ciebie czekać. - rzucił banknot pięćdziesięciozłotowy na blat i wyszedł, zabolało go, że Ula posądziła go o złe intencje wobec Aleksa. Nie przepadał za swoim szwagrem ale nie zamierzał mu szkodzić na polu zawodowym bo zdecydowanie bardziej wolał skupiać się na firmie jako całości. 



8 komentarzy:

  1. Ula czasami doprowadza mnie do wyższego ciśnienia. Jej tok rozumowania jest irytujący, najpierw nie znając prawdy posądziła Marka o porzucenia żony z dzieckiem. Teraz postawiła go na równi z Febo, nie dając zadając sobie trudu aby to z Dobrzańskim wyjaśnić. Jak tak będzie dalej postępować to wróżę jej nalewanie alkoholu do późnej starości.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w przedświąteczne niedzielne popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że zachowanie Uli może cię denerwować, ale spróbuj zrozumieć jej powody takiego zachowania. Marek mając obrączkę na palcu próbował ją podrywać więc ona nie wiedząc nic więcej miała prawo sądzić, że żonaty facet szuka wrażeń. Teraz postawiła Marka na równi z Aleksem bo też tak jak Febo obiecuje jej pewne rzeczy (zawsze będę obok), które są mało prawdopodobne. Poza tym Ula jest w pracy i obserwuje ją szef, to nie jest dobry moment na spokojną rozmowę i wyjaśnianie.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco i życzę udanego tygodnia :)

      Usuń
  2. Ula ma poniekąd rację, że boi się przyjąć pracę jako asystentka Marka. Całe osiem godzin przy niej Marek nie będzie. Ale też pozostać barmanką nie powinna. Po poprzednim rozdziałem pomyślałam sobie, że może propozycję przyjmie i będzie podwójnym agentem. Aleks teraz może przyjmie kogoś innego, który nie będzie miał skrupułów kopania dołów pod Markiem.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój pierwszy pomysł na to opowiadanie był właśnie taki, że Ula zostaje podwójnym agentem, ale o tym opowiadaniu długo myślałam i przyszedł mi do głowy inny, mam nadzieję ciekawszy pomysł. Ula będzie musiała podjąć kolejną trudną decyzję, która nie będzie w stu procentach jej.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco i życzę udanego tygodnia :)

      Usuń
  3. Wcale się nie dziwię Uli, że podchodzi do propozycji Marka asekuracyjnie. Alex nawet nie wiedział, że wybrał niewłaściwą osobę do pomocy w swoich knowaniach. Już w poprzednim komentarzu pisałam, że Ula jest zbyt uczciwa do takiej roboty i jak widać miałam rację. Marek proponuje jej uczciwą pracę za uczciwe pieniądze, ale ona jest już zrażona i nie wiadomo co postanowi. Poza tym ma rację, że nie będzie mogła wiecznie unikać Alexa, bo to przecież jedna firma. Bardzo jestem ciekawa co ona postanowi. Ma nad czym myśleć więc nie wiadomo co przeważy, czy ogromna chęć, by sprawdzić się w zawodzie, czy jednak praca za barem.
    Serdecznie pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, przed Ulą kolejna trudna decyzja do podjęcia. Ta decyzja będzie nawet trudniejsza niż nieprzyjęcie pracy od Aleksa, bo tamta praca nie była zgodna z jej zasadami więc odmowa była dla niej naturalna a teraz propozycja jest uczciwa. Myślę, że mogę zdradzić iż pojawią się osoby, które pomogą podjąć Uli decyzję.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco i życzę udanego tygodnia :)

      Usuń
  4. Nie wiem jaką decyzje podejmie Ula i czy powinna pracować w ogóle w tej firmie. Z Febo się nie do gada ,a z Markiem no może jest szansa ,ale jak na ten moment mała. Najlepszą decyzją byłoby znaleźć dobrą pracę z dala od firmy fd ,a o to nie łatwo.Reszte życia nie może przecież nalewać piwa mierzy znacznie wyżej. Pozdrawiam serdecznie. Wesołych świąt

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety znalezienie pracy w zawodzie obecnie nie jest takie proste dlatego Ula musi zdecydować czy na daną chwilę woli współpracować z Markiem czy nalewać alkohol. Ja wiem jaką decyzję podejmie Ula ale oczywiście nie zdradzę.
      Dziękuję za komentarz,
      Pozdrawiam gorąco :)

      Usuń